Od początków historii nagrody Nobla do końca XX wieku jedynie dwie kobiety otrzymały tę nagrodę z fizyki. Obie nosiły imię Maria i obie urodziły się na dzisiejszym terytorium Polski.
Göppert równie słynna co Skłodowska
Maria Skłodowska, urodzona w Warszawie w 1867 roku, była pierwszą kobietą, która dostała się na wydział fizyki Sorbony i pierwszą wykładowczynią tej uczelni, laureatką nagród Nobla z fizyki w 1903 roku i osiem lat później też z chemii. Z kolei w Kattowitz na ulicy Mühlstraße 5, w czasie pomiędzy nagrodami dla Skłodowskiej, w czerwcu 1906 roku urodziła się Maria Göppert.
Była jedynym dzieckiem Marii Göppert z domu Wolff, nauczycielki języków obcych i muzyki, oraz Friedricha Göpperta, który po studiach w Berlinie i Heidelbergu objął w Katowicach posadę lekarza powiatowego. Dziadek Marii ze strony ojca, Heinrich Robert Göppert, był profesorem prawa, pradziadek profesorem botaniki i twórcą Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu, a prapradziadek - profesorem farmacji. W wieku niecałych czterech lat Maria przeprowadziła się z rodzicami z ówczesnego niemieckiego Kattowitz do Getyngi. W Katowicach zostali krewni i przyjaciele, których nawet po latach odwiedzała. Walter Grünfeld z dynastii budowniczych Katowic wspomina, że w sylwestra 1928 roku willę przy ulicy Warszawskiej 14 odwiedziły Maria, która wówczas studiowała fizykę, wraz z matką. Friedrich Göppert zmarł rok wcześniej. Rodzice Waltera i Marii przyjaźnili się, zanim jej rodzina wyjechała z Katowic. Chociaż opuściła Śląsk przed czwartymi urodzinami, to jednak po II wojnie światowej, mieszkając w USA, Maria wspierała organizację Górnoślązaków w Pensylwanii – World Association of Upper Silesians. W 1967 roku, w związku z obchodami 100-lecia urodzin Marii Skłodowskiej-Curie, odwiedziła Warszawę, już jako Maria Göppert-Mayer, amerykańska laureatka Nagrody Nobla z fizyki w roku 1963. Wyraziła wtedy chęć odwiedzenia Katowic, jednak organizatorzy nie spełnili jej prośby.
W Katowicach nie brakuje jej upamiętnień – ma swoją tablicę na ścianie domu, w którym się urodziła, ulicę w centrum Katowic, mural na ścianie rektoratu Uniwersytetu Śląskiego, jej imię nosi katowicki biurowiec energooszczędny, a w strukturach Głównego Instytutu Górnictwa działa Śląskie Centrum Radiometrii Środowiskowej jej imienia. A jednak najlepsze liceum matematyczno-fizyczne w jej mieście rodzinnym nosi imię Marii Skłodowskiej-Curie, mimo iż związki rodziny Marii Göppert z tą szkołą sięgają czasów jej dziadka – dr Waldemar Gottlieb Wolff był tam nauczycielem. Można ewentualnie ten fakt tłumaczyć uzasadnioną poniekąd historycznie niechęcią do Niemców, gdyby nie to, że zanim zostało Skłodowską, liceum nosiło imię Wilhelma Piecka, Niemca, tyle że dobrego, bo z NRD. Ot, takie historyczne zawijasy naszej śląskiej świadomości...
W nieocenzurowanej historii wielokulturowego miasta znaleźć można panie równie jak Maria Göppert godne przypomnienia, a całkowicie zapoznane, czasem wręcz świadomie wymazane ze zbiorowej pamięci.
Jenny Fikentscher, graficzka i malarka, artystyczna dusza i umysł
Zacznijmy od prapoczątków miasta: jeden z ojców Katowic Friedrich Wilhelm Grundmann zlecił w 1856 roku zaprojektowanie układu ulic i placów Katowic Heinrichowi Nottebohmowi. Sprowadzony z Karlsruhe urbanista zatrzymał się na Śląsku na dłużej. Jako inspektor budowlany kierował między innymi budową rezydencji Huberta von Tiele-Wincklera w Miechowicach. Nadzorował również budowę katowickich kościołów ewangelickiego oraz Mariackiego.
Po przybyciu na Śląsk Nottebohm zawarł związek małżeński z Jenny Fausack, a po jej śmierci poślubił wdowę Elisabeth z domu Schmitz, primo voto Kampmann. Elisbeth miała już syna Gustava, który wychowywał się w Katowicach wraz z dziećmi jej męża. W 1869 (Katowice były miastem już trzy lata) urodziła w nich córkę Jenny. Po powrocie Nottebohma z rodziną do Karlsruhe Jenny rozpoczęła naukę malarstwa. Po śmierci ojca przeprowadziła się wraz z matką do zamku Augustenburg w Grötzingen koło Karlsruhe, gdzie pobierała prywatne lekcje u malarki Alwine Schroedter. W 1891 roku poślubiła malarza, rytownika, litografa i rzeźbiarza Otto Hermanna Fikentschera, nowego właściciela zamku, w którym Jenny mieszkała z matką. Otto przekształcił go w centrum kulturalne, rodzaj komuny artystycznej. Zamek stał się domem dla wielu malarzy, w tym przyrodniego brata Jenny – absolwenta katowickiego gimnazjum – Gustava Kampmanna, a także pejzażysty Karla Biese i Franza Heina, twórcy ilustracji do bajek.
W 1899 roku Jenny dołączyła do założonego trzy lata wcześniej stowarzyszenia artystów Karlsruher Künstlerbund. Jego członkowie stworzyli firmę Kunstdruckerei Künstlerbund Karlsruhe (KKK), znaną z produkcji litografii jako przystępnej „sztuki dla wszystkich” i alternatywy dla drogich obrazów. Dzieła Jenny, zwłaszcza litografie, były cenione za ich artystyczną wartość i unikatowy secesyjny styl. Jej najwcześniejsze prace to ornamenty zdobiące arkusze z wierszami. Motywami ilustracji były rośliny, jakie znajdowała w swoim otoczeniu, kwiaty wiśni, ciemiężyce i dzikie wino.
Od 1897 roku Jenny skupiła się na litografiach. Jej barwne, abstrakcyjne i dekoracyjne prace z motywami kwiatowymi przypominają secesję, francuską sztukę plakatu i japońskie kolorowe drzeworyty. Jej najbardziej znane litografie to „Unser Turmfenster”, „Fenster im Schloß Augustenburg in Grötzingen mit wildem Wein”, „Blühender Kirschbaum”, „Malven” i ”Die Feuerlilien”. Na zlecenie kolońskiego producenta czekolady Ludwiga Stollwercka zaprojektowała obrazki do kolekcjonowania w albumach Stollwercka, m.in. serię „Wald-Laubbäume” do albumu nr 3 z 1899 roku.
Po 1900 roku Jenny znacznie ograniczyła swoją działalność artystyczną i coraz bardziej angażowała się w idee i cele ruchu Wandervogel, który odwoływał się do romantycznego buntu przeciw moralności mieszczańskiej i dotychczasowym autorytetom. Wandervogel stał w opozycji do propaństwowego patriotyzmu cesarskich Niemiec i habsburskich Austro-Węgier. Głosił kult przyrody ojczystej, nordyckiego piękna i germańskiej mitologii, odrzucał podziały partyjne i klasowe na rzecz stworzenia „wspólnoty ludowej” Niemców.
Jenny jako doskonała ogrodniczka zajmowała się dużym ogrodem. Po roku 1900 sprzedawała domowe owoce i warzywa na targu w Karlsruhe i ze względu na swój niezwykły styl życia stała się powszechnie znana w mieście.
Miała pięcioro dzieci, w tym córkę, która pod nazwiskiem Dorothee Fischer była znana jako kompozytorka piosenek. Jenny Fikentscher zmarła w wieku lat 90, pozostawiając po sobie niezwykłe dziedzictwo artystyczne i inspirującą historię życia.
Ruth Storm była ceniona za swoje opowiadania i powieści o utraconym Śląsku
Inna katowiczanka, która z kolei miała zostać pisarką, urodziła się 1 czerwca 1905 przy dzisiejszej 3 Maja 12 Carlowi Siwinnie i otrzymała imię Ruth. Była wnuczką księgarza Gottfrieda Siwinny, który w 1868 roku założył wydawnictwo „G. Siwinna”. Wydawał tam regionalny dziennik „Kattowitzer Zeitung”. W kolejnych latach powołał inne czasopisma oraz wydał pierwsze książki, w tym pracę na temat wolnomularstwa. Gottfried Siwinna zmarł w 1892 roku. Po jego śmierci wydawnictwo przejęła wdowa Bertha, a następnie ich synowie, Carl i Fritz, który wkrótce wycofał się z pracy w nim. W Phönix-Verlag Carla Siwinny ukazało się wiele publikacji z różnych dziedzin, przede wszystkim literatury górniczej i młodzieżowej, a także beletrystyki, kalendarzy i innych.
Ruth pierwsze lata szkolne spędziła w katowickim liceum. Po podziale Górnego Śląska w 1922 roku i przekazaniu Katowic Polsce kontynuowała naukę w „Kolonii Gnadenfrei” – dziś Piławie Górnej – w Wyższej Szkole dla Dziewcząt prowadzonej przez Braci Morawskich, ewangelicką wspólnotę kościelną powstałą w XVIII wieku w Niemczech.
Rodzina Ruth przeprowadziła się do Schreiberhau (dziś Szklarskiej Poręby), a krótko potem do Berlina, gdzie Carl przeniósł wydawnictwo, a Ruth studiowała przez kilka semestrów w Wyższej Szkole Rolniczej, po czym odbyła praktykę w gospodarstwie rolnym na Pomorzu.
W 1926 roku poślubiła Ernsta Storma, który w tymże roku w wydawnictwie jej ojca opublikował książkę „Geschichte der deutschen Kohlenwirtschaft von 1913–1926” (Historia niemieckiego przemysłu węglowego od 1913 do 1926 roku). Storm został profesorem Uniwersytetu Technicznego w Berlinie, a od 1938 do 1942 roku był nawet rektorem tej uczelni. W 1936 roku urodził im się syn Peter-Christoph, który został prawnikiem, a w 1979 r. objął funkcję dyrektora i profesora w Federalnym Urzędzie Ochrony Środowiska w Berlinie.
Z powodu rzekomego „niearyjskiego pochodzenia” Ernst został pozbawiony stanowiska, a w 1943 roku stracił również prawo do nauczania, co zmusiło rodzinę do szukania schronienia w Schreiberhau, jednak już 3 lata później, w 1946 roku, wszyscy zostali wysiedleni z polskiego już Śląska. Początkowo zamieszkali w Peine w pobliżu Hanoweru, gdzie Ruth pracowała jako dziennikarka, między innymi relacjonując wyścigi konne. Od 1956 roku mieszkała w Wangen im Allgäu. Zmarła 13 grudnia 1993 roku w Berlinie.
Ruth Storm była ceniona za swoje opowiadania i powieści, które często opisywały życie dawnych mieszkańców Karkonoszy i utraconego Śląska. Od momentu publikacji powieści „Das vorletzte Gericht” była określana jako autorka o wielkiej sile językowej, która wykorzystała swój talent narracyjny do opisania losów wypędzonych. Jej powieść „Tausend Jahre – ein Tag” (1955) jest historią świętej Jadwigi Śląskiej, księżnej i patronki Śląska. Z kolei wydana dziesięć lat później powieść „Ein Stückchen Erde” jest hymnem do śląskich gór.
Anneli Cahn-Lax i jej „Mathematical Thinking”
Kolejna wybitna katowiczanka Anneli Cahn, córka chirurga Alfred Cahna, urodziła się 23 lutego 1922 przy ulicy Wita Stwosza 6. Jej rodzina przeniosła się w 1929 roku do Berlina, następnie do Paryża, potem do Palestyny, a w 1935 roku do Nowego Jorku. Anneli uzyskała tytuł licencjata w Adelphi College w 1942 roku, a w 1955 r. obroniła doktorat z matematyki na Uniwersytecie Nowojorskim na podstawie rozprawy „Cauchy’s Problem for a Partial Differential Equation with Real Multiple Characteristics” pod kierunkiem urodzonego również na Śląsku w Lublińcu profesora Richarda Couranta.
Courant był asystentem jednego z najważniejszych uczonych wytyczających kierunki rozwoju XX-wiecznej matematyki Davida Gilberta. Uzyskał doktorat w Getyndze w 1910 roku. W roku 1933, wcześniej niż wielu innych Żydów, opuścił Niemcy. Trzy lata później objął profesurę na Uniwersytecie Nowojorskim, gdzie założył instytut studiów podyplomowych z matematyki stosowanej, obecnie jeden z najbardziej cenionych ośrodków badań w tej dziedzinie.
W 1948 roku Anneli poślubiła Petera Davida Laxa urodzonego 1 maja 1926 w Budapeszcie w rodzinie żydowskiej, która w 1941 opuściła Węgry i dotarła do Stanów Zjednoczonych. Jako licealista w Stuyvesant High School Lax spotkał się z koryfeuszami matematyki Johnem von Neumannem, Richardem Courantem i Paulem Erdősem, którzy przedstawili go Albertowi Einsteinowi. Miał 17 lat, gdy skończył szkołę średnią, po czym przez trzy semestry studiował na Uniwersytecie Nowojorskim, gdzie poznał swoją przyszłą żonę. Zanim udało mu się ukończyć studia, został powołany do armii. Po przeszkoleniu wysłano go do Los Alamos w Nowym Meksyku, gdzie został uczestnikiem Manhattan Project. Zaczął jako operator kalkulatora, ale szybko powierzono mu zadania wymagające dogłębnej znajomości matematyki. Nota bene późniejsza noblistka Maria Göppert-Meyer również brała udział w Projekcie Manhattan, więc mogli się przy jego realizacji spotkać.
Anneli Cahn-Lax została profesorem matematyki w NYU i redaktorem New Mathematical Library Series, od 1961 roku wydawanej przez Mathematics Association of America. Celem serii było uczynienie matematyki dostępną dla przeciętnego czytelnika, przy zachowaniu jednocześnie właściwej jej ścisłości i precyzji. Do 1995 roku opublikowano 36 tomów.
W 1977 roku Anneli otrzymała nagrodę im. George Pólya za artykuł „Linear Algebra, A Potent Tool”. Trzy lata później wydział matematyki w New York University powierzył jej zadanie zaprojektowania kursu doskonalącego umiejętności matematyczne studentów pierwszego roku. Kurs, który nazwała „Mathematical Thinking”, prezentował matematykę nie jako zbiór faktów, ale jako zestaw problemów do analizy i rozwiązania.
Anneli Cahn miała z Laxem dwóch synów, Johna i Jamesa. John, który wykładał w Mount Holyoke historię, zmarł w wieku zaledwie 27 lat. W 1982 roku Peter i Anneli stworzyli pomnik pamięci syna w formie corocznego wykładu, który jest wygłaszany przez historyka o najwyższym prestiżu, prezentującego najnowsze osiągnięcia w dziedzinie historii.
To tylko cztery wybitne panie w Katowicach urodzone, z których tylko jedna jest powszechnie znana mieszkańcom. Można mieć nadzieję, że poszukiwaczki (i poszukiwacze) historii miasta mają jeszcze wiele ciekawych postaci do odkrycia