Polscy przedsiębiorcy liczą na udział w odbudowie Ukrainy
Za niespełna sześć tygodni (25 października) w Katowicach rozpocznie się kolejna edycja Europejskiego Kongresu Małych i Średnich. Już w przyszłym tygodniu natomiast Europejski Kongres Stalowy. Jego uczestnicy rozmawiać będą o przyszłości polskiego hutnictwa w kontekście europejskiej transformacji energetycznej i pozyskiwania nowych technologii umożliwiających rozwój tej branży, ale także o perspektywach polskiej gospodarki w przyszłej odbudowie Ukrainy.
- Naszym atutem jest przede wszystkim to, w jaki sposób obecnie Polacy i Ukraińcy funkcjonują wspólnie. Poza tym Polska jest najbliższym sąsiadem Ukrainy w Unii Europejskiej. Zasoby, które dziś płyną z Niemiec, czy ze Stanów Zjednoczonych są transportowane poprzez Polskę. Ten hub to doskonałe miejsce, by transferować firmy budowlane, które są chętne do tego, by na Ukrainie się pojawić. Dodatkowo koszty u polskich przedsiębiorców są dużo niższe niż u tych niemieckich – argumenty na „tak” wylicza Tomasz Zjawiony, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.
-
Nasza przewaga jest tak widoczna, że – mam nadzieję – rząd w
Kijowie, czy Komisja Europejska te nasze zalety dostrzeże – dodaje
prezes RIG-u, choć przyznaje, że gwarancji na ziszczenie się
takiego scenariusza nie ma, a problemem jest to, że nasi politycy
nie zawsze są w stanie skutecznie konkurować z lobbystami zza
zachodniej granicy.
Biznes w Katowicach ostrzegał przed Polskim Ładem. Nie posłuchano...
W tym kontekście niezbyt dobrym prognostykiem jest to, jak do tej pory wyglądały relacje środowiska biznesu i polityki. Przedstawiciele tego pierwszego tłumaczyli jak funkcjonuje gospodarka, przedstawiciele tego drugiego słuchali, po czym… i tak robili po swojemu.
- My uczestniczymy we wszystkich konsultacjach, na które jesteśmy zapraszani, ale chociażby Polski Ład pokazał w jaki sposób potraktowano te konsultacje. Urzędnicy z Ministerstwa byli w Katowicach cztery razy, bacznie notowali wszystkie uwagi, które nasi eksperci wnosili, ale niestety nie zostały one uwzględnione w żaden sposób w finalnych zapisach Polskiego Ładu. I wydarzyło się dokładnie wszystko to, co przewidzieli nasi eksperci. Właśnie dlatego, że nie wysłuchano praktyków – zżyma się Tomasz Zjawiony. Jego zdaniem właśnie brak stabilności prawa jest największą przeszkodą dla biznesu w Polsce.
-
Ciągłe zmiany przepisów to coś, co powoduje, że przedsiębiorcy
w ostatnich latach podejmują dużo decyzji o wygaszaniu swoich firm,
a także o wyjściu z polskiego rynku. Sprawia też, że potencjalni
inwestorzy, mający zainwestować w daną branżę dziesiątki, bądź
setki milionów, czy nawet miliard wstrzymują się z decyzją –
dodaje Tomasz Zjawiony.
Ważny apel do uczniów i studentów: stawiajcie na praktykę
Goszczący w studio ŚLĄZAQ kilka dni po rozpoczęciu nowego roku szkolnego prezes katowickiego RIG odniósł się również do tego, na ile polski system edukacyjny odpowiada na zapotrzebowanie biznesu, dostarczając na rynek pracy kadry o odpowiednich kwalifikacjach. Zaskoczenia nie było.
- Szkolnictwo podstawowe i średnie nie przygotowuje w jaki sposób być menadżerem, w jaki sposób menadżer ma rozumieć jak się prowadzi biznes i w jaki sposób powinien funkcjonować w świecie. Biznes jest chętny, by w tym pomóc. Przedsiębiorcy gotowi są dać nawet do dyspozycji swoje kadry. Niestety nie jest powszechne, aby w sposób przychylny przyjmować tą ofertę – ocenia prezes Zjawiony. Dlatego pytany o to, co doradziłby szukającym swojej drogi uczniom, czy studentom odpowiada krótko:
- Szukajcie praktycznego sposobu wykorzystywania i zdobywania wiedzy, bo teoria nie da możliwości zrozumienia w jaki sposób biznes funkcjonuje. Namawiam uczniów liceów, a przede wszystkim studentów do tego, aby odbywali jak najwięcej praktyk. Aby dotykali tego biznesu bezpośrednio. Aby funkcjonowali w tym świecie, najlepiej w sposób dualny. Poświęćmy 2-3 dni w tygodniu na naukę, ale też 2-3 dni na pracę zawodową jako praktykant, czy stażysta. To są inwestycje, które na pewno się zwrócą – zapewnia prezes RIG-u.