Na początek przypomnienie. Premier Mateusz Morawiecki na początku kwietnia 2023 r. ogłosił, że rząd z publicznych pieniędzy dołoży 100 mln zł do budowy nowego stadionu Ruchu Chorzów. Później okazało się, że o to dofinansowanie trzeba się postarać w konkursie Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu – edycja 2023”.
Na sześć dni przed wyborami parlamentarnymi, 9 października 2023 r., ministerstwo ogłosiło listę inwestycji zakwalifikowanych do dofinansowania. Wśród nich znalazła się budowa nowego stadionu Ruchu Chorzów z kwotą dofinansowania w wysokości blisko 104 mln zł. Dodatkowo trzy dni przed wyborami do Chorzowa przyjechał premier Mateusz Morawiecki i zapewniał, że pieniądze będą przekazane „praktycznie wkrótce”.
Po wyborach zapadła cisza, a na nasze pytania ministerstwo odpowiadało, że są zabezpieczone środki i trwa szczegółowa ocena wniosków. Chyba bardzo szczegółowa, bo – mimo przedłużenia oddawania władzy – rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zdążył rozstrzygnąć konkursu. Z kolei nowy minister sportu i turystyki, Sławomir Nitras z PO, nie ma dobrych wiadomości w tej sprawie.
- Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję w ministerstwie sportu, natomiast znam sprawę. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że myśmy nigdy jako ministerstwo sportu, łącznie z PiS-em, nie finansowali budowy stadionów innych niż na Euro 2012 – stwierdził na początku stycznia na antenie radia ZET.
Prezes Ruchu Chorzów, Seweryn Siemianowski, pytany w Rozmowie Dnia Radia Piekary o słowa ministra Nitrasa stwierdził, że minister chyba nie był jeszcze na tyle zaznajomiony z tymi dokumentami i – jego zdaniem – po wnikliwej analizie będzie to całkiem inaczej wyglądało. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
- W ciągu najbliższych kilku dni odbędą się spotkania, które wyjaśnią tą kwestię. Władze Chorzowa są umówione z ministrem Nitrasem. Wszystko się rozstrzygnie w najbliższych dniach, tygodniach i będziemy znać decyzję ostateczną – stwierdził prezes Siemianowski.
„Zawiniło to, że przegraliśmy wybory”
Do sprawy odniósł się także Kamil Bortniczuk, były minister sporu i turystyki z PiS, który w wywiadzie dla WeszłoTV odpowiadał na stwierdzenie prezydenta Chorzowa, który mówił, że czuje się oszukany oraz środowisk związanych z Ruchem Chorzów, gdzie można usłyszeć, że obiecane pieniądze okazały się wirtualne.
– Nie, te pieniądze nie są wirtualne. Te pieniądze są w budżecie ministerstwa sportu na kontach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. W ubiegłym roku 600 milionów decyzją premiera zostało wlane w ten budżet. Prezydent czuje się oszukany, bo na dzisiaj nie ma pozytywnej decyzji, by otrzymać te środki. Ja swoimi decyzjami zabezpieczyłem te pieniądze, ale zawiniło to, że przegraliśmy wybory. (…) Gdybyśmy stworzyli rząd, wszystkie te inwestycje byłyby zrealizowane – zapewnił były minister.
Prezes Ruchu Chorzów na antenie Radia Piekary podkreślał, by w tej sprawie działać ponad podziałami. Stwierdził, że dopóki nie ma ostatecznej decyzji negatywnej, trzeba wierzyć, że wszystko potoczy według zakładanego scenariusza. Podkreślił, że dotacja na budowę nowego stadionu Ruchu Chorzów ma wynosić 104 mln zł i ma być rozłożona na 3 lata. - Myślę, że to ministerstwa nie zabije, jeżeli te kwoty będą potwierdzone – stwierdził Seweryn Siemianowski.
„Zawsze człowiek ufa, ale wierzy dopiero jak oczy zobaczą”
Dlaczego nie rozstrzygnięto przed wyborami? Dopytywał prowadzący rozmowę red. Marcin Zasada. - Może była pewność, że władza się nie zmieni i będzie to szło swoim trybem. W tym momencie to jest już nieważne. Najważniejsze jest, żeby ten projekt był kontynuowany – zaznaczył Siemianowski. - Myślę, ze projekt dalej jest w grze i wszystko jest możliwe dopóki nie ma decyzji negatywnej. Myślę, że będzie pozytywna – dodał. Pytany o obietnice polityków stwierdził, że „zawsze człowiek ufa, ale wierzy dopiero jak oczy zobaczą”.
Co jeśli nie będzie dofinansowania z ministerstwa? Czy Chorzów zbuduje nowy stadion bez tego wsparcia? - To też jest możliwe, choć będzie dużo trudniejsze – stwierdził prezes Ruchu Chorzów. - Będzie wtedy budowany etapami, więc inwestycja rozciągnie się w czasie – dodał. Prezydent Kotala i minister Nitras są z tej samej partii – zauważył red. Zasada. - Powinno to bardziej pomagać, niż przeszkadzać, ale nigdy nie wiadomo do końca – odparł prezes Siemianowski. Czy pieniądze na stadion znów pojawią się w kampanii wyborczej, tym razem przed wyborami samorządowymi?
- Cokolwiek by się nie stało, a byłoby pozytywne rozstrzygnięcie tego konkursu i Ruch miałby w końcu swój nowy dom, to wszystkie scenariusze są do przyjęcia – zaznaczył prezes Ruchu Chorzów.
Koszt budowy nowego stadionu przy Cichej 6 oszacowano na niecałe 250 mln zł, a widownia ma pomieścić 16 tys. osób. Zakładano, że budowa rozpocznie się w 2024 r. i potrwa trzy lata.
Cała rozmowa z prezesem Ruchu Chorzów, Sewerynem Siemianowskim, do zobaczenia poniżej:
Może Cię zainteresować: