Koncern OKD poinformował właśnie, że wysłał do Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej dokumentację w ramach procedury środowiskowej na okres od roku 2024 do zakończenia działalności wydobywczej przez kopalnię CSM. Przypomnijmy, że działający w Stonawie, na terenie Ostrawsko – Karwińskiego zagłębia węglowego, zakład jest ostatnią czeską kopalnią węgla kamiennego.
OKD będzie w kopalni CSM fedrować i ją likwidować
Jeszcze w ubiegłym roku można było usłyszeć, że CSM zakończy swą działalność w połowie roku 2023. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę i zapowiedzi wprowadzeniu unijnego embarga na rosyjski węgiel Czesi szybko zrewidowali swoje plany i już w czerwcu OKD oficjalnie podało, że przedłuży wydobycie węgla w kopalni ČSM co najmniej do końca roku 2023, przy czym wiadomo było, że „na stole” leży też wariant fedrowania aż do roku 2025. I teraz ten wariant staje się coraz bardziej realny.
- Należy zaznaczyć, że proces oceny oddziaływania działalności górniczej na środowisko nie jest samym zezwoleniem na działalność górniczą, ale jest warunkiem koniecznym do uzyskania przez nas tych zezwoleń w latach 2024 i 2025 – wyjaśnia Roman Sikora, prezes zarządu OKD komentując fakt skierowania do resortu środowiska dokumentacji w ramach procedury środowiskowej.
Jak dodaje spółka posiada ważną dokumentację OOŚ (w sprawie oddziaływania na środowisko) z 2022 r., która została przedłużona do końca 2026 r. OKD w swym komunikacie zaznaczyło, że rozważana działalność wydobywcza planowana jest wyłącznie w kopalni ČSM (w całym przyszłym roku spółka planuje wydobyć tam ok. 1,1 miliona ton węgla) i obejmuje również likwidację techniczną kopalni.
- Całkowity planowany wolumen wydobycia ustalono na około 5,7 miliona ton węgla wydobytego z kopalni ČSM do zakończenia działalności wydobywczej w tej kopalni – zapowiada Radim Tabášek, dyrektor wykonawczy OKD.
SRK wyjaśnia kto może, a kto nie może pracować za Olzą
W ślad za deklaracjami o wydłużaniu wydobycia OKD kilka miesięcy temu ruszyło z zakrojoną na szeroką skalę rekrutacją nowych pracowników. Mieli oni wypełnić lukę po tych, którzy ostatnio przeszli na emeryturę, bądź z powodów zdrowotnych odeszli z branży. Odzew był olbrzymi, co zaskoczyło nawet władze OKD. W połowie października służby prasowe koncernu poinformowały, że zainteresowanie zatrudnieniem w spółce wyraziło ponad 260 osób, z czego ok. jedna czwarta z nich spełniać miała wymagania do pracy pod ziemią.
Rekrutację prowadzi zarówno pod własnym szyldem OKD , jak i pracujące na jej zlecenie firmy zewnętrzne. Także te polskie. Stąd już pół roku temu przed śląskimi kopalniami pojawiły się ogłoszenia o pracy „na grubie” za Olzą.
Z możliwości takiej mogą również skorzystać osoby, które pożegnały się z polskim górnictwem biorąc jednorazową odprawę. Inaczej to wygląda w przypadku tych, którzy odeszli z kopalni na urlop górniczy. Spółka Restrukturyzacji Kopalń przypomina, że podjęcie przez taką osobę pracy w kopalni (zarówno pod ziemią, jak i na powierzchni) na podstawie stosunku pracy lub umowy cywilnoprawnej na powierzchni skutkować będzie utratą uprawnienia do urlopu górniczego.
- Uzasadnione jest też stanowisko, że osoba przebywająca na urlopie górniczym traci uprawnienie do tego świadczenia, podejmując zatrudnienie pod ziemią w kopalniach poza granicami RP – napisał nam w odpowiedzi Mariusz Tomalik z biura prasowego SRK.
Może Cię zainteresować:
Czesi szukają górników na Śląsku do pracy w otwieranych na nowo kopalniach. Ile można zarobić?
Może Cię zainteresować: