Co
dalej z projektem budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego?
Kontynuować go, zmodyfikować czy może w całości wyrzucić do
kosza? Gorąca dyskusja na ten temat trwa od momentu, kiedy po
październikowych wyborach stało się jasne, że dni obecnej ekipy
rządzącej, mocno forsującej tą inwestycję, są policzone. Głos w sprawie zabierają eksperci od
lotnictwa i kolei, przedstawiciele CPK-u, a także politycy, bo
projekt ten stał się zakładnikiem bieżącej polityki. I najpewniej właśnie od
decyzji polityków zależeć będą dalsze losy tego
przedsięwzięcia.
CPK wystąpił o decyzję środowiskową. Bez niej nie dostanie pozwolenia na budowę
Niezależnie od tych dywagacji CPK robi swoje. W przypadku naszego województwa oznacza to... złożenie wniosku o wszczęcie postępowania zmierzającego do wydania decyzji środowiskowej (określa ona środowiskowe uwarunkowania zgody na inwestycję) dla budowy linii szybkiej kolei z Katowic do czeskiej granicy. Ma to być jedna z dziesięciu tzw. szprych prowadzących z różnych stron kraju do mającego powstać na Mazowszu megalotniska.
Przypomnijmy, że w marcu tego roku rządowa spółka przedstawiła wariant inwestorski „szprychy”, czyli – mówiąc „po ludzku” – proponowany jej przebieg. Miałaby ona biec z centrum Katowic przez Piotrowice i dalej przez Mikołów w śladzie aktualnie istniejącej linii kolejowej, po czym skręcać będzie na południe, by przez gminę Łaziska, Orzesze, południe gminy Czerwionka Leszczyny (Palowice) dotrzeć do Żor, skąd wzdłuż autostrady A1 ma prowadzić do Mszany (tam mają być odgałęzienia do Jastrzębia-Zdroju i Wodzisławia Śląskiego) i dalej przez Godów do czeskiej granicy.
Przedstawiony
wiosną harmonogram prac zakładał, że rozpoczęcie prac w terenie
mogłoby nastąpić do roku 2029. Do tego czasu CPK miałoby dopełnić
wszystkich niezbędnych formalności. Jedną z najważniejszych jest
zaś uzyskanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Bez niej nie ma
mowa o wystąpieniu o pozwolenie na budowę.
W śląskich gminach mobilizacja. Samorządy apelują do mieszkańców o reakcję
O wszczęciu postępowania powiadomiła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach. Równocześnie RDOŚ podał, że wystąpi o stanowisko w sprawie obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko (bo nie jest to obowiązek „z automatu”, choć w tym przypadku trudno sobie wyobrazić, aby tak się nie stało) do Śląskiego Państwowego Inspektora Sanitarnego w Katowicach oraz Dyrektora Regionalnego Wód Polskich w Gliwicach. Poinformował też o możliwości „zapoznawania się z aktami sprawy” i wypowiadania się w tej sprawie „osobiście lub na piśmie” (jak wyjaśniono z aktami sprawy strony mogą zapoznać się po uprzednim umówieniu z pracownikiem Dyrekcji pod numerem telefonu 32 420-68 -16).
Jak
można się było spodziewać, w gminach, które ma przeciąć
planowana magistrala wiadomość ta wywołała spore poruszenie.
Trudno się temu dziwić, pamiętając jak wielkie protesty wywołał sam pomysł poprowadzenia tamtędy dwutorowej magistrali, po
której pociągi miały mknąć z prędkością 250 kilometrów na
godzinę, i której budowa miałaby się wiązać z wyburzeniem ok.
550 domów. Na stronach internetowych tamtejszych urzędów gmin
pojawiły się apele do „wszystkich osób w jakikolwiek sposób
powiązanych z inwestycją” o zapoznanie się z wnioskiem CPK oraz
oraz
załącznikami do
niego (w
szczególności kartą informacyjną planowanego przedsięwzięcia).
Nie każdy może zabrać głos. Uprawnieni nie muszą składać żadnych wniosków
Urzędnicy RDOŚ-u tonują jednak ten nastrój „powszechnej mobilizacji”. Zwracają uwagę, że na obecnym, początkowym etapie postępowania do wypowiadania się w sprawie uprawnione są wyłącznie „strony postępowania”. Czyli konkretnie kto?
Jak tłumaczy nam Natalia Zapała, rzeczniczka katowickiego RDOŚ-u, stroną postępowania w procedurze o wydanie decyzji środowiskowej (poza rzecz jasna samym wnioskodawcą) są właściciele nieruchomości znajdujących się „w obszarze, na który będzie oddziaływać przedsięwzięcie w wariancie zaproponowanym przez wnioskodawcę” (dodajmy, że w złożonej dokumentacji CPK musiała ująć nie tylko wybrany wariant inwestorski, ale wszystkie cztery analizowane wcześniej warianty). Jak doprecyzowuje rzeczniczka, przez ów obszar rozumie się:
- przewidywany teren, na którym będzie realizowane przedsięwzięcie, oraz obszar znajdujący się w odległości 100 m od granic tego terenu;
- działki, na których w wyniku realizacji, eksploatacji lub użytkowania przedsięwzięcia zostałyby przekroczone standardy jakości środowiska;
- działki znajdujące się w zasięgu znaczącego oddziaływania przedsięwzięcia, które może wprowadzić ograniczenia w zagospodarowaniu nieruchomości, zgodnie z jej aktualnym przeznaczeniem.
– Strony są już określone i nie ma potrzeby składać wniosku o dopuszczenie do postępowania jako strona. Każdy kto jest właścicielem działki w zasięgu oddziaływania, stał się stroną tego postępowania z chwilą wszczęcia i może w toku całego postępowania składać uwagi i wnioski – wyjaśnia Natalia Zapała.
Jak długo można składać uwagi i kiedy będą mogli wypowiedzieć się wszyscy?
Stroną może być również gmina, jeśli jest właścicielką nieruchomości w „obszarze oddziaływania” inwestycji. Dodajmy, że przedstawiciele śląskich miast i gmin już 3 listopada zapoznali się w katowickim RDOŚ-u ze złożoną przez CPK dokumentacją.
– Uwagi na pewno będziemy składać. Otwartą kwestią pozostaje jeszcze, czy będziemy z nimi bezpośrednio występować jako gmina, czy w imieniu naszym oraz innych gmin, które są zainteresowaną tą sprawą złoży je samorząd województwa, bo były z jego strony deklaracje zaangażowania – mówi nam burmistrz Łazisk Górnych, Aleksander Wyra.
Dodajmy, że wnioski o dopuszczenie do udziału na prawach strony mogą składać również organizacje pozarządowe o ile wykażą, że działać będą w interesie społecznym.
Do kiedy strony mają czas, by przedstawić swoje stanowisko w sprawie planowanej inwestycji? Jak poinformował nas RDOŚ, strony mogą składać uwagi na każdym etapie postępowania. Te zaś szybko się nie zakończy. W kolejnym etapie CPK będzie musiał zapewne przedstawić raport oddziaływania na środowisko (decyzja o takiej konieczności musi zapaść w ciągu 30 dni od wszczęcia postępowania), który powinien zawierać m.in. informacje o pracach rozbiórkowych, ocenione „w oparciu o wiedzę naukową” ryzyko wystąpienia poważnych awarii lub katastrof naturalnych i budowlanych, uzasadnienie proponowanego przez wnioskodawcę wariantu, a także streszczenie w języku niespecjalistycznym informacji zawartych w raporcie.
Raport ten następnie będzie weryfikowany przez RDOŚ, który przed wydaniem decyzji środowiskowej będzie musiał zapewnić społeczeństwu udział w postępowaniu. I to będzie ten moment, kiedy wypowiedzieć będą mogli się wszyscy, nie tylko ci uznani oficjalnie za strony.
Jak długo będzie trwała cała procedura środowiskowa? Tego dziś nie sposób określić. CPK zapowiadając program dobrowolnych nabyć nieruchomości położonych na trasie planowanej magistrali przekazał, że chciałby go uruchomić na przełomie 2024 i 2025 r. zastrzegając, iż program takowy może ruszyć dopiero po uzyskaniu przez spółkę decyzji środowiskowej. Innymi słowy, spółka musiałaby uzyskać ten dokument w rok. Dla porównania, ok. 14 miesięcy CPK czeka już na decyzję środowiskową dla odcinka linii między Warszawą, a Łodzią.
Może Cię zainteresować:
Czy na pewno jest sens budować dwie linie kolejowe z Katowic do Jastrzębia – Zdroju?
Może Cię zainteresować:
Wybrano wariant śląskiej „szprychy” kolei do CPK. Do wyburzenia ponad 500 domów
Może Cię zainteresować: