Hugon I - nakielski inwestor
Rodzinna Donnesmarcków wywodzi się ze Spiszu, regionu w obecnej północnej Słowacji. Ich kariera zaczęła się od... pożyczki. Udzielili jej nie byle komu, bo cesarzowi Rudolfowi II. W nagrodę otrzymali ziemię bytomską i bogumińską. Tak zaczęła się ich górnośląska historia, która trwała aż do pierwszej połowy XX wieku. Z czasem rodzina podzieliła się na mniejsze linie.
Nakło Śląskie znajdowało się w rękach rodu od końca XVII w. Jednak sam pałac, który możemy dziś oglądać, powstał znacznie później - w XIX wieku. Budowę rezydencji zainicjował Hrabia Hugon I. Nie miała to być jego główna siedziba. Ta znajdowała się w Wolfsbergu w Karyntii (obecna Austria). Pałac w Nakle miał pełnić funkcję rezydencji letniej.
W stylu Tudorów
W projektowaniu obiektu prawdopodobnie udział wzięli architekci Johann Romano i August Schwendenwein. Hugon I mógł mieć już do nich zaufanie po wcześniejszej przebudowie zamku w Karyntii. Nakielska budowla powstała w stylu angielskich Tudorów. W późniejszych latach była oczywiście przebudowywana, zmieniana, dostosowywana do aktualnych potrzeb. Mimo wszystko do dziś upiększa krajobraz gminy Świerklaniec.
Hrabiowie, damy i własny Disneyland. Zobaczcie, jak kiedyś wyglądał pałac w Nakle Śląskim
Trzy Laury i spadkowe historie
Jak to w każdej dobrej opowieści, skoro jest pałac, musi być też dama serca. Hugon I na swoją żonę wybrał Laurę von Hardenberg. Ich rodzina powiększyła się o pięcioro dzieci: Hugo II, Łazarza IV, Artura, Laurę oraz Alfonsa. Po śmierci swojej wybranki dość szybko znalazł pocieszenie w ślubie z drugą małżonką, również Laurą. Z miłosnymi wyborami wiązały się także wybory budowlane.
- Dla pierwszej Laury Hugo kupił zamek Wolfsberg w Karyntii. Dla drugiej Laury kupił pałac w Kamieniu k. Wrocławia, a potem w Rusovcach k. Bratysławy. Dla niej też wybudował wspaniały pałac w Wiedniu przy reprezentacyjnym Ringu. Niewykluczone, że pałac w Nakle był także prezentem dla nowej żony. W Almanachach Gotajskich to właśnie Laura jest wymieniana jako pani na Rusovcach i Nakle - opowiadają opiekunowie nakielskiej rezydencji.
Po śmierci Laury von Kaszonyi, przybrani synowie postanowili pozbyć się spadku po niezbyt lubianej macosze. Sprzedali posiadłości w Wiedniu i Rusovcach. Pozostawili jednak pałac w Nakle, gdzie zamieszkał jeden z braci - Łazarz IV.
Pałace, kościoły i ogródki
Dziedzic rodu interesował się nie tylko własnym pałacem. To właśnie katolikowi Łazarzowi mieszkańcy Nakła Śląskiego zawdzięczają kościół parafialny. Wsparł on także budowę świątyni w Starych Tarnowicach i klasztoru ojców kamilianów w Tarnowskich Górach. To jeszcze nie koniec lokalnych inwestycji. W rozwój Nakła zaangażowała się także żona Łazarza - Maria. Dzięki jej wsparciu powstał prowadzony przez siostry boromeuszki Dom Sierot (aktualnie Dom Pomocy Społecznej).
By pozyskać fundusze na budowę domów z ogródkami dla mieszkańców miejscowości, syn Łazarza - Edwin - sprzedał część swoich posiadłości w Rojcy. Co ciekawe w sąsiedztwie nakielskich Donnersmarcków mieszkali ich kuzyn Guido ze swoją słynną małżonką Blanką.
Opowieść o Blance de Paiva oraz Guido Donnersmarcku, czyli jak powstał pałac w Świerklańcu
Pożegnanie z Nakłem
Po I wojnie światowej Nakło znalazło się w granicach państwa polskiego. Donnersmarckowie postanowili pozostać w swojej posiadłości.
- Nakielskich hrabiów zwano w rodzinie „linią polską”. Hrabia Edwin w imieniu niemieckich katolików deklarował lojalność wobec polskiego biskupa Katowic Augusta Hlonda (późniejszego prymasa Polski). Dzisiejsi Hencklowie nadal przechowują korespondencję swych przodków z Wojciechem Korfantym - opowiadają opiekunowie nakielskiej rezydencji.
Wszystko zmieniła II wojna światowa. Nakielscy Donnersmarckowie nie przyjęli obywatelstwa niemieckiego i posługiwali się polskimi paszportami. Przenieśli się do Szwajcarii. Rodzina nigdy już na stałe nie powróciła na Śląsk. Jednak od 2014 roku odwiedzają czasami jako goście pałac w Nakle Śląskim.