Na terenach wielu górnośląskich miast – często w centrach lub w pobliżu centrów – znajdują się bardzo atrakcyjne tereny poprzemysłowe, które mogłyby całkowicie zmienić charakter swój oraz całej okolicy.
Wykorzystano to w Katowicach, gdzie powstała Strefa Kultury. Częściowo szansę zaprzepaszczono w Bytomiu, gdzie prywatny inwestor miał zagospodarować miejsce po KWK Szombierki, ale z planów udało się zrealizować tylko niewielkie pole golfowe i osiedle. Z kolei w Piekarach Śląskich czas pokaże, co powstanie w miejscu KWK Julian.
– Spółka Restrukturyzacji Kopalń za darmo tego gminie nie odstąpi. Ministerstwo Aktywów Państwowych naciska, aby maksymalizować zyski. Oczywiście, to byłoby cudowne miejsce – centrum miasta, teren uzbrojony, który w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczony pod budownictwo mieszkalne i usługi. Wymarzony prezent – oceniła Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar Śląskich, w Radiu Piekary.
Jak wyjaśniła, na terenie miasta jest niewiele terenów pod inwestycje mieszkaniowe. Samorząd sprzedaje małe działki, ale brakuje miejsce, w którym mogłoby powstać np. spore osiedle.
– SRK to potężna spółka, która ma naprawdę wielki majątek (…) Udało nam się przejąć kilka niewielkich działek, ale tylko wtedy, kiedy nikt inny nie chciał ich kupić i kolejne przetargi kończyły się niepowodzeniem – powiedziała Sława Umińska-Duraj.
Podkreśliła, że miasta nie stać na to, aby stanąć do przetargu i kupić tereny dawnej KWK Piekary (KWK Julia i Andaluzja).
– Nie dziwię się, że jeśli coś ma wartość, to ktoś chce to sprzedać z zyskiem. Spółka robi to, do czego jest powołana. Gdyby było prawo nakazujące SRK przekazywanie takich terenów gminom, to mogłabym mu przyklasnąć – wyjaśniła Sława Umińska-Duraj.
_______________________________________
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się do newslettera ŚLĄZAG-a, a będziesz mieć pewność, że nie przegapisz innych naszych ciekawych tekstów. Zapisy: www.slazag.pl/newsletter