Trzecia Droga rozczarowała wyborców? Poloczek: ,,Zabrakło pracy u podstaw"
Sondaże przedwyborcze przeszacowały Trzecią Drogę, która w wyborach europejskich zanotowała poparcie na poziomie 6,91% głosów. Taki wynik oznacza, że gdyby to były wybory parlamentarne, zamiast dwóch klubów w Sejmie liczących po ponad 30 osób, politycy Polski 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego znaleźliby się poza nim.
Szacuje się, że około 60% wyborców Trzeciej Drogi z października 2023 r. w ogóle nie wzięło udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Czym Trzecia Droga tak rozczarowała swoich niedawnych wyborców? Zdaniem Aleksandry Poloczek, radnej Sejmiku Województwa Śląskiego z Polski 2050, prawdopodobnie część kandydatów uznała, że do wyborczego sukcesu wystarczy popularność marszałka Sejmu Szymona Hołowni, ciętych ripost i Sejmflixa.
- Naprawdę nie mam pojęcia. Jestem cały czas pod wielkim wrażeniem lidera, naszego pana marszałka, który robi dobrą robotę. Myślę, że tutaj zabrakło takiej pracy u podstaw. Nie bardzo było widać tych naszych kandydatów na listach. (...) Trzeba uderzyć się w pierś, usiąść, przeorganizować i zacząć pracę, tak jak powinno być w nowej partii - mówiła na antenie Radia Piekary.
Już witała się z gąską, ale posłem nie będzie
Niewiele zabrakło, a Poloczek szykowałaby się teraz do złożenia ślubowania poselskiego. W październiku 2023 r. jako "trójka" Trzeciej Drogi w okręgu nr 31 zdobyła 16 224 głosy (3,08%), co było drugim wynikiem na liście. Gdyby Michał Gramatyka uzyskał mandat eurodeputowanego, pierwszą osobą uprawnioną do zajęcia po nim miejsca w Sejmie byłaby właśnie Aleksandra Poloczek.
Przedwyborcze prognozy i symulacje pokazywały, że nawet w przypadku słabego wyniku, Trzecia Droga będzie miała swojego europosła z województwa śląskiego, a konkretnie Michała Gramatykę. Jeszcze w wieczór wyborczy sondaże exit poll pokazywały, że Trzecia Droga uzyska 4 mandaty, w tym jeden dla Gramatyki. Po przeliczeniu 100% głosów przez Państwową Komisję Wyborczą okazało się, że komitet wywalczył jedynie 3 mandaty, więc Gramatyka minął się z mandatem europosła, a Poloczek posła.
- Ze względu na wynik jaki uzyskałam w październiku to wskazywało na to, że ludzie jednak w tym Sejmie mnie widzieli. W dalszym ciągu brzmi mi ten wiersz Mickiewicza ,,już był w ogródku, już witał się z gąską". Ja już dwa razy się witałam, ale coś ta gąska mi ucieka. (...) Niemniej jednak piętnaście i pół tysiąca ludzi umiejscowiło mnie w sejmiku, więc tam zostanę i dla województwa chcę pracować. Czym dłużej jestem, tym więcej widzę dla siebie pola do działania w tym obszarze, który mnie interesuje, czyli pomoc społeczna, sport, kultura i zdrowie - stwierdziła radna.
Może Cię zainteresować: