To nie żart. Miasto Bieruń oficjalnie ogłosiło swe aspiracje do starożytnego rodowodu na przełomie 2016 i 2017 roku. Bo za cóż innego uznać można dołączone do oficjalnej uchwały stwierdzenie:
W sąsiedztwie Bierunia znajdowała się prawdopodobnie starożytna osada Leucaristus, która została odwzorowana na antycznej mapie Klaudiusza Ptolemeusza.
O jaką uchwałę chodzi? Jest to Uchwała nr XII/8/2016 Rady Miejskiej w Bieruniu z dnia 29 grudnia 2016 r. w sprawie przyjęcia Programu opieki nad zabytkami dla gminy Bieruń na lata 2017-2020, ogłoszona w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego 12 stycznia 2017 (Poz. 327).
Oddajmy sprawiedliwość bieruńskim samorządowcom - zainteresowanie zabytkami i poczuwanie się do ich ochrony niewątpliwie przynosi im chlubę. Jednakowoż sam Program opieki nad zabytkami dla gminy Bieruń na lata 2017-2020 zawiera stwierdzenie - nazwijmy to tak - dyskusyjne:
W sąsiedztwie Bierunia znajdowała się prawdopodobnie starożytna osada Leucaristus, która została odwzorowana na antycznej mapie Klaudiusza Ptolemeusza z lat 145 – 147. W świetle źródeł archeologicznych dostępnych obecnie, fakt istnienia tej osady należy uznać jedynie za domniemany.
I znów chwała temu, kto jednak podkreślił zawartą w drugim zdaniu wątpliwość. Jednak w kalendarium historycznym zamieszczonym w dalszej części programu Leucaristus pojawia się ponownie i tym razem już bez większych wątpliwości:
II w. W okolicy obecnego Bierunia istnieje osada, która, jak można sądzić, na Mapie Klaudiusza Ptolemeusza została odwzorowana jako Leucaristus.
Przypomnijmy. Klaudiusz Ptolemeusz, zwany też Ptolemeuszem z Aleksandrii, był starożytnym geografem, matematykiem i astronomem z II wieku po Chrystusie. Jednym z jego najważniejszych dzieł jest Geografia. Ptolemeusz podał w nim współrzędne geograficzne ponad 8 tysięcy toponimów na obszarze znanego sobie starożytnego świata. Jednak mapy dołączone do Geografii nie zachowały się do naszych czasów. Wszystko co mamy, to nieprecyzyjnie przepisane kopie tej pracy. Historycy i kartografowie od stuleci starają się dopasować listę Ptolemeusza do znanych nam nazw geograficznych.
Często przy tym popełniając błędy i tocząc między sobą zażarte spory. Jeżeli chodzi o obecne terytorium Polski, możemy w najlepszym razie przypuszczać, że kilka miejscowości odpowiada miejscowościom wymienionym przez Ptolemeusza. Sa to np. Budorgis lub Budorigum, identyfikowane z Brzegiem lub Wrocławiem, Kalisia utożsamiana z Kaliszem, czy też Askaukalis (jakoby Bydgoszcz). Nie ma wśród nich Bierunia. Leucaristus (zapisywany także jako Leukaristos, Lagaricio, Leugaricio) - miejscowość, w której rzymscy legioniści założyli obóz wojskowy w czasach wojen markommańskich toczonych w II wieku po Chrystusie przez cesarza Marka Aureliusza z Germanami - lokalizuje się dwojako.
Tradycyjnie historycy umieszczali go w Trenczynie na Słowacji. W ostatnich latach przybywa zwolenników hipotezy, że znajdował się on w okolicach Leszna w Wielkopolsce. Jednak, drodzy panowie radni - Leszno to ciągle nie Bieruń. Nawet jeśli w XIX wieku szacowny Johann Georg Theodor Grässe uznał Bieruń za Leucaristus, a w wieku XXI ktoś to wpisał do Wikipedii, to współczesna nauka daleka jest od potwierdzenia tego. A nawet niespecjalnie stawia sobie taki problem badawczy.
Może Cię zainteresować:
Piekary na Ukrainie. Ukraiński Bytom to Rodień, średniowieczny gród nad Dnieprem
Najstarsze dzieje Bierunia
Historia pisana Bierunia sięga tylko średniowiecza. A konkretnie XIII-XIV wieku. O istnieniu osadnictwa na obszarze miasta świadczą wzmianki zamieszczone w dokumentach, na przykład o Ścierniach z 1272 r. czy Bijasowicach z 1360 r. - głosi Program opieki nad zabytkami. - Sam Bieruń po raz pierwszy wzmiankowany jest dopiero w 1376 r. - leżał on na szlaku handlowym łączącym Kraków z Opawą. W miejscu, gdzie szlak schodził z pagórków w zabagniony teren rzeki Mlecznej, wzniesiono punkt kontrolny i celny, w postaci wieży wartowniczej na warownym kopcu, ów kopiec i osiedle koło niego powstałe stały się zarodkiem późniejszego miasta. Być może już w X-XI wieku istniał na tym terenie gródek obronny, otoczony palisadą, który niewątpliwie posiadał wieżę obserwacyjną. Jego zadaniem była ochrona kupców przeprawiających się przez rzekę. Intrygujący i optymistyczny jest ten domysł zawarty w Programie opieki nad zabytkami, cofający metrykę gródka aż do wieku X. Lepiej chyba zachować wobec niego lekką - łagodnie mówiąc - rezerwę.
Co jeszcze wiemy o zamierzchłej historii Bierunia? W Bieruniu Starym istnieje jej milczący świadek w postaci zagadkowego kopca. Uważa się go za pozostałość gródka rycerskiego, czyli średniowiecznej wieży mieszkalnej otoczonej wałem obronnym. Jeżeli takie rozpoznanie jest poprawne - a najpewniej tak - mamy do czynienia z obiektem stosunkowo młodym. Gródki rycerskie pojawiają się w średniowiecznej Polsce i na Śląsku nie wcześniej niż w wieku XIII. Ten w Bieruniu datuje się dość ogólnie, na okres od wieku XIII do XIV. Gdzież mu więc do starożytności! Mimo tego warto zwrócić uwagę na miejsce, w którym powstał. Bieruń rzeczywiście usytuowany był na ważnym trakcie kupieckim. Stanowił miejsce handlu i poboru ceł, a jego pan, rezydujący być może w gródku, z jednego i drugiego czerpać musiał pokaźne zyski.
Warto wiedzieć, że jeszcze w późnym średniowieczu i czasach nowożytnych istniał w Bieruniu urząd dziedzicznego wójta kopiecznego, odrębny od wójta miejscowości. Wójt kopieczny reprezentował właściciela ziem i pomieszkiwał, a jakże - w Kopcu, czyli noszącej takie miano części Bierunia wokół kopca. Enklawa ta jeszcze w 1838 roku cieszyła się tak dużą autonomią, że sprawiła sobie własną pieczęć gminną, na której (jakże by inaczej) widniał kopiec. Przysiółek Kopiec utrzymał swoją odrębność aż do 1870 roku. Dodajmy, że w 1632 r. Bieruń przejęła na własność rodzina Kopieckich. Miano familii budzi skojarzenia dosyć oczywiste.
Co kryje bieruński kopiec?
Kompleksowych badań archeologicznych kopca w Bieruniu jak dotąd nie przeprowadzono. Niewielki wykop z 1872 r. przyniósł odkrycie XIV-wiecznych monet oraz ludzkich czaszek i innych kości. Później przekopywali kopiec amatorzy, wydobywając na światło dzienne dalsze kości i skorupy naczyń. Na te ostatnie, nieraz samoistnie ujawniane przez ziemię, nieraz natykali się miejscowi. Na przykład w 1930 r. niejaki E. Boidol znaleźć miał siedem fragmentów ceramiki średniowiecznej - trzy fragmenty ścianek naczynia, trzy fragmenty wylewów i fragment dna. W czasie II wojny światowej znaleziska te miały trafić do Raciborza. Prawdopodobnie także w latach 30. odnaleziono w kopcu bądź jego pobliżu 90 średniowiecznych groszy, zaś w roku 1935 prawdziwy skarb - 100 rzymskich monet. Jakie były ich dalsze losy, trudno jednak powiedzieć. Możliwe, że zaginęły jeszcze przed II wojną światową, a na pewno przed rokiem 1943. Z niego bowiem pochodzi informacja o tym znalezisku, zachowana w archiwum Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Według niej już wtedy nie wiadomo było, co stało się z monetami. A szkoda! Byłyby wszak wymownym świadectwem osadnictwa w Bieruniu w czasach jeszcze starożytnych.
Ostrożnie jednak z entuzjazmem! Ludy zamieszkujące Polskę w starożytności utrzymywały kontakty z Imperium Rzymskim, więc rzymskie monety nie są u nas rzadkością. Archeologowie, a nawet przypadkowi znalazcy natykali się na nie w ziemi niejeden raz. To oczywiście znaleziska niezwykle cenne, jednak same przez się nie świadczą one o istnieniu w miejscu ich odkrycia starożytnej osady.
Profesjonalni naukowcy zawitali na bieruński kopiec tylko raz, w latach 1933-1938. Wykonali szereg badań, jednak do gruntownego przekopania kopca (mimo iż nie byłoby ono takim wyzwaniem technicznym i finansowym, jak przeprowadzone właśnie w latach 30. badania archeologiczne słynnego Kopca Kraka w Krakowie) nie przystąpili. I tak pozostało do dziś.
Rzymscy legioniści pod Bieruniem, serio?
Na razie zatem bezpieczniej podchodzić z dystansem do stwierdzenia, jakoby już w II wieku naszej ery w okolicy Bierunia istniała osada, która na Mapie Klaudiusza Ptolemeusza została odwzorowana jako Leucaristus. Rzymski obóz wojskowy w miejscowości o takiej lub podobnej nazwie znajdował się na najdalszej rubieży, jaką osiągnęli rzymscy legioniści za czasów cesarza Marka Aureliusza i z której jego następca Kommodus wycofał ich do Rzymu. Nawiasem mówiąc, to ci legioniści, którzy w hollywoodzkim hicie "Gladiator" stoczyli z barbarzyńcami decydującą bitwę w leśnych ostępach Germanii. Będącą oczywiście historyczną fikcją, podobnie jak większość fabuły tego znakomitego skądinąd filmu. Leucaristus mogło leżeć pod Bieruniem z takim samym niemal prawdopodobieństwem, jak pole chwały Maximusa Decimusa Meridiusa, dowódcy Armii Północy, generała Legionów Felix. Nie szukajcie tam Russela Crowe'a.
Może Cię zainteresować:
Śródziemnomorskie destynacje Ślązaków. Gdzie historia i przeznaczenie rzucały naszych przodków?
Może Cię zainteresować: