Szyb Staszic w Tarnowskich Górach, którym od 1 stycznia 2025 r. zarządza Adam Hajduga, to jeden z kluczowych obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO na terenie Tarnowskich Gór, Bytomia i Zbrosławic. Wpis skupia się bowiem na systemie gospodarowania wodami podziemnymi.
Szyb Staszic jak baza z filmów o Jamesie Bondzie
- To chyba jedyny tego typu obiekt, jaki dotychczas oglądałem. Na powierzchni są tylko dwa niewielkie budynki nadszybia, a to co najciekawsze kryje się pod ziemią. To są aż cztery poziomy i przypomina to jakąś bazę z filmów o Jamesie Bondzie – mówi w ŚLĄZAQ Adam Hajduga.
Szyb został wydrążony w 1796 roku, a w drugiej połowie XIX wieku pogłębiony do blisko 50 metrów. Razem z Szybem Maszynowym był podstawą utworzenia Stacji Wodociągowej Adolfschacht, którą w dwudziestoleciu międzywojennym przemianowano na Staszic. Stacja odgrywała kluczową rolę w dostarczaniu wody na terenie Górnego Śląska, dlatego obiekt wspomniany był w traktacie pokojowym po zakończeniu I wojny światowej i ówczesnej polsko-niemieckiej konwencji o Górnym Śląsku.
Adam Hajduga zaznacza, że Szyb Staszic jako instytucja jest w fazie rozruchu. Najpierw trzeba zbudować zespół, później przygotować niezbędną dokumentację i aplikować o środki unijne, które pozwolą na adaptację obiektu, bo bez tych środków to będzie niemożliwe. Na początek udostępniona ma być turystom naziemna część obiektu, co może potrwać nawet cztery lata. W dalekosiężnych planach jest podziemna trasa turystyczna z Szybu Staszic do Zabytkowej Kopalni Srebra. A co wcześniej?
- Jeżeli pozwolą na to przepisy, to przy okazji najbliższych wydarzeń, takich jak Industriada, Noc Muzeów czy Gwarki Tarnogórskie chcielibyśmy, żeby była przynajmniej możliwość wejścia na teren stacji i zobaczenia jak ten obiekt wygląda. Dostępność części podziemnej będzie limitowana, ale ona nie jest całkowicie wykluczona. Być może będziemy w bardzo limitowany sposób starać się pokazać przynajmniej w małej próbce, także to co pod ziemią – mówi Adam Hajduga.
W najbliższej przyszłości zaprezentowany ma być także, wykonany w ubiegłym roku, skaning 3D całego obiektu - tego co na ziemi i tego co pod ziemią. - To daje wyobrażenie tego, jak skomplikowanym organizmem jest Stacja Wodociągowa Staszic. Ta stacja łączy w sobie co najmniej trzy pętle podziemnych wyrobisk i jednym z nich można się dostać do Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach. To jest jeden industrialny organizm, jeden system gospodarowania wodami podziemnymi. To był jeden z najważniejszych wyróżników, dzięki którym Tarnowskie Góry otrzymały wpis UNESCO – podkreśla Hajduga.
„Dzieje się naprawdę dobrze i dużo, jeśli chodzi o zabytki techniki”
Szyb Staszic to kolejny zabytek techniki, który ma być udostępniony dla turystów. Ruszają także prace związane z adaptacją m.in. na cele turystyczne Wielkiego Pieca Huty Pokój w Rudzie Śląskiej. Na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego jest 40 obiektów. Jaki to jest czas dla industrialnych zabytków w województwie śląskim?
- Co najmniej dobry, o ile nie bardzo dobry. Od 20 lat zajmuję się zawodowo dziedzictwem kultury przemysłowej w naszym regionie i na przestrzeni tych dwóch dekad wiele zmieniło się na plus. Oczywiście są też nieodwracalne straty i wiele obiektów zostało zniszczonych, ale dzieje się naprawdę dobrze i dużo, jeśli chodzi o zabytki techniki – mówi Adam Hajduga.
Podkreśla, że tylko w ostatnim czasie nadeszło dużo bardzo dobrych informacji, jeśli chodzi o zabytki techniki. Jako przykłady obiektów, które wydawały się stracone, a mają szanse na uratowanie podał: Szyb Krystyna w Bytomiu, Elektrociepłownię Szombierki czy Cementownię Grodziec w Będzinie. Dodał, że zaawansowane są także prace związane z Szybem Pułaski dawnej kopalni Wieczorek w Katowicach, gdzie powstać ma HUB Gaminigowo-Technologiczny, a kolejne zadania planowane są w Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku.
Trzeba szukać różnych funkcji dla przemysłowych zabytków
Jakie funkcje mają pełnić zabytki przemysłowe? Nie wszędzie można bowiem zrobić muzeum czy galerię. Jak zaznacza Adam Hajduga bardzo ważne jest podejście multifunkcjonalne. Mówi, że z jednej strony są różnego rodzaju komercyjne sposoby wykorzystania takich obiektów, a z drugiej obiekty nastawione tylko na ochronę dziedzictwa, czyli muzea. A między tym jest jeszcze wiele różnego rodzaju innych opcji.
- Jeżeli chodzi o wykorzystanie takich zabytków na cele publiczne, świetnym przykładem jest na pewno Ruda Śląska i dworzec kolejowy w Chebziu. Połączenie dwóch funkcji (dworca i biblioteki – red.) to jest jeden z tych kierunków. Również wykorzystanie tych obiektów na przestrzenie o charakterze rekreacyjnym – dobre przykłady to teren po koksowni w Rudzie Śląskiej Orzegowie, gdzie jest park, a obiekty zabytkowe są elementem całości, czy teren wokół Szybu Prezydent w Chorzowie. Najważniejsze jest, by tym obiektom nadawać nowe życie, bo to jest właśnie rewitalizacja – podkreśla.
Adam Hajduga mówi także o doświadczeniach z Europy Zachodniej związanych z ochroną i nadawaniem nowych funkcji obiektom poprzemysłowym oraz wnioskach, jakie dla nas z tego płyną. Cała rozmowa z Adamem Hajdugą dostępna jest na naszym kanale na platformie YouTube.
Może Cię zainteresować:
Adam Kowalski na Wielkim Piecu. Nowa postindustrialna misja byłego dyrektora Muzeum Hutnictwa
Może Cię zainteresować: