Utworzenie Ministerstwa Przemysłu na Śląsku to była jedna z przedwyborczych obietnic Donalda Tuska. Objęła je prof. Marzena Czarnecka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, gdzie m.in. kierowała Katedrą Transformacji Energetycznej.
- Ministerstwo ma się zajmować kopalinami, czyli górnictwem i energetyką w zakresie paliw kopalnych – podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami wyjaśniła prof. Czarnecka.
„Ministerstwo do spraw likwidacji górnictwa i energetyki konwencjonalnej”
Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ „Sierpień80” stwierdził w Rozmowie Dnia Radia Piekary, że nowa minister to osoba ambitna, bardzo zdeterminowana i zna się na rzeczy, czyli na górnictwie i energetyce. Jednak Ministerstwo Przemysłu to jego zdaniem nieadekwatna nazwa.
- To jest ministerstwo do spraw likwidacji górnictwa i energetyki konwencjonalnej. Ewentualnie jeszcze hutnictwa – stwierdził.
Przewodniczący „Sierpnia 80” dodał, że utworzenie tego ministerstwa, to jest PR-owski wybieg ze strony Donalda Tuska. Zaznaczył, że jeżeli nowy premier faktycznie w ten sposób potraktuje to ministerstwo to „zapłaci za to ogromną cenę”. Podkreślił, że górnictwo i energetyka to są, zwłaszcza w dzisiejszych czasach wojny i kryzysu, ogromne wyzwania. Jeżeli to się zlekceważy to - jak dodał - następne wybory parlamentarne „będzie wygrywała ulica”.
Ministerstwo Przemysłu – zdaniem Bogusława Ziętka - powinno być powiązane także z innymi działami gospodarki. Na pewno z takimi, jak: nowoczesne technologie w energetyce, OZE, energia atomowa.
- Tego tutaj nie ma. W jaki sposób więc chcemy koordynować odchodzenie od węgla z budowaniem atomu i odnawialnych źródeł energii, jeżeli to będą różne kompetencje. Znowu sobie narobiliśmy bałaganu. Obietnica została spełniona, bo mamy ministerstwo, ale to ministerstwo jest, jak na razie, kulawe – ocenił Bogusław Ziętek.
Związkowiec wskazał, że obowiązki nadzorcze zostają w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Prezesów spółek powoływał będzie więc minister Borys Budka, a zarządzać będzie nimi minister Marzena Czarnecka. - To się nie ma prawa udać – zaznaczył.
Największe wyzwania dla minister przemysłu
Bogusław Ziętek zaznaczył, że jednym z wyzwań dla nowej minister będzie rozbudowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej i stworzenie z niej koncernu chemicznego, żeby – jak dodał – to nie była przyszłość tylko na 20 lat, ale 50 lat i więcej. Podkreślił, że węgiel kokosowy jest traktowany w Unii Europejskiej jako surowiec strategiczny, a Polska jest po Chinach drugim eksportem koksu na świecie. I to – jego zdaniem - jest ogromny potencjał
- JSW to jest perła w koronie śląskiego przemysłu. Zakurzona, zaniedbana i porysowana, głównie z powodu mierności menadżerów, którzy zarządzali tą spółką przez ostatnie lata. Mimo ogromnych zysków ta spółka nie posunęła się ani o krok do przodu, jeżeli chodzi o kwestie rozwoju i przebudowy – stwierdził przewodniczący „Sierpnia 80”.
Bogusław Ziętek dodał, że trzeba także zbudować drugi, mniejszy koncern chemiczny na bazie kopalń, które posiadają węgiel koksowy, takich jak Halemba czy Bielszowice.
- To jest przyszłość, również w Unii Europejskiej. To są ogromne wyzwanie, które trzeba potraktować inaczej. Co innego to jest węgiel energetyczny dla energetyki zawodowej i trzeba zbudować taką płaszczyznę, w której wydobycie węgla będzie tylko elementem w produkcji energii. Nam sam węgiel nie jest potrzebny. Nam jest potrzebna energia – zaznaczył.
Przewodniczący podkreślił, że poza tym jest jeszcze węgiel gruby, dla odbiorców indywidualnych i są kopalnie, które będą dedykowane na ten rynek, a jeszcze „inna bajka” to węgiel dla ciepłownictwa.
Może Cię zainteresować:
