We wtorek, 27 września przy ulicy Opolskiej w Tarnowskich Górach odbyła się konferencja prasowa, zorganizowana przez Barbarę Dziuk w sprawie przeniesienia poradni przyszpitalnych. Posłanka sprzeciwiła się przeniesieniu placówek do innej dzielnicy miasta. Swoje zdanie argumentowała pandemią COVID-19, kiedy to dostęp do służby zdrowia był ograniczony.
- Pozbawienie potrzebujących pacjentów lokalizacji Poradni przy ul. Opolskiej 21, która to lokalizacja jest dogodna dla wielu osób nie tylko pod względem technicznym, ale przede wszystkim pod względem lokalizacyjnym, spowodować może powstanie bardzo dużych zatorów w dostępie do niezbędnej opieki medycznej - wyjaśniała Barbara Dziuk podczas konferencji prasowej.
Słowne przepychanki pomiędzy posłanką, prezesem a NFZ
Prezes szpitala na zarzuty posłanki odpowiadał, że działa zgodnie z przepisami, wobec których Narodowy Fundusz Zdrowia, nakazał się zastosować. W ustawowym przepisie zawarto zapis, iż przyszpitalne poradnie muszą być przy szpitalu lub przynajmniej w tej samej dzielnicy. Dyrekcja WSP nr 3 tłumaczyła, że jeżeli nie będzie przeprowadzki, nie zostanie przedłużony kontrakt. To wiązałoby się z ryzykiem likwidacji poradni i utratą pracy przez część personelu z Opolskiej.
- Do tego wszystko zrobiono szybko, bez dialogu z pracownikami, ze związkami zawodowymi. Nie było żadnych konsultacji społecznych, a poszkodowani są pacjenci, którzy przy ul. Opolskiej mają znacznie lepsze warunki niż przy Pyskowickiej – podkreśliła posłanka podczas konferencji.
Jak informuje lokalny portal Gwarek, złożone zostało pismo do NFZ-u w sprawie przeniesienia przychodni. Przedstawiciele funduszu poinformowali, że żadna kontrola w szpitalu nie została przeprowadzona, a o zmianę lokalizacji przychodni wnioskował prezes szpitala.
Natomiast prezes zaznaczył, że była to wizytacja a niewspomniana kontrola. - Padły konkretne daty – przeniesienie poradni zabiegowych od 19 września, a pozostałych od 26 września. Byłem tym zaskoczony, zdaję sobie sprawę, że przy ul. Opolskiej warunki są lepsze – powiedział Grabowski.
Posłanka protestuje przeciwko przepisom, na które głosowała
Prezes ustosunkował się także do zarzutów posłanki Dziuk. Jak tłumaczył, decyzja o przeniesieniu poradni została podjęta zgodnie z obowiązującym przepisem z 2017 roku. Jego zdaniem przepisy zostały uchwalone w związku z wprowadzeniem sieci szpitali.
- Za tą ustawą głosowała również poseł Barbara Dziuk. Dlatego liczyłem na to, że skoro wtedy udało jej się dokonać zmian ustawowych, to i teraz do tego dojdzie. Mam nadzieję, że znajdziemy inne rozwiązanie, by nie przenosić poradni do miejsca oddalonego od centrum. Jestem otwarty na dialog z mieszkańcami i Panią Poseł - tłumaczył Sebastian Grabowski, prezes Wielospecjalistycznego Szpitala numer 3.
Prezes Sebastian Grabowski tłumaczył, że chciał tylko przeniesienia poradni zabiegowych - urologicznej i ginekologicznej, co miałoby być z korzyścią dla pacjentów, bo szpital dysponuje lepszym zapleczem diagnostyczno-zabiegowym. Przy czym miały one działać i przy Opolskiej, i przy Pyskowickiej. Poradnie kardiologiczna i endokrynologiczna miały działać bez zmian.
Konferencja prasowa zakończyła się zapewnieniem przez posłankę Dziuk ustalenia terminu spotkania z przedstawicielami NFZ oraz Ministerstwa Zdrowia i znalezienia rozwiązania dla tej konfliktowej sytuacji. Prezes Grabowski przekonywał, że jeżeli ustawa na to pozwoli, to poradnie przy ul. Opolskiej będą nadal działać.
Może Cię zainteresować: