Polki zajęły czwarte miejsce, ale 27-latka z Bielska-Białej zdobyła srebrny medal
W czwartek, 8 sierpnia, w finale konkurencji K-4 na dystansie 500 m, reprezentantki Polski zdobyły czwarte miejsce. Drużyna w składzie: Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto była o krok od zdobycia brązowego medalu, ale zabrakło 0,24 sekundy. Ostatecznie na trzecim miejscu uplasowała się reprezentacja Węgier: Noemi Pupp, Sara Fojt, Tamara Csipes i Alida Dora Gazso.
Złoty medal wywalczyły zawodniczki z Nowej Zelandii: Lisa Carrington, Alicia Hoskin, Olivia Brett i Tara Vaughan. Ze srebra cieszyły się z kolei reprezentantki Niemiec: Jule Marie Hake, Pauline Jagsch, Sarah Bruessler oraz urodzona w Bielsku-Białej Paulina Paszek, wcześniej z sukcesami reprezentująca Polskę.
Paulina Paszek spełniła swoje marzenie
Paulina Paszek jest wychowanką klubu KS Górnik Czechowice-Dziedzice. Pierwszy raz jako reprezentantka Polski wystąpiła w 2013 roku, podczas Mistrzostw Europy Juniorów w Poznaniu, gdzie wywalczyła dwa brązowe medale. W kolejnych latach zdobywała kolejne krążki podczas juniorskich mistrzostw Europy i świata. Największym sukcesem było zdobycie złotego medalu na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie, w konkurencji K-2 1000m. Z reprezentacją Polski pożegnała się przez kontuzję.
W 2020 roku Paulina Paszek przeprowadziła się do Hanoweru, gdzie znalazła pracę i zamieszkała na stałe. Jak wspominała, początkowo nie myślała o powrocie do kajakarstwa. Do sportu wróciła w 2021 roku, już jako obywatelka Niemiec.
- W kadrze Polski przeżyłam naprawdę fajne lata. Odczuwam ogromną wdzięczność, że mogłam tego doświadczyć. Że mogłam stawać na podium z orzełkiem na piersi. Ale mimo to jestem szczęśliwa w miejscu, w którym jestem teraz - mówiła Paulina Paszek w 2023 roku, w wywiadzie dla TVP Sport.
W niemieckich barwach osiągnęła spore sukcesy. Zdobyła trzy medale mistrzostw świata: dwa srebrne i jeden brązowy. W 2023 roku wybrano ją Sportowcem Roku Dolnej Saksonii. Największym marzeniem Paulin Paszek był jednak medal olimpijski.
- Po wyścigu byłam w innym świecie i chyba dopiero teraz wracam na ziemię. Nie potrafię opisać tego, co czuję. Jest we mnie bardzo dużo wzniosłych emocji, które po prostu się czuje i trudno je ubrać w słowa. To coś niesamowitego. Mówię też o całej drodze do olimpijskiego podium. Można na niej odnaleźć siebie, to kształtuje charakter - powiedziała w wywiadzie dla TVP Sport, już po zdobyciu srebrnego krążka.
Może Cię zainteresować: