Na wniosek posłów Lewicy Macieja Kopca i Marka Rutki poseł Grzegorz Braun został ukarany przez sejmową komisję etyki poselskiej. Chodzi o sytuację, do której doszło w szkole podstawowej w Rydułtowach. W grudniu 2021 roku mężczyzna, który podawał się za asystenta społecznego posła Brauna przeprowadził w szkole „interwencję poselską” w sprawie maseczek ochronnych. Prowadził w tym czasie transmisję na żywo w internecie.
– Osoba, która podawała się za asystenta społecznego Grzegorza Brauna napadła nauczycielki w Szkole Podstawowej nr 2 w Rydułtowach. Mężczyzna wszedł do szkoły podając się za asystenta posła i powiedział, że podejmuje interwencję poselską. Podczas tej napaści mężczyzna zadzwonił do Grzegorza Brauna, żeby potwierdził, że podejmuje interwencję poselską, jednak nie miał do tego żadnego prawa. Tylko poseł może podjąć interwencję poselską i Grzegorz Braun nie miał prawa tego autoryzować. Dodatkowo podczas zajścia mężczyzna nagrywał live z całego zajścia. Sprawa trafiła do prokuratury, dostaliśmy bardzo szybkie umorzenie, natomiast złożyliśmy zażalenie na tę decyzję. Teraz jesteśmy po decyzji komisji etyki poselskiej, która zdecydowała, że to wszystko co się wydarzyło było nieetyczne i niezgodne z prawem – mówi Maciej Kopiec.
Przewodniczący komisji uzasadniał swoją decyzję tym, że choć poseł Braun nie brał udziału w wydarzeniu, to wprowadził pracowników szkoły w błąd. – Poseł Braun potwierdził, że jest to jego asystent, więc po pierwsze - asystentowi nie wolno przeprowadzać kontroli poselskiej, a po drugie - poseł Braun potwierdził nieprawdę, bo wówczas ten pan nie był wpisany na listę asystentów, więc to jest przede wszystkim źródło kary – mówił przewodniczący komisji poseł Jacek Świat.