Przypomnijmy, że niedawno Hubert Trammer, architekt, nauczyciel, publicysta, a także ekspert nominujący Nagrody Architektonicznej Unii Europejskiej im. Ludwiga Miesa van der Rohe, z którym rozmawiał „Newsweek”, powiedział, że zamiast budować CPK w Baranowie, „najlepszym rozwiązaniem byłaby rozbudowa do Centralnego Portu Komunikacyjnego lotniska Katowice-Pyrzowice”.
„To nie zadziała”
Jak się okazuje, pomysł Trammera wywołał duże poruszenie w branży. Maciej Wilk, przez dziesięć ostatnich lat członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych, a obecnie członek zarządu Flair Airlines, największego przewoźnika niskokosztowego w Kanadzie, napisał na platformie X: – Jestem całym sercem za rozwojem KTW (takie oznaczenie kodowe ma Katowice Airport – przyp. red.), ale potencjału na główny hub dla Polski tam nie ma.
Jak przekonywał, inna opcja, czyli dwa minihuby w Warszawie i Katowicach, to tak naprawdę… brak hubu z prawdziwego zdarzenia. – Nie mamy jako Polska potencjału gospodarczego i ludnościowego na taki duoport jak FRA (port lotniczy Frankfurt – przyp. red.) i MUC (port lotniczy Monachium). To nie zadziała – uważa.
Rola lotnisk regionalnych rośnie
– Jesteśmy dziś w specyficznym momencie – mówi nam Mariusz Piotrowski z portalu Fly4Free. – Wiemy, że CPK to projekt głęboko upolityczniony, na dodatek z wieloma wadami, nie mówiąc już o kompletnie nierealnym terminie jego realizacji, czyli 2028 roku. Zapewne w jakiejś formule ten projekt może być kontynuowany, o ile zostanie urealniony, od daty jego powstania zaczynając, na funkcjonalności, organizacji i przepustowości kończąc. Chodzi przecież o to, żeby Polska miała hub przesiadkowy na europejskim poziomie.
Jak podkreśla, CPK będzie miał wpływ na rozwój Polskich Linii Lotniczych LOT. Bo właśnie na lotnisku CPK nasz narodowy operator powinien mieć swoją główną bazę. – Pytanie, czy jesteśmy na to gotowi i czy możemy bardziej ambitnie odnieść się do tematu LOT-u. Tym bardziej, że na razie mamy do czynienia z jego rentownym wzrostem – zastanawia się Mariusz Piotrowski. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Przypomnijmy, że według założeń CPK miał marginalizować regionalne porty lotnicze, a wśród nich także Katowice Airport.
– Tak, rola lotnisk regionalnych miała spadać, tymczasem według danych z tego roku ruch na nich ciągle rośnie. I będzie rósł o 25-30 procent – zaznacza Mariusz Piotrowski. – Jak się okazuje, dotychczasowy brak strategii dla lotnisk regionalnych był dla nich zbawienny. Pozostawione same sobie odniosły sukces. W Pyrzowicach ruch rośnie nawet w sezonie zimowym, co było dotąd największą bolączką lotniska. Wprawdzie nadal wyraźnie lepiej jest w sezonie letnim, ale teraz te proporcje inaczej się rozkładają.
Bez LOT-u huba nie będzie
Jeśli CPK powstanie, to – jak uważa Piotrowski – najwcześniej za 8-10 lat, a do tego czasu trzeba będzie zwiększać przepustowość warszawskich lotnisk – Chopina i Modlina. Koniecznością jest też rozbudowa lotnisk regionalnych, wśród nich także pyrzowickiego. Przypomnijmy tylko, że planach rozbudowy Katowice Airport jest między innymi budowa nowego terminala, która ma się rozpocząć w przyszłym roku.
Jednak, według Mariusza Piotrowskiego, Pyrzowice nie mają potencjału bycia lotniskiem hubowym.
– Katowice Airport ma swoją specjalizację, nazwijmy ją: urlopowo-wakacyjno-czarterową. Balice mają nieco inny profil, ale oba lotniska dobrze się uzupełniają na południu Polski. Jednak LOT-owi byłoby trudno zbudować tam rentowną siatkę połączeń, która byłaby atrakcyjna dla pasażerów z tej części kraju – zaznacza.
„Lokalne lotniska niech robią swoje”
Podobnie uważa Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Pyrzowice nie będą hubem światowym, nie ma możliwości, aby stały się Centralnym Portem Lotniczym – mówi nam Furgalski. – Na lotnisku niech się cieszą, że zmieniła się władza, bo inaczej zmieniłby się prezes. A taki był plan szefów CPK po przejęciu regionalnych portów.
Jak dodaje, po wyborach nastał dobry czas dla regionalnych portów lotniczych.
– Lokalne lotniska niech robią swoje, tym bardziej, że z nowym rządem zmienia się polityka lotnicza w Polsce. Teraz stawiać się będzie na porty regionalne. A rozwój każdego lotniska powinien być oparty na rzetelnej, szczegółowej analizie, nie na fikcji, tak jak w przypadku CPK – podkreśla Furgalski. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).
CPK to „projekt mocno przeskalowany”
Czy po wyborach CPK w ogóle powstanie? Pełnomocnikiem rządu do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego został Maciej Lasek, poseł Koalicji Obywatelskiej, który od dawna z dużym dystansem podchodził do tego projektu.
– Projekt trzeba w tej chwili wstrzymać i przeprowadzić audyt. Po jego wykonaniu zostaną podjęte ostateczne decyzje – mówił niedługo po wyborach Maciej Lasek w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. – Wszystko wskazuje na to, że projekt jest mocno przeskalowany i niedopasowany do potrzeb, a co za tym idzie, może być zbyt drogi w stosunku do efektów – zaznaczał.
Jak dodawał, możliwym scenariuszem jest rozbudowa lotniska Chopina w Warszawie. Rosnący ruch lotniczy obsługiwać będą także lotniska regionalne.
