Tak, Ernst Borinski jest legendą Ameryki. Obok Martina Luthera Kinga przeszedł do historii jako jeden z najważniejszych bohaterów walki z segregacją rasową. Gdy zaczynał wykładać w Tougaloo College, w USA wciąż w najlepsze funkcjonował rasistowski system kastowy, ograniczający prawa murzyńskiej ludności. Stan Missisipi, na terenie którego mieściła się jego uczelnia, pozostawał twierdzą segregacji i prześladowania ciemnoskórych. Borinski jako pierwszy organizował zajęcia, wykłady i spotkania, na których biali i czarni studenci siedzieli przy jednym stole.
Ernst Borinski
urodził się 26 listopada 1901 roku. Wychował się i kończył
szkołę w Katowicach. Jego nazwisko jest dobrze znane badaczom
historii nie tylko tego miasta – Borinscy byli rodziną żydowskich
kupców, którzy od pokoleń robili interesy na Śląsku. W Żorach,
Zabrzu, Królewskiej Hucie i właśnie w Katowicach (słynne
delikatesy „Borinski” przy katowickim Rynku też prowadzili jego
krewni). Ernst zdążył zdobyć imponujące wykształcenie (miał
dyplomy z prawa, filozofii i prawa międzynarodowego), znał 6
języków, w tym polski. Do USA uciekł w 1938 roku, tuż przed
wybuchem II wojny światowej, już w trakcie antysemickich
prześladowań w hitlerowskich Niemczech.
Nic
nie wiemy o Ernście Borinskim? A
widzieliście jakąś pamiątkę po nim w jego rodzinnych Katowicach?
Jego życiorys sam odkryłem
przypadkiem, osiem czy dziewięć lat temu, studiując amerykańskie
archiwa. Nikt przede mną w Polsce nawet nie wspomniał o tym
człowieku. Tymczasem w USA
Ernst od lat wymieniany jest
w jednym rzędzie z M. L. Kingiem w walce o wolność i równość.
Jest twarzą Tougaloo College
– jego nazwiskiem nazwano m.in. jeden z budynków uniwersyteckiego
kampusu oraz fundusz stypendialny. Poświęcano
mu wystawy, filmy i publikacje naukowe.
Wychował też kilka pokoleń amerykańskich elit, profesorów, działaczy społecznych i polityków.
Ernst
Borinski zmarł 26 maja 1983 roku.
Zapraszam do tekstu o nim w naszym weekendowym magazynie.