Polskie służby wywiadowcze dały pokaz swojej niekompetencji. Podczas spotkania pierwszej damy z uchodźcami z Ukrainy tłumaczem Agaty Kornhauser-Dudy był Mateusz Piskorski, który w 2016 roku został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Przedstawiono mu zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu. O tym, że tłumaczem pierwszej damy RP była osoba oskarżona o szpiegostwo, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta dowiedział się od dziennikarza Wirtualnej Polski.
– W parlamencie toczy się dyskusja na temat reformy służb specjalnych. Oczywiście służby specjalne pełnią wtórną rolę, ale oczywiście muszą zdobywać informacje. Mimo wszystko dla mnie jest to skandal – mówi Artur Dubiel.
Ekspert ds. bezpieczeństwa przypomina o zaproszeniu, które Piskorski wysłał do lidera Ruchu Autonomii Śląska Jerzego Gorzelika. Wtedy zaproszenie dotyczyło konferencji organizowanej w przejętym przez separatystów Donbasie. Dubiel przypomniał też o obecności Piskorskiego podczas referendum na Krymie.
– Myślę, że był jednym z elementów tej piątej kolumny. Nie możemy też zapomnieć próby jego kontaktu z Jerzym Gorzelikiem – wspominał w audycji Radia Piekary Artur Dubiel. – Prowadzę badania na temat wykorzystania pewnych ruchów pro autonomicznych w destabilizowaniu sytuacji wewnętrznej kraju. Trochę amatorszczyzna w tym wydaniu – dodaje.
Nieudolność służb w identyfikacji szpiegów
Artur Dubiel wspomniał też o badaniach, w których bada to w jaki sposób szpiedzy działający na rzecz innych państw najczęściej Rosji i Chin wpływają na ruchy wewnątrz państwowe motywowane właśnie oddzieleniem się od krajów.
– Sens jako taki widzę, ale nie mówię o wykonaniu. Rosjanie ewidentnie chcieliby zgrupować w pewien sposób wszystkie te miejsca w Europie, aby one chciały być samodzielne. U siebie Rosjanie w życiu nie pozwolą na jakiekolwiek separatyzmy, ale w Europie te miejsca chcą podpalać. Dlatego musimy na to uważać co nie znaczy, że regiony nie mają prawa do pewnych autonomii - mówi Artur Dubiel.