Zaczynał prezesurę jako prezydent Gliwic, a kończy jako senator RP
- Takiej liczby kryzysów w tak krótkim czasie nie było chyba wcześniej – stwierdził Zygmunt Frankiewicz we wtorkowym (18 czerwca) wystąpieniu podsumowującym swoje rządy w Związku Miast Polskich. Kończący urzędowanie Frankiewicz podkreślił, że ostatnie dwie kadencje to był wyjątkowo trudny czas dla samorządu ze względu na centralistyczne nastawienie rządu Zjednoczonej Prawicy, co przekładało się na ograniczanie funduszy, zabieranie kompetencji, dokładanie kłopotliwych spraw, czy wręcz wymuszanie pewnych rzeczy na wójtach, burmistrzach, prezydentach miast, ale również ze względu na pandemię, kryzys uchodźczy, czy kryzys energetyczny.
- Związek był bardzo aktywny podczas legislacji. Wpływaliśmy na bieg zdarzeń w parlamencie, rozmawialiśmy z rządem nawet w tych najtrudniejszych kwestiach. Mieliśmy swoje osiągnięcia. Dochodziło do bardzo ostrych sporów jak ten o wybory kopertowe. Tutaj samorząd był bardzo aktywny i był jednym ze sprawców zatrzymania tego nielegalnego procesu wyborczego. Z tego Związek i jego członkowie powinni być dumni – powiedział Frankiewicz, który swoje rządy w ZMP zaczynał jako prezydent Gliwic (urząd ten pełnił przez 26 lat), a kończy jako senator (jest nim od roku 2019) i przewodniczący senackiej komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej.
Wiele spraw wymaga naprawy, a prace nad tym nie idą zbyt szybko
Jak
ocenił Frankiewicz, Związek pokazał jak bardzo jest przydatny w tych trudnych
czasach, czego dowodem jest wzrost liczby (z 300 do 360) miast
członkowskich. Zdaniem byłego już prezesa ZMP wiele spraw
istotnych dla samorządu wymaga pilnej naprawy. W tym kontekście
wymienił przywrócenie gminom decydującego głosu przy ustalaniu
wysokości opłat za wodę i odbiór ścieków, czy zmniejszenie roli
kuratorów oświaty przy ustalaniu sieci szkół.
- Te prace nie idą zbyt szybko. To będzie wyzwanie dla nowego zarządu – powiedział w trakcie swego wystąpienia Frankiewicz. Jak dodał, limit dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast powinien być cofnięty, choć ocenił, że w tej chwili do przeprowadzenia takiej zmiany nie ma w koalicji rządzącej atmosfery.
Finanse, planowanie przestrzenne, edukacja i transformacja - oto priorytety na początek
W Zgromadzeniu Ogólnym ZMP uczestniczy około 250 przedstawicieli miast z całego kraju. W programie obrad jest przyjęcie sprawozdań za rok 2023, podsumowanie minionej kadencji oraz wybory nowego prezesa i Zarządu Związku. Delegaci nie tylko wybiorą nowego prezesa ZMP i Zarząd wraz z Komisją Rewizyjną, ale przyjmą program na nową kadencję. (Interesujesz się śląską polityką? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Priorytetami legislacyjnymi Związku w pierwszym roku kadencji mają być m.in.: nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (zapewniająca odbudowę dochodów własnych miast i adekwatne do zakresu finansowanie zadań własnych i zleconych), ustawa o zrównoważonym rozwoju miast (uwzględniająca możliwość współdziałania w miejskich obszarach funkcjonalnych), wsparcie miast członkowskich we wdrażaniu reformy planowania przestrzennego i strategicznego, zwiększenie nakładów na edukację publiczną, a także transformacja energetyczna gospodarki miejskiej (umożliwiająca budowanie samodzielności energetycznej miast).
Nowym prezesem ZMP został Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. Można zatem uznać, że za sterami Związku nadal będzie samorządowiec ze Śląska. Tyle, że z Dolnego. W zarządzie znaleźli się jeszcze jako wiceprezesi m.in. Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca oraz Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy, a ponadto: Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej, Edward Maniura, burmistrz Lublińca i Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic.