Trzynastego w piątek rozpocznie się pierwsza edycja Rudzkiego Festiwalu Dziedzictwa „Kop gdzie stoisz”. Tytuł nieprzypadkowy, bo cała działalność stojącego za tym wydarzeniem stowarzyszenia TuRuda nastawiona jest na odkrywanie i popularyzację lokalnego dziedzictwa.
– Idea tego festiwalu wychodzi z założenia, że cała podstawowa wiedza o tym najmniejszym świecie, w którym żyjemy, znajduje się pod naszymi stopami. Jest książką zapisaną w otaczającej nas przestrzeni, ale jeśli tę książkę chcemy czytać ze zrozumieniem i wynieść z niej mądrość, która nas wzbogaci, to powinniśmy poznać alfabet i poznać jak tę książkę czytać – mówi w kolejnym odcinku ŚLĄZAQ Adam Kowalski, wiceprezes stowarzyszenia TuRuda
– „Kop gdzie stoisz” to tak naprawdę festiwal interpretacji tej najmniejszej ojczyzny i tego wszystkiego, co się na nią składa. Wystarczy tylko wbić „szpadel” pod nogi i znajdziemy skarb, jakieś zasoby zapisane w tej naszej niepozornej rzeczywistości, które nam powiedzą bardzo dużo o nas samych, wzmocnią naszą tożsamość i poczucie relacji ze światem, który nas otacza – dodaje.
Festiwal to kolejna, po serii organizowanych przez ostatnie kilkanaście miesięcy wycieczek tematycznych po Rudzie, inicjatywa stowarzyszenia. Na wycieczkach, choć mogłoby się wydawać, że oglądanie miejsc, które mijało się już tysiące razy nie ma w sobie nic interesujące, frekwencja zawsze dopisuje, a bywa, że pojawiają się prawdziwe tłumy.
– W mikrohistorii każdy może poczuć się uczestnikiem. To jest metoda, która pozwala budować wokół własnego dziedzictwa wspólnotę. Bo dziedzictwo polega też na tym, że wokół niego jest jakaś grupa, która te dziedzictwo współdzieli i czuje się jego częścią. My lubimy się czuć dobrze w świecie dla nas najbliższym. Ale żebyśmy czuli się częścią tej wspólnoty, to ona musi do nas mówić tym samym językiem, opowiadać nam te same historie, które my znamy, ale w zależności od sytuacji znajdować w tych historiach taki wątek, który jest nam najbardziej potrzebny – próbuje wytłumaczyć ten fenomen Adam Kowalski.
Przy okazji zwraca też uwagę na fakt, że większość uczestników organizowanych przez stowarzyszenie TuRuda spacerów to osoby po 40. I – jak podejrzewa – nie ma w tym przypadku.
– To jest czas, który nasze pokolenie przepracowało, żeby wyzbyć się pewnego wstydu i niezdrowego zapatrzenia poza nasze najbliższe otoczenie. Przerobiliśmy regionalizm, kwestie tożsamościowe, kwestie wstydu i teraz odrabiamy na zasadzie remanentu lekcje wobec tej własnej przestrzeni – komentuje Kowalski.
A oto program pierwszej edycji
Rudzkiego Festiwalu Dziedzictwa „Kop gdzie stoisz”
W piątek, 13 września:
- od godz. 18 Rudzki Gotyk" czyli zwiedzanie demonicznej Rudy w scenografii zapadającej nocy. Start: Piekarok, Ruda, ul. Wiktora Bujoczka;
- o
godz. 20.30 koncert
Grzegorza
Płonki.
Podczas
"Fajrantu z Pieśniyczkom" zabrzmią
m,in. specjalnie
na tę okazję przygotowane
pieśni z terenu dzisiejszej Rudy Śląskiej.
W sobotę, 14 września:
- od godz. 10 do 12 rodzinne warsztaty „U Kozioła gro i buczy”. Ich uczestnicy poznają tradycję i siłę orkiestr dętych, włączą się we wspólne muzykowanie, a nawet wykonają własne instrumenty. Miejsce: restauracja Rudy Kozioł (Park Kozioła);
- od godz. 10 do 14 „Ultra hajer szoł, czyli spacer przodowników”. Ciekawi lokalnej historii wyruszą w podróż przez Rudę i Orzegów. Start przy ruinach Zamku Rudzkiego (Domu Karola Goduli), ul. Bujoczka, meta w Orzegowie. Powrót we własnym zakresie;
- od godz. 15:30 do 17 spotkanie z Joanną Helander, wybitną fotografką, reżyserką filmów dokumentalnych, wielką postacią europejskiej kultury i rudzianką. Artystka poprowadzi uczestników spotkania śladem swojej rudzkiej biografii i swoich zdjęć. Miejsce: I L.O. im. Adama Mickiewicza w Rudzie Śląskiej, ulica Mickiewicza 15;
- od godz. 20 fajrant
z Tarnowitzer
Zicpolka Kapelle, czyli
śląsko-czesko-bawarskie dęte fusion.
Miejsce: drink-pub
Ekipla, ul. Wieniawskiego 4.
W niedzielę, 15 września:
- od godz. 10 do 12 Kamil Iwanicki (znany za sprawą projektu Familoki) poprowadzi spacer „Familoki po rudzku”. Start: ul. Zabrzańska 114 (przy rondzie Karmańskie), meta przy rudzkim piekaroku. A w międzyczasie… – Zobaczymy, jak wpływ miała rodzina Ballestremów na rozwój miejscowości i jaką role miał architekt Hansa von Poellnitz. Poszukamy śladów dawnego szlafhauzu, który zniknął na początku XXI wieku. Zadamy pytanie, czy kopalnia Brandenburg była pierwszą kopalnią węgla kamiennego na Górnym Śląsku. Zwiedzimy domy robotnicze przy ulicy Staszica i Kościelnej, zobaczymy do czego służyły chlywiki i co tam trzymano – zapowiada Kamil Iwanicki;
- od godz. 12.30 do 14 „Ruda na sześciu łapach - czyli psi spacerek po zielonej Rudzie”. Poprowadzą go Zuzanna Czyż i Kamil Nowak. Start: Park im. Augustyna Kozioła;
- od godz. 14.15 do 15.45 dr Adam Hajduga, wiceprezydent Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego, a także pomysłodawca i wieloletni zarządzający Szlakiem Zabytków Techniki oraz Industriadą zabierze na spacer po Rudzie, w trakcie którego wskaże, które z rudzkich budynków mają swoje zagraniczne bliźniaki we Francji, Belgii, Niemczech czy w Wielkiej Brytanii. Start: Piekarok, ul. Wiktora Bujoczka 24;
- od godz. 16 do 17.30 „Terenowe archiwum X”. W roli głównej wystąpią dwaj ludzie księgi: prof. Zbigniew Kadłubek i Krystian Gałuszka – dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej. Start: Szyb Franciszek, ul. Szyb Bartosza.
Może Cię zainteresować: