Jest świetną specjalistką od polityki społecznej, z ponad 20-letnim doświadczeniem. Anna Zasada-Chorab od marca 2023 r. szefuje Regionalnemu Ośrodkowi Polityki Społecznej Województwa Śląskiego. Taka tematyka jednak rzadko pojawia się w mediach, jeśli już - to w negatywnym świetle, jak ostatnio, gdy wśród pracowników socjalnych szukano winnych straszliwego okaleczenia i śmierci Kamilka z Częstochowy.
- Największym problemem jest deficyt pracowników socjalnych - uważa Anna Zasada-Chorab. - Chyba nie było takiej tragicznej sytuacji, jaką mamy obecnie. Jesteśmy świeżo po sprawozdawczości samorządów i nie ma takiej gminy czy samorządu, w których pracowników socjalnych by nie brakowało. Młodzi ludzie nie chcą iść do tego zawodu, bo stracił on prestiż. Również zarobki nie są satysfakcjonujące. Wśród pracowników socjalnych jest ogromna frustracja. Nastąpił rozdźwięk pomiędzy świadczeniami, które udzielamy z tytułu pomocy społecznej z różnych źródeł, a pracownikiem socjalnym, który niejednokrotnie ma niższe uposażenia niż jego klient. To budzi właśnie tą frustrację i zniechęcenie - dodaje szefowa Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Województwa Śląskiego.
Sam Ośrodek zajmuje się koordynacją różnych zadań z polityki społecznej. Jego rola wzrasta, bo z Unii Europejskiej płyną pieniądze szerokim strumieniem. - To jest 5 miliardów złotych dla województwa, w tym prawie 200 milionów, za które będziemy realizować właśnie projekty w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Ostatnio Sejm zdecydował o podwyższeniu kwoty świadczenia 500+ na dzieci o 300 zł. Czy takie świadczenie jest dobrym pomysłem na wspieranie rodzin?
- Każdy sposób jest dobry. Europa jest Europą socjalną i widać, że wiele państw promuje podobne rozwiązania - mówi Anna Zasada-Chorab. - Jednak po kilku latach możemy stwierdzić, że ten cel priorytetowy świadczenia 500+, czyli zwiększenie dzietności, nie został osiągnięty. Trzeba przyznać, że bardzo wiele polskich rodzin dzięki tym świadczeniom mogło odczuć znaczącą różnicę, jeżeli chodzi o możliwości wspierania swojego potomstwa, swoich dzieci. Ja jako pierwsza zresztą zrobiłam takie badanie w Polsce dotyczące funkcjonowania 500+, i wyniki w Siemianowicach Śląskich wskazały, że wiele rodzin mogło wykupić różnego rodzaju świadczenia, czy chociażby pojechać np. na wczasy. Niemniej jednak zawsze jest i ta druga strona medalu. Dzisiaj widzimy, że brak jest koordynacji, czy te oświadczenia naprawdę są przekazywane na rzecz dzieci. Po prostu nie ma nad tym żadnej absolutnie kontroli - dodaje Zasada-Chorab.
Może Cię zainteresować:
Franta w ŚLĄZAQ: Wyburzenie katowickiego dworca to była katastrofa. Czy czegoś się nauczyliśmy?
Może Cię zainteresować:
Marek Cyl w ŚLĄZAQ o Zalewie Nakło-Chechło: Ktoś twierdzi, że gmina zarabia na tym kokosy. Nie
Może Cię zainteresować:
