Burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula w ŚLĄZAQ: Miastu zależy na kolei podmiejskiej. Szybka kolej do niczego nie jest nam potrzebna

W kolejnym, już 10., odcinku cyklu ŚLĄZAQ (od Q jak question, czyli pytanie) rozmawiamy z burmistrzem Mikołowa, Stanisławem Piechulą. Mikołów jest jednym z miast, gdzie protest przeciwko szybkiej kolei z Centralnego Portu Komunikacyjnego, jest najgłośniejszy. - Mikołów nie chce szybkiej kolei, ona nie jest nam do niczego potrzebna. My potrzebujemy sprawnej i szybkiej kolei podmiejskiej - mówi burmistrz. Pytamy go też o budżet Mikołowa, o konkurs na projekt Miejskiego Domu Kultury i o przyszłość Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii - czy wyobraża sobie Mikołów jako dzielnicę wielkich Katowic.

Slazaq piechula mikolow wywiad wideo

- Już ponad dwa lata walczymy z CPK, który najpierw nam zaprogramowano przez środek Ogrodu Botanicznego. Mieszkańców to zelektryzowało. Trasy poszły i przez nasze przyrodnicze tereny, i przez Ogród Botaniczny lub jego otulinę. Dodatkowo przez przede wszystkim, co jest do dzisiaj najgorsze, przez mieszkania, gospodarstwa i przez domy naszych mieszkańców - mówi burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula.

Więcej o CPK i pomyśle szprych kolejowych, czyli liniach szybkiej kolei odchodzącej od Centralnego Portu Komunikacyjnego:

"PiS forsuje budowę CPK i szprych kolejowych bez względu na finanse ani problemy"

Piechula, pytany czy ta linia rzeczywiście ma szansę powstać, mówi: - Obecna partia rządząca stworzyła sobie taki sztandarowy projekt, który wg nich jest wisienką na torcie i wizytówką, który nie liczy się chyba z żadnymi finansami ani problemami i bezdyskusyjnie jest od samego początku jest forsowany. Jeżeli by rozsądnie na to popatrzeć, to należy przyjąć, że jeżeli obecna partia rządząca wygra kolejne wybory, to będzie procedowała to, nie patrząc na nic. Opozycja z kolei obiecuje zaprzestanie projektowania tej linii. Ja tu patrzę też na to szerzej, gdyż linia Katowice-Ostrawa to nawet była w planach województwa już dużo wcześniej, zanim CPK powstało, a przez port CPK ona została tylko włączona do tego pomysłu, więc mamy też obawę, że niezależnie od CPK ktoś może tę linię dalej chcieć. Ta linia też znajduje dofinansowania unijne w obecnym przebiegu. Mamy wiele obaw. Liczymy na opozycję, że dotrzymają słowa jak wygrają i projekt pójdzie na półkę, choć już w niego zostało wiele milionów złotych zainwestowanych. Wyraźnie widać, że PiS bardzo chce to wszystko zrobić i proceduje dalej. Mówi się, że rozmawiają z nami, że konsultują, ale raczej jest to jednostronna informacja - dodaje burmistrz Mikołowa.

"Nam zależy na kolei podmiejskiej, a nie na szybkich pociągach, które nawet się nie zatrzymają w centrum Mikołowa"

Stanisław Piechula obawia się, że firma Egis, która projektuje przebieg trasy CPK w woj. śląskim, najbardziej promuje trasę przebiegającą przez centrum Mikołowa, wzdłuż obecnej linii kolejowej, a więc przez osiedla Mickiewicza i przy ulicy Stolarskiej. - Jeżeli popatrzymy, jak CPK projektuje nie tylko tę linię, ale całą sieć dróg technicznych, dodatkowych, to bym powiedział, że nawet te dodatkowe drogi więcej domów w kolizji usuwają niż sama linia - uważa burmistrz.

- Jeżeli cofniemy się trochę w czasie, to tę linię wciśnięto nam pod hasłem, że kolej musi dojść do Jastrzębia-Zdroju, bo w Jastrzębiu nie ma kolei. Nikt nie skorelował działań kolejowych i z PLK, i z tym, co było planowane. Dzisiaj wszystkie nasze miasta są w programie Kolej Plus i będziemy mieli dodatkowe tory dla linii miejskiej. Dzisiaj wszystkim miastom najbardziej zależy na kolei podmiejskiej, bo to jest dla nas najważniejsze, żeby mieszkańcy dojechali z Mikołowa do Katowic, Orzesza. Ta kolej podmiejska też jest planowana do Jastrzębia, więc właściwie linia szybkich kolei, która ani nie wjeżdża do centrum Jastrzębia, ani się nie będzie zatrzymywała w centrum Mikołowa, do niczego nam nie jest potrzebna. Żadnej z tych linii nie chcemy. Ona każdemu przeszkadza - mówi burmistrz Mikołowa.

"Budżet miasta w 2024 będzie bez żadnych inwestycji"

Stanisław Piechula kreśli dość pesymistyczny obraz budżetu Mikołowa w 2024 roku. Jak mówi, w 2023 roku, choć mniejsze wpływy z podatków w budżecie miasta są już odczuwalne, to jeszcze miasto kończy już zaczęte inwestycje. - Nie bardzo wiadomo, jak skonstruować budżet na przyszły rok. Nie będzie mowy o inwestycjach, nie wiadomo jak wystarczy nam pieniędzy na utrzymanie miasta - mówi burmistrz.

Rozmawiamy też o konkursie na rewitalizację i budowę nowego obiektu Miejskiego Domu Kultury, o największych wyzwaniach, jakie stoją przed miastem i czy Mikołów cieszy się czy martwi z nowych mieszkańców, którzy przenoszą się tu z Katowic, Tychów, Gliwic czy Rudy Śląskiej. Burmistrz, nie bez dodatkowych zachęt do wyrażenia opinii, mówi też, co myśli na temat marzenia prezydenta Katowic Marcina Krupy o powstaniu jednego miasta w ramach Metropolii, wielkich Katowic.


Cieszymy się, że przeczytałeś nasz tekst do końca. Mamy nadzieję, że Ci się spodobał. Przygotowanie takich materiałów wymaga mnóstwo pracy i czasu od autorów. Chcemy, żeby zawsze były dostępne dla Was za darmo, jednak aby mogło tak pozostać, potrzebujemy Twojego wsparcia. Zostań patronem Ślązaga na Patronite.pl i dołóż swoją cegiełkę do rozwoju dobrego dziennikarstwa w regionie.

ŚLĄZAQ Marcin Krupa

Może Cię zainteresować:

Marcin Krupa w ŚLĄZAQ: Marzy mi się jedno wielkie miasto w 2030 roku. Byłbym dumny, gdyby nazywało się "Katowice"

Autor: Katarzyna Pachelska

20/01/2023

ŚLĄZAQ Pieronczyk

Może Cię zainteresować:

Michał Pierończyk w ŚLĄZAQ: Chcemy mieć kontrolę nad gospodarką odpadami, bo wtedy mieszkańcy zapłacą mniej

Autor: Michał Wroński

03/02/2023

Slazaq kazimierz karolczak

Może Cię zainteresować:

Kazimierz Karolczak w ŚLĄZAQ. Metropolia nie dołoży się do komunikacji w miastach. Potrzebne zmiany w finansach publicznych

Autor: Michał Wroński

10/02/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon