Co zmienią wyniki spisu powszechnego? „Nic, jeżeli Ślązacy sami nie będą sie domagać takich praw, jakie mają inne mniejszości"

W GUS liczą, ale doliczyć się nie mogą. Na wyniku spisu powszechnego dotyczące narodowości śląskiej i języka śląskiego poczekamy co najmniej do wiosny 2023 roku. Jednak same wyniki – jak mówi Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego – nic nie zmienią. - Z tego coś może wyniknąć jeżeli my, Górnoślązacy, będziemy się domagać takich praw jakie mają inne mniejszości narodowe i etniczne w tym kraju – podkreśla prezes ZG.

fot. Maciej Poloczek
Ślązacy

Od zakończenia Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań minęło już 14 miesięcy, a Główny Urząd Statystyczny nadal nie potrafi policzyć ile osób deklarowało narodowość śląską i posługiwanie się językiem śląskim. Na razie wiemy jedynie, że niespełna 2,2 proc. deklaruje równocześnie narodowość polską oraz inną, ok. 1 proc. przyznaje się wyłącznie do narodowości innej niż polska, zaś 9,9 proc. jeszcze ma „nieustaloną identyfikację”. W wtorek, 13 grudnia 2022 r., przed sejmową Komisją Mniejszości Narodowych i Etnicznych Dorota Szałtys, dyrektor departamentu badań demograficznych GUS, mówiła, że są to „takie wyniki techniczne”.

„Największym skupiskiem niepolskich identyfikacji narodowościowych jest region śląski”

- W ujęciu regionalnym wstępne wyniki wskazują, że największym skupiskiem niepolskich identyfikacji narodowościowych jest region śląski – przekazała dyrektor Szałtys, podając w tym kontekście liczbę prawie 517 tysięcy osób. Analogicznie też w woj. śląskim podczas spisu wystąpiła największa koncentracja osób posługujących się w domu językiem innym niż polski – około 437 tys.

Powody opóźnienia w opublikowaniu pełnych danych ze spisu dotyczących narodowości i języka próbował poznać m.in. Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego. Związek ponad miesiąc temu wysłał w tej sprawie list do Głównego Urzędu Statystycznego, ale do tej pory nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Wtorkowe posiedzenie komisji prezes Franki nazwał „hucpą”.

- Dyrektor z GUS nie potrafiła albo nawet nie starała się wytłumaczyć dlaczego dalej tych wyników nie ma – prezes Związku Górnośląskiego mówił w czwartek, 15 grudnia, w Rozmowie Dnia Radia Piekary.

Co zmienią wyniki spisu powszechnego?

Grzegorz Franki stwierdził, że nie wiadomo czy GUS lub państwo się tych wyników obawia. Dodał, że nawet gdyby liczba śląskich deklaracji narodowościowych spadła nawet o połowę w porównaniu do poprzedniego spisu (wtedy narodowość śląską zadeklarowało blisko 847 tys. osób, w tym jako pierwszą 436 tys. osób) to i tak okaże się, że Ślązacy są największą mniejszością narodową w Polsce. Prezes Związku Górnośląskiego dodał jednak, że same wyniki spisu niczego nie zmienią w naszej rzeczywistości.

- Z tego coś może wyniknąć jeżeli my, Górnoślązacy, będziemy się domagać takich praw, jakie mają inne mniejszości narodowe i etniczne w tym kraju albo – w co oczywiście ne wierzę – władza państwowa sama z siebie zauważy, że taka grupa obywateli istnieje i trzeba ją wspierać - podkreślił Grzegorz Franki.

„Nacisk na władzę musi być oddolny i masowy”

Zdaniem prezesa ZG nie ma woli politycznej jeżeli chodzi o uznanie śląskiego za język regionalny czy uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną. - Jak wiemy te zabiegi o język regionalny trwają już z kilkanaście lat, te władze się zmieniały no i nic – zaznaczył Franki. Prowadzący rozmowę, red. Marcin Zasada, pytał czy wierzy w deklaracje opozycji, która zapewnia, że jeżeli wygra wybory, to przyjmie ustawę o języku ślaskim.

- Chciałbym wierzyć. Muszę jednal z przykrością powiedzieć, że ci, którzy dziś deklarują, że na pewno przyjmą taką ustawę, mieli okazję zrobić to 8 lat temu i tego nie zrobili – odparł prezes ZG.

Grzegorz Franki przypomniał, że spośród sześciu dotychczasowych prób uznania śląskiego za język regionalny, tylko raz była to akcja społeczna. Pod obywatelskim projektem ustawy uznającej mniejszość śląską za mniejszość etniczną w 2014 r. zebrano ponad 140 tys. podpisów. Ocenił, że to pozwalało skonsolidować wokół tego projektu tych najbardziej zainteresowanych – czyli Ślązaków. Projekt został jednak w Sejmie „przemielony”. - Jeżeli chcemy coś osiągnąć, to ten nacisk na władzę musi być oddolny i masowy – podkreślił prezes Związku Górnośląskiego.


Spis powszechny mem

Może Cię zainteresować:

GUS od roku nie umie policzyć ilu Ślązaków mieszka w Polsce. Memy nasuwają się same [GALERIA]

Autor: Arkadiusz Nauka

14/12/2022

Marsz Autonomii

Może Cię zainteresować:

Dopiero wiosną GUS poda dane o narodowości i języku śląskim. Na razie oglądamy kuriozalny spektakl

Autor: Michał Wroński

14/12/2022

Ślonskie fany

Może Cię zainteresować:

Będzie kolejny projekt ustawy w sprawie języka śląskiego. Do siedmiu razy sztuka?

Autor: Maciej Poloczek

17/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon