Gołębiarze a hodowcy gołębi. „Gołębiarze? Broń boże, to najgorszy sort hodowców!”. Relacja z EXPOGołębie 2025. Wideo

EXPOGołębie gromadzą najlepszych hodowców oraz największych producentów gołębiarskich utensyliów z całej Europy. Za nimi do Katowic co roku ściąga tysiące sympatyków tego hobby - w ostatni weekend było ich ponad 15 tys. Opowiedzieli nam zarówno o miłości do ptaków, ale też o trudniejszych stronach hodowli: podstępnych gołębiarzach, dopingu i braku młodych w środowisku.

W sobotnie popołudnie przez ciasne alejki ustawione przez wystawców w Międzynarodowym Centrum Kongresowym ciężko było się przecisnąć. Dostać do głównych sal również, bo w hallu ustawiono długie ławy, gdzie uczestnicy targów od rana wspólnie biesiadowali. Widok tylu uśmiechniętych mężczyzn w jednym miejscu to dziś rzadkość, którą widuje się chyba tylko na piłkarskich stadionach.

To dobrze. Bardzo dobrze. Wygląda na to, że mimo upływu lat moda na gołębie nie przemija. Choć młodych ludzi na targach znaleźć niełatwo, na co narzekają sami hodowcy.

- Kiedy zaczynałem hodowlę, a było to w czasach głębokiej komuny, hodowla gołębi była to „gorączka sobotniej nocy”. Dziś młodzież ma większy wybór, a rozwój technologiczny to największy killer naszego hobby. Młodzi nie znajdują czasu, aby zagłębić się w to, co robimy – mówi nam Marek Trzaska, hodowca gołębi pocztowych z 40-letnim doświadczeniem.
Hodowcy podczas targów
Hodowcy podczas targów

Przepis na czempiona

Gołębia uważa się za jednego z pierwszych ptaków udomowionych przez człowieka. Kiedyś wiły gniazda na skalnych półkach, jednak z czasem utraciły tę zdolność. Dlatego jedne sypiają w komfortowych gołębnikach, inne walczą o przetrwanie w miastach. Jedno jest pewne – ten gatunek mocno uzależnił się od człowieka, prawie tak mocno, jak niektórzy z nas od gołębi.

Hodowla to sztuka. Nie da się też od razu stwierdzić, który gołąb jest dobry. To może zweryfikować tylko lot. Zaś dobry lot uzależniony jest wielopokoleniowej selekcji genów. Gołębiej eugeniki.

- Przepis na czempiona? Podstawą sukcesu jest systematyczność, ciężka praca, dobra baza genetyczna i uczciwa hodowla. Oznacza to hodowlę opartą o zdrowie, kondycję, fizyczne walory gołębia. Niestety gros hodowców stara się oszukać to wszystko i szukają krótkofalowych porywów formy. Ja swoją hodowlę opieram na długowieczności. Mam u siebie ptaki, które mają nawet 20 lat – tłumaczy pan Marek.

Oprócz lotu można jeszcze ocenić wygląd ptaka. Tutaj liczą się muskuły, upierzenie, długość szyi, kolor oczu. Ta ocena uzależniona jest od subiektywnej decyzji poszczególnych sędziów, dlatego wielu hodowców stawia na loty. Tam gołębie dzieli się na różne klasy:

  • A -wygrywające na trasach 100-300 km,
  • B - 300-500 km
  • C - powyżej 500 km.
- Loty są co tydzień. Kiedy planowane są maratony, to ładujemy się już wcześniej - w czwartek. Trzeba to lubić. Przed lotem, kiedy jeszcze gołębie nie wyleciały, czuję ogromną adrenalinę. To mnie kręci tak, jak innych ryby lub kolarstwo. Pytał pan o samotność, ja sobie nie wyobrażam samotności mając gołębie obok – opowiada nam Rafał, hodowca z oddziału w Kętach.

Gołębie zawsze wracają do miejsca, które zobaczyły jako pierwsze. Nie trzeba ich tego uczyć. Dlatego hodowcy trzymają młode w zamkniętych boksach, a po sprzedaży przewozi się je do gołębnika, w którym spędzą resztę życia. Tam gołąb oswaja się z okolicą i wróci zawsze. Chyba że w trakcie lotu trafią się problemy z pogodą: chmury burzowe, silny wiatr; problemem dla ptaków są też rotory turbin wiatrowych.

Hodowca z Olkusza pokazuje swojego ulubionego gołębia - czempiona, wybitnego lotnika. Głaszcząc go, opowiada o jego trudnym locie. - Puszczaliśmy gołębie z Włoch, dokładnie z Monte Cassino. Szykował się bardzo wymagający lot. Gołąbki, kiedy poczuły pogodę, nie chciały wyjść i poszły prosto na swój tor. Niektóre z nich nie były gotowe. Można powiedzieć, że były dane na stracenie. Po 12 dniach wrócił tylko on - z dumą opowiada. Pytamy, dlaczego akurat ten? - Nikt tego nie wie. Tego nie zbada żadna nauka - kończy.

Kamizelka z gołębiami
Kamizelka z gołębiami

"Gołymbiorze, gołymbiorze..."

Na targach można kupić wszystko, czego potrzebują gołębie, a nawet więcej. Producenci pasz zachwalają specjalne mieszanki, obok można kupić suplementy diety: acerolę na lepszą przyswajalność żelaza, nawadniające elektrolity lub syrop z jagód acai zapewniający "wyjątkową dawkę energii" gołębiowi.

Wszystkie substancje sprzedawane podczas targów są legalne, czyli akceptowane przez związki hodowców. Jednak zdarzają się też nieuczciwi, którzy faszerują ptaki niedozwolonymi środkami. Dlatego Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych powołał specjalną komisję antydopingową, której zadaniem jest pobieranie próbek biologicznych od gołębi. Co dzieje się z gołębiami pod wpływem dopingu? Tłumaczy nam hodowca z Olkusza.

- Gołębie, które były nafaszerowane tymi składnikami energetyzującymi, poszły nie wiadomo gdzie. Takie gołębie szaleją i giną w czasie lotów. Przez to coraz rzadziej spotykamy gołębie długowieczne, takie praktyki zabijają naszą pasję

Kolejnym problemem hodowców są gołębiarze. Kiedy w rozmowie słyszą to określenie, reagują natychmiast. - Broń boże „gołębiarze”! Gołębiarze to najgorszy sort hodowców. Skupują na targach lub łapią po dachach gołębie należące do innych hodowców – to właśnie gołębiarze. Hodowcy są uczciwi - wyjaśnia pan Marek.

Gołębiarze to miłośnicy gołębi idący na skróty. Niektórzy zwyczajnie żerują na wieloletniej pracy hodowców i wzbogacają swoje gołębniki skradzionymi ptakami, inni kierują się chęcią zysku. Dobry gołąb kosztuje kilka tysięcy złotych. Najlepsze sprzedawane są nawet za pół miliona, najczęściej do Chin lub krajów arabskich. - Gołębie nie mają ceny. Są bezcenne dla hodowcy. Ale dla gołębiarza: 10, 20, 50 zł na targu – śmieje się jeden z hodowców.

- Kiedy wysyłasz gołębia na lot, to może być ostatni moment, kiedy go widzisz. Takie zwierzę ma do przebycia kilkaset lub kilka tysięcy kilometrów, gdzie czeka na nie wiele przeszkód: wiatraki, dzikie zwierzęta i właśnie gołębiarze. Ci ostatni polują na zmęczone ptaki, łapią je w sidła, a następnie sprawdzają ich wartość w internecie. Często w ten sposób nieuczciwie zarabiają - tłumaczy pan Marek.

Jak na razie nie wymyślono systemowego rozwiązania tego problemu. Tylko kiedy hodowcy sami znajda swojego gołębia na aukcji lub targu, dopiero mogą dzwonić na policję i do Państwowego Inspektoratu Sanitarnego, ale to nie zawsze pomaga.

Koszulka
Koszulka "Hodowca gołębi"

Jaka przyszłość dla hodowców gołębi?

Kiedyś mekką gołębiarstwa był Górny Śląsk. To tutaj działali najlepsi hodowcy i stąd pochodziło największa liczba czempionów. Dziś gołębiami żyje już cały kraj.

- Hodowcy są już w całej Polsce. Kiedyś Śląsk był bożyszczem i wygrywał wszystko, co było do wygrania, ale skończyła się ta dominacja. Mamy już mistrzów Polski z różnych regionów – tłumaczy nam hodowca spod Warszawy.

Najważniejszym zadaniem dla związków hodowców jest przyciągnięcie młodych adeptów, aby tradycja hodowli przetrwała. Choć z drugiej strony, może to pasja zarezerwowana na drugą część życia. Kiedy człowiek dorobi się wreszcie swojej działki, odchowa dzieci, czas wolny niebezpiecznie się wydłuży, a poszukiwanie wewnętrznego spokoju stanie się ważniejsze niż nowy samochód.

- Hodowla pochłania multum czasu. A cel jest tego taki, że nie ma celu. Cel jest sam w sobie. Owszem, można walczyć o mistrzostwa i medale, ale nam wystarczy sama satysfakcja, że ten gołąb jest i się na niego patrzy po prostu – przekonują hodowcy.
LOT

Może Cię zainteresować:

LOT chce zwiększyć swoją obecność na lotniskach regionalnych. Także w Pyrzowicach. „Liczymy na większy udział LOT-u w ruchu regularnym”

Autor: Grzegorz Lisiecki

17/01/2025

Podgryzanie parku ilustracja tekst

Może Cię zainteresować:

Architekt Jakub Maciejewski: Na „podgryzaniu” granic Parku Śląskiego zyskają nieliczni, a stracimy wszyscy

Autor: Jakub Maciejewski

17/01/2025

Rekordowy rok w Pyrzowicach

Może Cię zainteresować:

Zeszły rok był rekordowym w historii Katowice Airport. Ale 2025 będzie jeszcze lepszy. „Spodziewamy się dalszego wzrostu liczby podróżnych”

Autor: Grzegorz Lisiecki

12/01/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon