Mozaiki na ścianach, w ainfartach, a nawet na koszach na śmieci! W Bytomiu rozglądajcie się za tymi małymi dziełami sztuki

Mozaikowy szlak Bytomia to wyjątkowa atrakcja, łącząca historię miasta z kreatywnością mieszkańców i sztuką, która nadaje przestrzeniom nowe życie i kolory. Zobaczcie, skąd wzięła się ta bytomska fascynacja mozaikami i gdzie w mieście można podziwiać jej wytwory.

Nic tak skutecznie nie ożywia miejskiego krajobrazu jak sztuka uliczna, odważnie wykorzystująca wielkie formaty oraz różnorodne style i formy ekspresji. Jej współczesne formy potrafią zatrzymać przechodniów w biegu, budząc w nich emocje – od euforii po zaskoczenie. Nowoczesne podejście do tej sztuki nie tylko wnosi optymizm i barwy do miejskich przestrzeni, ale także staje się platformą interakcji społecznych.

Nic dziwnego, że miasta wykorzystują np. murale do tworzenia lokalnych atrakcji. I nic też dziwnego, że i Bytom dołączył do tego grona. Jednak murale to nie jedyna forma sztuki goszcząca na fasadach i we wnętrzach bytomskich budynków. Na schodach, skwerach, w zaułkach, hali dworca PKP, nad bramami i w wielu innych miejscach, można znaleźć... mozaiki.

Mozaika jako forma sztuki miejskiej

To ciekawa technika artystyczna, polegająca na układaniu obrazów lub wzorów z małych elementów takich jak ceramika, szkło czy kamień. Wywodząc się z antyku, gdzie służyła do zdobienia podłóg, ścian i sufitów, w Bizancjum osiągnęła swój szczyt, stając się wyrazem bogactwa i religijnego mistycyzmu, a w XX wieku znalazła swoje miejsce także w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w czasach PRL-u.

Wtedy mozaiki stały się istotnym elementem estetyzacji przestrzeni publicznej, szczególnie w miastach zdominowanych przez surową architekturę. Były odpowiedzią na potrzebę wprowadzenia kolorytu i artystycznego wyrazu do monotonnych, betonowych osiedli i obiektów użyteczności publicznej, takich jak dworce, szkoły, zakłady pracy czy domy kultury.

Mozaiki pełniły funkcję nie tylko dekoracyjną, ale także propagandową, często zawierając motywy związane z ideologią socjalistyczną, industrializacją czy pracą. Tworzenie mozaik było również formą wsparcia dla artystów, którzy w ramach zleceń państwowych mieli szansę realizować swoje projekty w przestrzeni publicznej. Dzięki dużemu formatowi i różnorodnym materiałom (szkło, ceramika, kamień), mozaiki były trwałe, estetyczne i stosunkowo niedrogie w utrzymaniu.

Tropem prac wielkoformatowych

Wjeżdżając do Bytomia od strony Katowic, na budynku dawnego Kolegium Nauczycielskiego przy ulicy Chorzowskiej 22 można dostrzec imponującą mozaikę z czasów PRL-u. Ta monumentalna kompozycja, pokrywająca całą północno-wschodnią elewację, jest prawdopodobnie największym tego typu dziełem w Bytomiu. Jeszcze do niedawna była zaniedbana i częściowo zamalowana przez graficiarzy, jednak dzięki pracy pasjonatów udało się ją oczyścić w “zaledwie” sześć godzin.

Kolejnym punktem na szlaku mozaik jest plac Grunwaldzki, gdzie można zobaczyć najmłodszą mozaikę w mieście. Powstała w ramach obchodów 770-lecia Bytomia, a inspiracją dla niej był obraz Paula Andorffa „Markt in Beuthen O/S”. Praca przedstawia XIX-wieczny targ w Bytomiu, a jej lokalizacja – tuż obok dawnej synagogi spalonej przez nazistów – nadaje jej dodatkowe znaczenie historyczne i symboliczne, pełni rolę nośnika pamięci i łączy współczesność z przeszłością.

Schodząc w dół w stronę ulicy Korfantego, warto zatrzymać się przy budynku położonym między Korfantego a Rycerską. Znajduje się tam mural inspirowany jedynym zachowanym obrazem Brunona Schulza zatytułowanym „Spotkanie”. Wyjątkowość tej pracy polega na zastosowaniu dwóch technik – malarstwa i mozaiki. Postać Żyda, centralny punkt dzieła, została wykonana właśnie techniką mozaikową. To połączenie różnych stylów i narracji nadaje pracy oryginalnego charakteru.

Kierując się dalej w stronę ulicy Orląt Lwowskich można dostrzec mozaikę przedstawiającą charakterystyczne dla Śląska kominy przemysłowe. Umieszczona na terenie Szkoły Podstawowej nr 46, jest kolejnym świadectwem związku sztuki z lokalnym krajobrazem.

Po drodze nie sposób ominąć zagłębia bytomskiej mozaiki - okolic Bytomskiego Centrum Kultury. Można tam zobaczyć słonecznikowe pole oraz inne dzieła powstałe w ramach inicjatywy „Becekowe Mozaiki”. Szczególnie interesująca jest historia związana z okresem pandemii.

Tak wspomina ten okres i genezę projektu Magdalena Wichrowska w rozmowie z Katarzyną Pachelską:

“W czasie totalnego lockdownu z mieszkańcami Bytomia zrobiliśmy 450 kwiatków, które były wydawane przeze mnie, z okna mojego mieszkania na parterze, w postaci małych zestawów do składania. Efektem tej działalności jest to, co jest wokół Beceku na donicach oraz mural, w którym są wplecione koronawirusy. Zrobiliśmy też mozaikę na garażu, która przedstawia samochód w kwiatach.”

Kolejnym punktem na szlaku jest mozaika w budynku Bytom Square, dawnym wejściu do Zakładów Odzieżowych Bytom. To dzieło, datowane na czasy Władysława Gomułki, prawdopodobnie przedstawia igielnik w kształcie serca – symbol związany z krawiectwem. Wzór, choć prosty, jest pełen znaczeń i odnosi się do historii przemysłu odzieżowego w mieście.

Na zakończenie warto odwiedzić halę dworca PKP w Bytomiu, gdzie znajduje się jedyna mozaika z PRL-u w tym mieście, której autorstwo zostało udokumentowane. Jej twórcą jest Kazimierz Gąsiorowski, a sama praca wyróżnia się zastosowaniem szkła jako głównego materiału.

Detale i mniejsze mozaiki w Bytomiu

Bytom to miasto pełne niespodzianek i wspomniane wcześniej prace to tylko wierzchołek mozaikowej mapy miasta. Oprócz dużych, zauważalnych dzieł, w różnych zakątkach Bytomia ukryte są mniejsze mozaiki i detale, które warto odkrywać podczas spacerów. Wystarczy tylko spojrzeć w górę na fasady kamienic, a nawet na elementy małej architektury, by dostrzec ich kolejne ślady.

Zobaczymy mozaikę nad stylizowaną bramą do lokalu gastronomicznego przy ulicy Żołnierza Polskiego. Na ulicy Moniuszki nad nieczynną kawiarnią trzeba zadrzeć głowę, by dostrzec mozaikowy napis “U Ewy”. Mozaika pokrywa fragmenty ścian między sklepami na Dworcowej i Siemianowickiej. Jest na schodach prowadzących do galerii Stalowe Anioły przy ulicy Jainty. Nawet kosze na śmieci na Rynku są nią naznaczone.

Mozaika społeczna – sztuka mieszkańców dla mieszkańców

Odrębnym zagadnieniem są społecznie inicjowane projekty, gdyż w Bytomiu, w przeciwieństwie do murali, Urząd Miasta nie zleca realizacji mozaik i to mieszkańcy sami podejmują działania, korzystając z grantów takich jak “lokalne działania”, czy “Nowe FIO” i wsparcia organizacji pozarządowych, by wspólnie tworzyć sztukę bliską ich codzienności. Przykładem takich mozaik są te związane z pszczołami – jedna z nich zdobi przestrzeń przy hufcu ZHP, inna znajduje się przy Muzeum Górnośląskim. Podobny charakter mają mozaiki na placu zabaw przy ulicy Musialika.

Najnowsze rozbarskie róże, które się pojawiły na ulicy Zaułek, nawiązujące do do dawnej nazwy tej ulicy - Rosengasse (aleja Różana) powstały również z mikrograntu. I mimo że projekt się już formalnie zakończył, to mieszkańcy miasta nadal przychodzą do galerii i dalej pracują nad kolejnymi różami.

Te niewielkie dzieła sztuki nie tylko integrują społeczność, ale także odzwierciedlają lokalną tożsamość i potrzeby. Proces ich powstawania za każdym razem jest połączony z warsztatami, co daje mieszkańcom nie tylko możliwość zdobycia nowych umiejętności, ale też powoduje, że każdy uczestnik inaczej myśli o tym co robi, gdy ma świadomość bycia współautorem pracy w przestrzeni publicznej.

Galeria Stalowe Anioły - bytomskie źródło mozaiki

Minęły 22 lata od momentu, kiedy Magdalena i Jacek Wichrowscy w jednej z kamienic w centrum miasta otworzyli swoją pracownię. Dziś trudno wyobrazić sobie ul. Jainty bez Stalowych Aniołów i bez Festiwalu Sztuki Wysokiej. Trudno też wyobrazić sobie przestrzeń Bytomia bez mozaiki, która z tej pracowni wypływa. Czuwają nad tym Magdalena Tomal-Wichrowska i Katarzyna Sokołowska, które od ponad 20 lat realizują liczne projekty mozaikowe, zarówno sakralne, jak i świeckie, w takich miastach jak Gliwice, Rybnik czy Turze. Również w tym miejscu, ale nad projektem „Mozaikowa brama przy ulicy Zaułek” pracowali Anna Maniak, Agata Ochman i Jan Wichrowski z grupy Gałgany. Artyści prowadzą warsztaty, rewitalizując przestrzenie i angażując mieszkańców w twórczą działalność, zmieniając codzienność poprzez sztukę.

“Robimy wszystko, by oprócz festiwalu rewitalizować i promować mozaikę, którą zajmujemy się na co dzień. Mamy grupę zapalonych do mozaiki mieszkańców Bytomia, którzy wykonują ją z nami. Mamy komercyjne zlecenia, np. w Gliwicach czy w Turzy, gdzie będzie kopuła z mozaiki w kościele. Robimy warsztaty mozaikarskie w szkołach. Jest mnóstwo sposobów, by zmieniać rzeczywistość. Ja jestem za tym, by środki, które są na zmianę rzeczywistości ulokować w twórczej działalności. By nie była to firma, która przyjdzie i wykona, tylko zaangażuje do tego ludzi, mieszkańców.”

Jak zacząć przygodę ze szlakiem mozaiki?

Rozpoczęcie przygody ze szlakiem mozaik w Bytomiu nie jest niestety proste i przyjazne zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Nie ma dostępnych map lub przewodników prowadzących krok po kroku przez najważniejsze lokalizacje, wskazując miejsca, w których znajdują się zarówno wielkoformatowe, jak i bardziej ukryte mozaiki, choć byłoby to idealne narzędzie dla osób, które chcą samodzielnie zwiedzać miasto.

Dla osób pragnących czegoś więcej niż tylko oglądania, Bytom oferuje warsztaty artystyczne. Prowadzone przez lokalnych artystów w Galerii Stalowe Anioły, pozwalają nie tylko poznać technikę tworzenia mozaik, ale także samemu spróbować swoich sił w tej formie sztuki. To wyjątkowa okazja, by stworzyć własne dzieło, które stanie się pamiątką z wizyty w mieście i które może stać się częścią tego wyjątkowego szlaku.

M wichrowska

Może Cię zainteresować:

Magdalena Wichrowska w "Musimy porozmawiać o Bytomiu": Rewitalizacja nie może polegać tylko na upiększaniu fasad budynków. Nie wolno zapomnieć o ludziach

Autor: Katarzyna Pachelska

13/05/2022

Mozaika rozana zaulek

Może Cię zainteresować:

Zaułek bardziej Różany. Dzięki mozaice!

Autor: Redakcja Bytomski

13/11/2024

Ulica Zaułek, Bytom

Może Cię zainteresować:

Rosengasse, Zaułek Różany, w końcu ulica Zaułek. Historia najwęższej ulicy Bytomia

Autor: Urszula Mazurowska

23/08/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon