W Chorzowie na nowy stadion przy ul. Cichej 6 czekają już od ponad 10 lat. Przed wyborami samorządowymi w 2010 r. jego budowę obiecał prezydent miasta, Andrzej Kotala. Po latach tłumaczył, że najpierw budowa nie mogła ruszyć, bo miasto musiało ratować Ruch Chorzów, który był w fatalnej sytuacji finansowej, a później nie pozwalała na to sytuacja finansowa miasta. Wielu kibiców Niebieskich straciło już nadzieję, że nowy stadion kiedykolwiek postanie, ale wszystko zmieniło się pół roku temu. Znów padły przedwyborcze obietnice.
Nowy stadion Ruchu Chorzów. Przedwyborcze obietnice Mateusza Morawieckiego
Na początku kwietnia 2023 r. premier Mateusz Morawiecki (Prawo i Sprawiedliwość) ogłosił, że rząd z publicznych pieniędzy dołoży 100 mln zł do budowy nowego stadionu Ruchu Chorzów. Później okazało się, że o to dofinansowanie trzeba się postarać w konkursie Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu – edycja 2023”.
Konkurs miał zostać rozstrzygnięty do końca września 2023 r., ale termin przedłużono. Ostatecznie 9 października 2023 r., sześć dni przed wyborami parlamentarnymi, ministerstwo ogłosiło listę inwestycji zakwalifikowanych do dofinansowania. Wśród nich znalazła się budowa nowego stadionu Ruchu Chorzów z kwotą dofinansowania w wysokości blisko 104 mln zł.
Co ciekawe, przez kilka godzin była to „lista inwestycji wstępnie zakwalifikowanych”. Potem ze strony ministerstwa zniknęła ta informacja, a obecnie to lista wniosków „zaproponowanych do dofinansowania”.
Trzy dni później (12 października 2023 r., trzy dni przed wyborami) do Chorzowa przyjechał premier Mateusz Morawiecki, który na stadionie przy Cichej spotkał się m.in. z kibicami Ruchu Chorzów. Żadnego czeku ze sobą jednak nie przywiózł.
– Mamy dzisiaj podjętą decyzję o przekazaniu, praktycznie wkrótce, ponad 100 mln zł na budowę tego pięknego, nowego stadionu – powiedział wtedy premier Morawiecki.
Ministerstwo Sportu i Turystyki zapewnia, że środki są zabezpieczone
„Praktycznie wkrótce” to mało precyzyjny termin i w Chorzowie nadal czekają na obiecane dofinansowanie. Pojawiły się obawy, czy środki na budowę nowego stadionu w ogóle trafią do miasta.
– Ministerstwo posiada zabezpieczone środki finansowe na realizację wszystkich zadań, które znalazły się, jako rekomendowane do wsparcia, na liście opublikowanej dnia 9.10.2023 r. – zapewniło biuro prasowe Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Dlaczego więc to tak długo trwa? W ministerstwie ciągle szczegółowo oceniają wnioski (jest ich 35, a dofinansowanie do wszystkich wynosić ma blisko 1,2 mld zł, w tym ponad 45 mln zł na czwartą trybunę stadionu Górnika Zabrze) i – jak zapewniają biurze prasowym ministerstwa – „dokładają wszelkich możliwych starań”, by tę ocenę zakończyć jak najszybciej. Dopiero po tym i ostatecznie pozytywnej ocenie będzie można zawrzeć umowę o dofinansowanie. Choć pieniądze nie od razu trafią do Chorzowa. Środki będą uruchamiane na podstawie faktur lub rachunków za zrealizowane roboty budowlane, zgodnie z harmonogramem realizacji zadania.
– Jeśli mówimy o 100 mln zł, to zawsze wywołuje emocje. Bardzo się ten konkurs przedłuża, ale pozostaje nam czekać. Dopełniliśmy wszystkich formalności. Złożyliśmy wniosek w terminie i odpowiedzieliśmy na wszystkie możliwe pytania. Mamy nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie i czekamy z wszystkimi decyzjami na ogłoszenie ostatecznych wyników i podpisanie umowy o dofinansowanie. Dopiero jak podpiszemy tę umowę będziemy mogli ruszyć z przetargiem na budowę stadionu – mówi Marcin Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa.
O dofinansowaniu do budowy stadionu Ruchu Chorzów zdecyduje dopiero nowy rząd?
Wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnięcie tego konkursu obecny rząd zostawi „w spadku” kolejnemu. W ministerstwie zapewnili nas, że „sytuacja polityczna nie miała, nie ma i wierzymy, że nie będzie miała wpływu na pracę merytoryczną pracowników urzędu – w tym przypadku Departamentu Infrastruktury Sportowej – i tak samo wygląda sytuacja z oceną merytoryczną wniosków zakwalifikowanych do dofinansowania”.
W Chorzowie liczą się z tym, że ostatecznie o dofinansowaniu budowy nowego stadionu przy Cichej może zdecydować dopiero nowy rząd i nowa rządowa koalicja. W ostatnich dniach prezydent Andrzej Kotala informował w mediach społecznościowych o spotkaniach z posłanką Moniką Rosą i posłem Wojciechem Królem z Koalicji Obywatelskiej o rozmowy dotyczyły m.in. obiecanego dofinansowania, zaś parlamentarzyści mieli zadeklarować swoje wsparcie.
– Liczymy na to, że takie miłe, sympatyczne i – na tym etapie – kurtuazyjne spotkania zamienią się docelowo w dobre relacje, by rozwiązywać problemy Chorzowa i Metropolii – powiedział wiceprezydent Marcin Michalik.
Koszt budowy nowego stadionu przy Cichej 6 oszacowano na niecałe 250 mln zł, a widownia ma pomieścić 16 tys. osób. Jeżeli ostatecznie dofinansowanie na jego budowę zostanie przyznane, to budowa może się rozpocząć w przyszłym roku. Wtedy nowy stadion Ruchu Chorzów mógłby być gotowy w 2027 r.
Może Cię zainteresować:
100 mln zł na stadion Ruchu Chorzów. Poseł PiS: Trzeba dotrzymywać słowa
Może Cię zainteresować: