W kopalni „Zofiówka" ratownicy górniczy wciąż poszukują czterech zaginionych górników. W ostatnich godzinach odebrali sygnały z lokalizatorów umieszczonych na lampach. Wynika z nich, że lampy górników znajdują się w zalewisku, w odległości od dwunastu do piętnastu metrów od ostatniej zabudowanej lutni, 56 metrów od czoła przodka.
- Aby jednak dotrzeć do poszukiwanych górników, ratownicy muszą wypompować wodę z zalewiska w takim stopniu, aby mogli spenetrować rejon wskazany przez lokalizator. W rejon zalewiska ratownicy transportują dwie wydajne pompy, które są zasilane sprężonym powietrzem. W akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych - poinformowało biuro prasowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Przypomnijmy, że w sobotę, 23 kwietnia w kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka w przodku D-4a doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego o energii 4x10⁶ J połączonego z intensywnym wypływem metanu. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Do zdarzenia doszło o 3:40 na poziomie 900 m podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych.
Od razu po zdarzeniu stracono kontakt z 10 osobami. 6 górników udało się odnaleźć, ale niestety lekarz stwierdził ich zgon. 4 pracowników kopalni wciąż jest poszukiwanych.