Jak pisaliśmy wczoraj, zaginęła 36-letnia mieszkanka Zawiercia. Zawierciańscy policjanci przyjęli zgłoszenie o nieobecności Anny już we wtorek 4 marca 2025 r., a kobiety nie było już od poniedziałku.
Anna z Zawiercia zaginęła. Była poszukiwana z użyciem sporych sił i środków
Policjanci z wydziału kryminalnego natychmiast rozpoczęli swoje działania. Na stronie internetowej zawierciańskiej komendy oraz na jej profilu na portalu społecznościowym opublikowano informację o zaginięciu, przedstawiając wizerunek kobiety.
5 marca po godzinie 14:00 policjanci wspólnie ze strażakami z ochotniczych straży pożarnych, a także z przedstawicielami Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu sprawdzali miejsca, w których mogła przebywać kobieta. Zaginionej szukali także dzielnicowi oraz pozostali policjanci, patrolujący ulice miasta.
W trakcie poszukiwań użyto między innymi:
- 4 quadów,
- 3 dronów, w tym 1 z kamerą termowizyjną.
Łącznie sprawdzono prawie 450 hektarów, niestety nie trafiono na ślad Anny. Z uwagi na zapadający zmrok i ograniczoną widoczność po godzinie 18:00 5 marca zakończono działania poszukiwawcze.
Kobietę odnaleziono na dworcu PKP w Katowicach
Jednak w godzinach wieczornych zawierciańscy policjanci otrzymali informację, że zaginiona znajduje się w danej chwili na terenie dworca kolejowego w Katowicach. Choć wcześniej pojawiły się takie sygnały, nie zostały potwierdzone.
Tym razem zawierciańscy stróże prawa udali się na katowicki dworzec, gdzie rzeczywiście przebywała kobieta. Z uwagi na jej stan, na miejscu pojawiła się załoga karetki pogotowia. 36-latka trafiła pod opiekę specjalistów.

Może Cię zainteresować:
Tragiczny finał poszukiwań. Odnaleziono ciało zaginionej Joanny

Może Cię zainteresować: