MATERIAŁ PROMOCYJNY KOALICYJNEGO KOMITETU WYBORCZEGO KOALICJA OBYWATELSKA
I wiecie co? Naszła mnie pewna myśl. A gdyby gwiazd nie zaproszono. Czy przez ich obecność centra stały się lepsze? Czy może blask tych gwiazd miał przyćmić niedoróbki, jak krzywo położona kostka, zapadające się studzienki, wybrakowane płytki?
MMS jest matematyczką. Zafundujmy jej chłodną kalkulację. Operujemy kwotą 60 000 zł. Na co innego mogły zostać wydane te pieniądze? Czy MMS zdaje sobie sprawę, że w mieście wciąż są borykające się z problemami finansowymi rodziny, a ich dzieci bywają głodne? Za tę kwotę można było sprawić, że na twarzach wielu z nich pojawiłby się uśmiech.
W Szkole Podstawowej nr 29 w Kończycach cena obiadu dla ucznia (zupa, drugie danie, kompot) to koszt 7 zł. SP nr 20 to 8 zł, SP nr 2 kwota 5 zł, czyli średnio w „siódemce” za obiad się zmieścimy. A zatem, gdyby odpuścić sobie podrygi sceniczne można było zafundować 8571 darmowych obiadów!
Cóż… wróćmy do komunikacji. Jeszcze przed otwarciem centrów przesiadkowych miasto zostało na potęgę obklejone billboardami z wizerunkiem MMS (Małgorzaty Mańki-Szulik, wielu mieszkańców jednak odczytuje ten skrót jako: Miasto Marnowanych Szans). Widnieje na nich hasło: „Razem usprawniamy komunikację publiczną”. Co obecna prezydent może wiedzieć o stanie komunikacji publicznej? Może ze dwa razy siedziała w autobusie i to przy okazji eventów miejskich. Jestem w stanie się założyć, że nawet nie wie, jak przez telefon kupić bilet.
W sumie po co jej autobus, kiedy i tak wozi się służbowym samochodem z własnym szoferem. Kilka miesięcy temu zabrzańskie media rozpisywały się o dziwnym incydencie. Pieszy zgłosił policji, że był świadkiem, jak czarna skoda superb zignorowała, że ludzie na przejściu mieli zielone światło i przejechała z impetem, a na tylnym siedzeniu zauważył Małgorzatę Mańkę-Szulik. Później przesłuchiwano kierowcę (stwierdził, że nic nie pamięta), sprawdzano monitoring, szukano świadków, ale sprawa przycichła. Faktem jest, że MMS ma kierowcę, do dyspozycji samochód służbowy (dobrej klasy) i korzysta z tego dobrodziejstwa.
A skoro jeździ po zabrzańskich drogach, to albo na tylnym siedzeniu wymościła sobie kanapę czymś miękkim, albo udaje, że nie czuje nic, gdy samochód wpada w kolejną dziurę w drodze. Bo drogi w Zabrzu przypominają szwajcarski ser. O tym wie każdy, kto skazany jest na to, by nimi jeździć. Gdy zapytałam Was, co sądzicie o komunikacji miejskiej i stanie dróg, pod moim postem na Facebooku pojawiło się ponad 200 komentarzy:
Zachęcam do
tego, aby wypowiedzieć się w tej sprawie. Ale też w wielu innych.
Śledźcie mój profil na FB i komentujcie! Jestem pewna, że
wspólnie zmienimy Zabrze na PRZYJAZNE ZABRZE, Nowe Zabrze z nowym,
przyjaznym miastu gospodarzem.
Agnieszka Rupniewska
MATERIAŁ KOALICYJNEGO KOMITETU WYBORCZEGO KOALICJA OBYWATELSKA.
REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ OGŁOSZEŃ I REKLAM.