Centrum Gliwic jak podróż w czasie. Od średniowiecza, przez industrializację, po unijne projekty. Zobaczcie zdjęcia

Zachodnia brama, czy może, jeśli ktoś tak woli, ajnfart, Metropolii – tak mogłyby się tytułować całe Gliwice, a nie tylko otwarte kilka miesięcy temu tamtejsze centrum przesiadkowe. Brama wiekowa – początki miasta sięgają średniowiecza – i wyraźnie różniąca się od położonych bardziej na wschód Zabrza, Bytomia czy Rudy Śląskiej. Zresztą, co będziemy się rozpisywać, sami zobaczcie jak gliwickie centrum prezentuje się na zdjęciach, które wykonali Krysia i Tymoteusz Staniek.

Politechnika Śląska, fabryka Opla, informatyczne start-upy, Nowe Gliwice, drony z Flytronica (grupa WB Electronics), konkurująca z katowickim Spodkiem Arena – to tylko niektóre skojarzenia z Gliwicami. Miasto, choć ciągle fedruje w nim jeszcze jedna kopalnia (KWK Sośnica) nijak nie kojarzy się już dziś z typowym górniczym ośrodkiem. Tu transformacja już się dokonała i to – dziś chyba można tak już powiedzieć bez ryzyka pomyłki – w miarę łagodnie. Obecnie Gliwice, podobnie jak Katowice, czy Tychy, pokazywane jest jako przykład udanego przejścia od ery przemysłu ciężkiego do gospodarki XXI wieku.

Od wielu górnośląskich miast Gliwice różnią się jednak nie tylko tym, że transformację mają już (prawie) za sobą. To mające kilkusetletnią historię miasto przez duże M”, a nie – jak to często u nas bywa – zlepek przyzakładowych osiedli, które w miarę rozrastania się połączyły się z sobą i wyszło jak wyszło. Tu jest i rynek z ratuszem, i – jak to się zwykło określać w turystycznych przewodnikach – zachowany układ urbanistyczny z kamienicami, choć wejście Armii Czerwonej w styczniu 1945 r. przyniosło duże zniszczenia w oryginalnej zabudowie, czego „pamiątką” jest gmach spalonego gmach teatru „Victoria”, kościoły o historii sięgającej epoki Piastów, barokowe pomniki, a nawet pozostałości dawnych fortyfikacji. Są też ślady epoki industrializacji Śląska, jak chociażby budynek Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, będący dawną siedzibą dyrekcji dóbr hrabiego Ballestrema.

To właśnie też Gliwice, jako pierwsze miasto na obszarze dzisiejszej Metropolii doczekało się w połowie lat 40. XIX stulecia dworca kolejowego, który postawiono w ramach budowy prowadzącej z Dolnego Śląska do Mysłowic kolei górnośląskiej. Od kilku miesięcy po sąsiedzku z dworcem stoi centrum przesiadkowe, które wybudowano z kwotę ok. 200 mln zł (niemal 2/3 pochodziło ze środków unijnych). Za poprowadzeniem kolei przez miasto lobbowały jego ówczesne władze (zgoła inaczej zachowali się wtedy włodarze Bytomia), występując w tej sprawie z oficjalnym pismem do pruskiego ministra finansów i zobowiązując się dostarczyć budowniczym po niższej cenie drewno i cegły. Budowniczowie docenili ten gest, gdyż jednej z lokomotyw spółki Kolei Górnośląskiej nadano nazwę „Gleiwitz” i zaopatrzono w herb miasta. Dopiero pół wieku później na ulicach Gliwic pojawiły się tramwaje, które jednak nie przetrwały do dnia dzisiejszego – ich era zakończyła się 31 sierpnia 2009 r. choć prowadzące donikąd torowiska tu i ówdzie jeszcze widać.

Przemykając w pośpiechu ulicami miasta nie zawsze uświadamiamy sobie całą tą jego bogatą historię. Korzystając z chwili świątecznego oddechu proponujemy więc na spokojnie popatrzeć na zdjęcia, które wykonali Krysia i Tymoteusz Staniek. Naprawdę widać kawał historii. A to zaledwie część z tego, co kryją Gliwice.

Węzeł Gliwice-Sośnica

Może Cię zainteresować:

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale najpierw krzyżują się w Sośnicy. Największy węzeł drogowy w Europie jest na Śląsku

Autor: Arkadiusz Nauka

29/08/2024

Kolej w Katowicach Szopienicach

Może Cię zainteresować:

180 lat temu ruszyła kolej z Wrocławia do Oławy. Później dotarła do Gliwic, Świętochłowic i Mysłowic

Autor: Michał Wroński

11/06/2022

Tramwaj Linia 4 Gliwice

Może Cię zainteresować:

Jak na ironię, rocznica startu tramwajów w Gliwicach zbiega się z "jubileuszem" ich likwidacji

Autor: Michał Wroński

29/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon