21 listopada 2022 roku - to będzie pamiętny dzień dla naszego województwa. W czwartą rocznicę "zdrady" Wojciecha Kałuży, opozycja odebrała władzę PiS. Oczywiście nie bez przeszkód, obrady trwały 13 godzin i zakończyły się kilka minut po północy. Marszałek Jakub Chełstowski wraz z trojgiem radnych - Rafałem Kandziorą, Marią Materlą oraz Aliną Nowak ogłosił swoje odejście z prawicy do Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski”. Jednym z liderów partii jest Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
- Dzisiaj po czterech latach działalności pan marszałek z gronem swoich współpracowników doszedł do wniosku, że to co się wydarzyło było bezsensowne - zaznaczył Arkadiusz Chęciński podczas rozmowy na antenie Radia Piekary. - Nic to województwu nie dało, wręcz przeciwnie, ta polityka wkraczająca do samorządu jest zbyt duża i należy do tego samorządu powrócić, bo takie są korzenie pana marszałka - dodał.
Zdaniem prezydenta Sosnowca przejście Jakuba Chełstowskiego do opozycji nie było decyzją spontaniczną, a wręcz przeciwnie. Jego odejście z PiSu motywowane było "troską" o samorządy w województwie śląskim oraz stworzeniem dobrych warunków współpracy.
Władzę przejmuje lewa strona
Po ogłoszeniu przejścia marszałka, władzę w województwie śląskim przejęły: Ruch Samorządowy ,,Tak! Dla Polski", Koalicja Obywatelska oraz w mniejszym stopniu Lewica i PSL. Arkadiusz Chęciński podkreślił. że od momentu założenia Ruchu Samorządowego nigdy dotąd partia nie miała tak mocnej pozycji.
- Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski" tworzą samorządowcy, także odpowiedzialni za samorząd i kraj. Po raz pierwszy tę odpowiedzialność bierzemy w Sejmiku województwa śląskiego i mam nadzieję, że to początek - uzasadnił Chęciński.
Polityka zdominowała Sejmik Województwa
Chęciński wyjaśnia, że decyzja Jakuba Chełstowskiego o przejściu do opozycji spowodowana była również niemożnością podejmowania decyzji jako marszałek. Widoczne przejęcie władzy przez PiS w województwie, głośno komentowane było także przez liderów Platformy Obywatelskiej.
- Marszałek uznał, że to co działo się w sejmiku jest złe. Brak możliwości podejmowania decyzji, bo przecież wiemy, że to co działo się w Funduszu Górnośląskim, badają służby. Polityka tak mocno wkroczyła do sejmiku, że marszałek nie mógł podejmować decyzji w województwie śląskim - uzasadnił.
Po tych zmianach wiodąca partia w województwie chce wiele rzeczy "usamorządowić"- przykładem Park Śląski czy sieć sosnowieckich szpitali. - Chcemy rozmawiać o Parku Śląskim, który może powinien być zarządzany przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię - dodał.
Może Cię zainteresować:
Kałuża sam zrezygnował. Tyle zostało ze starego zarządu województwa śląskiego. Kto w nowym?
Może Cię zainteresować: