Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach 21 marca 2024 r. wszczął z urzędu postępowanie w sprawie wpisu do rejestru zabytków nieruchomych województwa śląskiego zespołu zabudowy placu Akademickiego w Bytomiu, ukształtowany w pierwszej połowie XX wieku.
Na ten zespół urbanistyczny składają się:
- budynki przy pl. Akademickim 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17,
- budynki przy ul. S. Żeromskiego 21, 23, 25,
- budynek przy ul. B. Prusa 17
Oględziny placu odbędą się we wtorek 9 kwietnia 2024 r. o godz. 9:30. Zbiórka przy pl. Akademickim 1.
Co w placu Akademickim uwiodło konserwatora? Nie wiemy. Ale wiemy, co uwodzi nas
Co w układzie placu Akademickiego w Bytomiu uwiodło konserwatora na tyle, że zdecydował się z własnej woli rozpocząć procedurę wpisu tego miejsca do rejestru zabytków? Tego nie wiemy, bo suche urzędowe zawiadomienie nie zawiera żadnego wyjaśnienia powodów tej decyzji. My się jej jednak absolutnie nie dziwimy. Już wiele razy pisaliśmy w ŚLĄZAGU, że to prawdopodobnie najbardziej spektakularne takie założenie we wszystkich górnośląskich miastach: plac na planie owalu, z dorodnym skwerem i fontanną pośrodku, praktycznie przez 100 lat niezakłócony żadną ingerencją zmieniającą charakter tego miejsca. Harmonijna śródmiejska przestrzeń, która po tych wszystkich zawieruchach, które przetoczyły się przez Bytom, do dziś opowiada o jego dawnej świetności.
Owalny plac był sednem całego nowego założenia, jakie w Bytomiu wdrażano mniej więcej od początku XX wieku, gdy miasto było w granicach państwa pruskiego. Główną osią urbanistyczną stała się wychodząca z Rynku Schiesshausstrasse (czyli dzisiejsza ul. Podgórna). Droga do dziś mija od lewej plac Grunwaldzki, po czym dochodzi do placu Sobieskiego. W pierwotnym projekcie, oś miała go przeciąć, po czym przebić się przez wieńczący plac ryzalit koszar i dotrzeć do nowego placu. Nazwano go Augusta Victorplatz, na cześć żony cesarza Wilhelma II.
A propos nazwy, bo ta, a właściwie "te" są ciekawym świadectwem pokręconej historii miasta. Żaden inny adres w Bytomiu tak często nie zmieniał swojego patrona jak dzisiejszy plac Akademicki. Po upadku cesarstwa, przechrzczono go na Reichsprasidentenplatz, a zaraz po II wojnie - na plac Strzelców Bytomskich. Później w PRL jego patronem został Feliks Dzierżyński, zaś po dekomunizacji, na wniosek osiadłych w Bytomiu Kresowiaków, plac przemianowano na Akademicki, na pamiątkę placu o tej samej nazwie we Lwowie.
Zabudowa prawie niezmącona powojennymi plombami
To, co przy Akademickim (jak i w zdecydowanej większości północnego śródmieścia Bytomia) jest niezwykłe, to - biorąc pod uwagę liczne perypetie miasta przez ostatnich kilkadziesiąt lat - zabudowa niezmącona powojennymi plombami i innymi ingerencjami. Ok, prawie. Na południowo-wschodniej rogu stoi tzw. Dom Partii - dawny gmach Komitetu Miejskiego PZPR. Przebudowany, rozbudowany i niszczejący od lat. Przed wojną była to siedziba Verwaltungsgebäude der Knappschafts Berufsgerlossenschaft, czyli górniczej ubezpieczalni.
To wyjątek w tym miejscu. Do naszych czasów zachowało się niemal całe bogactwo architektoniczne placu. Od północy zamyka go dominujący budynek Wydziału Stomatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ekspresjonistyczny gmach (z elementami art deco) zbudowano w 1925 r. jako siedzibę prezydium policji. Po II wojnie mieścił m.in. Bytomskie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego. Wschodnia pierzeja jest w całości funkcjonalistyczno-ekspresjonistyczna (na elewacjach elementy art deco) z lat 20. Po zachodniej stronie mamy secesję pod numerami 1, 3 i 5 (kamienice budowane w pierwszej dekadzie XX wieku), więcej modernizmu i art deco pod adresem 7, 9 i 11 (okazały budynek w samym środku pierzei z tympanonem i oknem w formie 8-ramiennej gwiazdy; rok 1925-26) i jeszcze więcej mocno urozmaiconej secesji pod numerami 13 i 15.
Środek Akademickiego zajmuje z kolei bujny skwer z fontanną, którą - tu ciekawostka - wybudowano dopiero w 1947 roku. Jej projektantami byli Józef Sawicki i Tadeusz Sadowski. Przyjrzyjcie się rzeźbom Sadowskiego: chłopiec dosiadający żółwia, raka czy żabę to ciekawie tajemnicze ozdoby pięknego placu.
Może Cię zainteresować: