Po wybuchach metanu w kopalni „Pniówek” i wstrząsie w kopalni „Zofiówka” premier Mateusz Morawiecki zlecił kontrolę w kopalniach, „aby sprawdzić, czy na pewno sprzęt i wszystko co może być na najwyższym poziomie technicznym, jest na takim poziomie”.
W Rozmowie Dnia Radia Piekary odniósł się do tego Bogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”. Stwierdził on, że to powinna być specjalna komisja, bo wydarzenia są bez precedensu.
- Jeżeli to będą urzędnicy wybrani przez premiera, którzy mu podlegają, to wszystko pójdzie pod dywan – podkreślił Bogusław Ziętek.
Przewodniczący „Sierpnia 80”, w rozmowie z red. Marcinem Zasadą, zaznaczył, że trzeba dopilnować, aby przyczyny wypadków w kopalniach „Pniówek” i „Zofiówka” zostały wyjaśnione. - Jeśli będzie to wyjaśniał Morawiecki i jego urzędnicy, to zapewniam, że wina spadnie na naturę – mówił Ziętek.
„Każdy poseł ma jakiegoś szwagra albo pociotka w jakiejś spółce”
Związkowiec odniósł się także do zarzutów, że Jastrzębską Spółką Węglową kierują niekompetentni ludzi z klucza politycznego i stwierdził, że to wina… związkowców.
- Każdy kolejny prezes w JSW był powoływany za zgodą rządzących tam związkowców i przez nich był wyrzucany – podkreślił Ziętek. Stwierdził, że ta karuzela kadrowa to wina tego, w jaki sposób ta spółka jest zarządzana. Dodał, że ma pretensje do rządzących w Polsce, że ulegają wpływom związkowców.
- Jestem sam związkowcem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której związkowiec ma dyktować premierowi, albo wicepremierowi, kto w danej spółce ma zasiadać – mówi szef „Sierpnia 80”.
Bogusław Ziętek wskazał, że to co się dzieje w górnictwie odpowiadają także posłowie PiS z naszego regionu. - Oni co tydzień jeżdżą do tej Warszawy – do Ministerstwa Aktywów Państwowych, albo do Kancelarii Premiera. Wie pan, po co oni tam jeżdżą? Nie po to, żeby załatwiać sprawy m.in. bezpieczeństwa pracy czy funkcjonowania górnictwa. Tylko po to, żeby załatwiać dla swoich kumpli posady. Tak, jak w JSW. Mamy na Śląsku do czynienia z sytuacją, w której każdy poseł ma jakiegoś szwagra albo pociotka w jakiejś spółce – podkreślił.
- To jest też nasza wina. My tych ludzi wybieramy. Tych cwaniaków, którzy później robią to, co robią – czyli uprawiają politykę rodzinną, a nie działają na rzecz dobra wspólnego – zaznaczył Ziętek.
Szef „Sierpnia 80” dodał, że u posłów PiS ze Śląska nie widzi żadnej dbałości o śląskie interesy. Mówił, że jest ich z 30, a rządowa większość trzyma się na 3 posłach. - Gdyby tych 30 walnęło pięścią w stół, to Morawiecki by wyskoczył aż na księżyc – mówił. Wskazał, że teraz Polska Grupa Górnicza sprzedaje węgiel Polskiej Grupie Energetycznej po 12-14 zł za gigadżula (GJ), czyli – jak dodał – oddaje go za darmo, bo ceny rynkowe są od 50 do nawet 70 zł za GJ.