Dariusz Kubik i Grzegorz Łakomski z TVN24 ujawniają finansowe kulisy kampanii polityków Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które zostały przeprowadzone w 2019 roku. W swojej serii "Do spółki z PiS" wzięli pod lupę m.in. europosła z Rudy Śląskiej Grzegorza Tobiszowskiego.
Okazało się, że Grzegorz Tobiszowski zebrał na kampanię 225 tys. złotych. Z tego 150 tys. wpłaciły osoby sprawujące kierownicze stanowiska w
spółkach i instytucjach kontrolowanych przez PiS.
Może Cię zainteresować:
Pierwsze gminy zgłosiły się po węgiel z PGG. Zabraknie go w e-sklepie – ostrzega Sierpień‘80
Cały zarząd PGG wpłacił pieniądze na kampanię polityka PiS
W reportażu, który jest dostępny na platformie TVN24 GO, przyjrzano się przede wszystkim ówczesnemu zarządowi Polskiej Grupy Górniczej, którą Grzegorz Tobiszowski kontrolował jako wiceminister energii. Prezes PGG Tomasz Rogala wpłacił 13 tys. złotych, wiceprezesi Piotr Bojarski, Andrzej Paniczek oraz Jerzy Janczewski po 12,5 tys. złotych.
Europoseł przyznał, że zaakceptował kandydaturę Tomasza Rogali na prezesa PGG, ponieważ wcześniej współpracowali. Z kolei Tomasz Rogala rozłączył się podczas rozmowy telefonicznej z dziennikarzami i nie odpowiedział na pytania. Nie umówił się także na wywiad.
Komentarza odmówił także Andrzej Paniczek.
Pewne rozbieżności pojawiły się w wersjach Grzegorza Tobiszowskiego i Piotra Bojarskiego. Grzegorz Tobiszowski powiedział, że nie są znajomymi i nie wiedział o wpłacie. Natomiast Piotr Bojarski przyznał, że znają się od 2006 roku lub dłużej i europoseł może o wpłacie wiedzieć.
Niemal identyczne kwoty pieniędzy na kampanię Grzegorza Tobiszowskiego zostały wpłacone przez prezesa i wiceprezesów PGG w ciągu dwóch dni.
Tomasz Rogala, Andrzej Paniczek i Jerzy Janczewski pozostają na stanowiskach w PGG. Piotr Bojarski przeniósł się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, gdzie również został wiceprezesem.
Może Cię zainteresować:
Przez brak węgla tej zimy uchwała antysmogowa pozostanie martwym prawem
Jacek Srokowski czuł się lojalny wobec swojego "mentora"
Kto jeszcze wpłacał pieniądze na kampanię Grzegorza Tobiszowskiego? To m.in.:
- Krzysztof Mikuła - 20 tys. złotych (wówczas członek rady nadzorczej PGG i wiceprezes Węglokoksu),
- Marek Akciński - 15 tys. złotych (członek rady nadzorczej Huty Pokój, wiceprezes Węglokoksu),
- Jacek Srokowski - 30 tys. złotych (wówczas wiceprezes JSW Innowacje, obecnie prezes Huty Pokój).
- Krzysiu Mikuła jest moim kolegą i się nie wypieram. Sam nalegałem, żeby został prezesem w Węglokoksie - przyznał w rozmowie przed kamerami TVN24 Grzegorz Tobiszowski.
Krzysztof Mikuła zaprzeczył i powiedział, że dostał tę posadę, ponieważ wygrał konkurs.
Należy podkreślić, że wiceminister nie miał uprawnień do obsadzania takich stanowisk. Mimo to powiedział, że do rady nadzorczej Huty Pokój skierował Marka Akcińskiego.
- Nie czułem żadnego konfliktu interesów - stwierdził Marek Akciński o wpłacie pieniędzy na kampanię polityka PiS.
Z kolei Jacek Srokowski stwierdził, że wpłacił pieniądze, ponieważ czuł się lojalny wobec swojego "mentora i nauczyciela".
Może Cię zainteresować: