Szczątkowe
wyniki wskazują, że Michał Pierończyk zdobył około 70 proc.
głosów i został prezydentem Rudy Śląskiej. Wynik
zaskakujący?
Arkadiusz
Chęciński: Po pierwszej turze wyborów nie. Uważam, że kandydat,
który wygrywa pierwszą turę, a nie jest urzędującym prezydentem,
niemal zawsze wykorzystuje efekt kuli śnieżnej, czyli zbiera głosy
pozostałych kandydatów. Może nie spodziewałem się aż 70 proc.,
ale samo zwycięstwo Michała Pierończyka nie jest zaskoczeniem.
Ruch
Samorządowy „Tak! Dla Polski!” poparł w tych wyborach
Krzysztofa Mejera. Co dalej ze współpracą z rudzkim
samorządem?
Krzysztof Mejer w kampanii przed drugą turą
postawił na niezależność. Bał się tego, co mówiono w Rudzie
Śląskiej, że jest wspierany przez całą Polskę. Moim zdaniem był
to błąd. Dla nas również druga tura była problemem, ponieważ
znalazło się w niej dwóch kandydatów z tej samej rodziny
samorządowej. Oczywiście gratuluję Michałowi Pierończykowi
zwycięstwa i zapewniam, że nie będzie się on źle czuł w
otoczeniu samorządowym. Zawsze jest tutaj mile widziany. Mamy zamiar
współpracować.
Może Cię zainteresować:
Wybory już praktycznie rozstrzygnięte. Mejer pogratulował zwycięstwa Pierończykowi
Frekwencja wypada marnie. Około 20 proc. Może jeszcze nieco urośnie.
To żółta, a nawet czerwona kartka dla opozycji.
Dlaczego?
Ponieważ opozycja nie była się w stanie zjednoczyć, nie wystawiła jednego kandydata, a wyborcy w drugiej turze byli zdezorientowani. Na kogo mieli głosować, skoro wybierali pomiędzy dwoma byłymi wiceprezydentami z gabinetu Grażyny Dziedzic, o podobnych wizjach, poglądach itd.? Po prostu nie poszli do lokali wyborczych. To trudne również dla nowego prezydenta.
Wspólny kandydat opozycji by coś zmienił?
Zdecydowanie. Wygrałby w pierwszej turze.
Mimo wszystko te wybory chyba pokazały, że samorządy są silne. Nawet Marek Wesoły nie chciał się przyznać do Prawa i Sprawiedliwości, a i tak odpadł w pierwszej turze.
Tak, te wybory potwierdziły, że samorządy są bardzo mocne. Żaden kandydat partyjny nie chciał mierzyć się z kandydatami samorządowymi, którzy byli bardzo mocni. Bez samorządów opozycja nie wygra wyborów parlamentarnych. Musimy współpracować.
Może Cię zainteresować: