Agnes Wabnitz1

Dariusz Zalega: Szwaczka z Gliwic i anarchistyczna hrabina, czyli śląskie kobiety zapomniane przez historię

Dariusz Zalega: Szwaczka z Gliwic i anarchistyczna hrabina, czyli śląskie kobiety zapomniane przez historię

autor artykułu

Dariusz Zalega

Zauważyliście się, że w dominującej historii Śląska czasów uprzemysłowienia praktycznie nie występują kobiety? No, może te, które przypadkiem wdarły się na arystokratyczne salony, jak Joanna Gryzik, późniejsza Schaffgotsch, lub wżeniając się jak księżniczka Daisy von Pless. Warto więc przypomnieć te kobiety ze Śląska, o których więcej wiedzą za granicą, niż w naszym regionie.

W Gliwicach w 1841 roku przyszła na świat Agnes Wabnitz. Miała szczęście: urodziła się w dobrze sytuowanej rodzinie, jej ojciec był właścicielem hotelu, a matka wywodziła się z polskiej szlachty. Z jej dzieciństwa wspominano tylko jedno wydarzenie: w drodze ze szkoły Agnes wpadła do rzeki Kłodnicy, a od utonięcia uratował ją przechodzący w pobliżu Żyd. W miejscu tego zdarzenia na brzegu rzeki rodzice Agnes ustawili krzyż. To zdarzenie nie wpłynęło na jej losy, ale diametralnie odmieniła je śmierć ojca. Jej brat przehulał rodzinny majątek, a rodzina zaczęła się staczać po drabinie społecznej.

Dziewczyna z charakterem

Agnes musiała wyjechać ze Śląska i pracowała jako guwernantka w rodzinach szlacheckich w rosyjskiej Kongresówce. „Ale ponieważ nie chciała się tam podporządkować i dostosować, a także solidaryzowała się ze służbą w kolejnych pracach, zwalniano ją” - jak pisał Jochen Gester.

W końcu zdecydowała się wyjechać, jak wielu jej krajan, do Berlina, o którym zwykło się wówczas mówić, że co drugi jego mieszkaniec to Ślązak. W 1870 roku zatrudniła się w fabryce jako szwaczka. Była też współzałożycielką Berlińskiego Związku Robotnic i Branżowego Związku Berlińskich Szwaczek, zdobywając ogromną popularność, dzięki głoszonym hasłom walki o prawa robotników oraz kobiet. Jej pierwsza organizacja związkowa rozwiązana jednak została już po kilku miesiącach, powołując się na „zakaz wstępu kobiet do polityki”, obowiązujący od konserwatywnego zwrotu w niemieckiej polityce po stłumieniu Wiosny Ludów w 1848 roku.

Wabnitz udzielała się także w ruchu emancypantek, wolnomyślicieli oraz w Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. Jednocześnie opiekowała się sparaliżowaną matką i dwoma córkami brata, który popadł w alkoholizm. Była ideowa w stopniu obecnie nie do uwierzenia: podczas strajku drukarzy sprzedała swoją maszynę do szycia, a uzyskane pieniądze przeznaczyła na pomoc dla strajkujących.

Pod sąd!

W przemówieniach Wabnitz często atakowała Kościół katolicki za jego hipokryzję. Twierdziła, że Kościół ogromną czcią otacza „Najświętszą Maryję Dziewicę” – matkę nieślubnego syna – a gdy to samo przydarzy się robotnicy, jest ona przez Kościół poniżana. Za głoszenie tego poglądu Agnes Wabnitz trafiła przed sąd pod zarzutem bluźnierstwa. Do tego doszło oskarżenie o obrazę majestatu za słowa, że cesarz Niemiec zawdzięcza swą władzę raczej „żelaznemu kanclerzowi” Bismarckowi niż Bogu. W 1892 roku została z tego powodu aresztowana. Rozpoczęła strajk głodowy i była karmiona na siłę w słynnym szpitalu Charité, po czym została przeniesiona do Dalldorf/Wittenau, najsłynniejszego wówczas berlińskiego „zakładu dla obłąkanych”. Ponieważ jej zachowanie nie było „odpowiednie dla kobiet”, miała zostać uznana za szaloną. Została zwolniona dopiero po próbie samobójczej i masowych protestach przyjaciół. Jednak sprawa w sądzie pozostała...

Po przegraniu apelacji, w geście protestu, 28 sierpnia 1894 roku popełniła samobójstwo na cmentarzu w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain, gdzie chowano rewolucjonistów poległych w rozruchach z okresu Wiosny Ludów. W jej pogrzebie, który stał się polityczną manifestacją ruchu robotniczego, wzięło udział 40 tysięcy osób z całych Niemiec. Na jej grobie złożono 630 wieńców, znacznie więcej niż na grobie zmarłego kilka lat wcześniej cesarza Wilhelma I.

Już w roku śmierci Wabnitz jej przyjaciółka Bertha Glogau wydał jej pierwszą biografię. W czasie republiki weimarskiej dramaturg i poeta Bruno Schönlank napisał też powieść inspirującą się jej historią. W 2000 roku imieniem Agnes Wabnitz nazwano jedną z berlińskich ulic – w rejonie Prenzlauer Berg. Klaus Kühnel, autor jej najnowszej biografii sprzed 15 lat („Freiheit du siegst”), pisał: „Agitatorka Agnes Wabnitz stała się idolką robotnic, a przez swoją dobrowolną śmierć męczennicą”.

Grupa bezrobotnych górników z kopalni węgla Hrabina Laura na ulicy Chorzowa

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Są historie, które nie wpisują się w oficjalne narracje narodowe naszego regionu. Tak jak zapomniany protest górników z 1913 roku

Autor: Dariusz Zalega

03/06/2023

Anarchistyczna hrabina

Inaczej potoczyły się losy innej Ślązaczki, także zasłużonej dla praw kobiet w Niemczech. Gertruda Guillaume-Schack urodziła się w 1845 roku w Uszycach (wówczas Uschutz), niedaleko Olesna, na samym północnym skraju Górnego Śląska. Wywodziła się z rodziny bogatych arystokratów. Jej ojcem był graf Alexander Schack von Wittenau, a matką – Elisabeth hrabina Koenigsdorf. By nauczyć się manier, młoda Gertruda została wysłana na dwór pod Kożuchów na Dolnym Śląsku. W 1877 roku wyszła za mąż za szwajcarskiego malarza Eduarda Guillaume’a w kantonie Neuchâtel w Szwajcarii. Brat jej męża był znanym anarchistą, jednym z najbliższych współpracowników „papieża anarchizmu” – Bakunina.

Zamieszkali w Paryżu, gdzie po dwóch latach doszło do rozwodu, po którym Gertruda wróciła do Niemiec. Jeszcze podczas pobytu w Paryżu zaangażowała się w ruch na rzecz regulacji prostytucji. W 1880 roku po raz pierwszy wystąpiła publicznie w Niemczech z odczytem na ten temat. Założyła wówczas Deutscher Kulturbund, niemiecką filię międzynarodowej federacji abolicjonistycznej.

W 1880 roku doprowadziła – wspólnie z wrocławianką Liną Bauer-Morgenstern – do powstania w Berlinie wpierw towarzystwa dla ratowania nieletnich dziewcząt mających konflikt z prawem, a wreszcie tzw. Związku Kulturalnego do przezwyciężenia urzędowych regulacji spraw prostytucji. Stowarzyszenie bardzo mocno podkreślało zależność między biedą a prostytucją. Z prelekcjami ostro krytykującymi zakłamaną, podwójną moralność von Schack wystąpiła na wielu wiecach w Berlinie, we Wrocławiu, ale także na Górnym Śląsku. Nie było lekko: jej wystąpienie w Darmstadt zostało przerwane przez policję, publiczność rozpędzona, a von Schack aresztowana.

W Berlinie współpracowała ze wspomnianą Liną Bauer-Morgenstern, pacyfistką, organizatorką ochronek dla dzieci i kuchni taniego dożywiania oraz Emmą Rother-Ihrer z Kłodzka, twórczynią wielu instytucji i towarzystw kobiecych.

Obywatelki mają głos

W 1884 roku von Schack współorganizowała centralną kasę zapomogową dla robotnic, które wkrótce skupiły kilkanaście tysięcy członkiń zrzeszonych w 166 filiach terenowych. Rok później związała się z Socjaldemokratyczną Partią Niemiec i założyła pismo „Die Staatsbürgerin” („Obywatelka”) - pierwsze pismo SPD skierowane do kobiet, które po wprowadzeniu ustaw antysocjalistycznych w Niemczech zostało objęte zakazem wydawania. Według jednego z liderów socjaldemokracji, Eduarda Bernsteina, Gertruda była pełna pasji, ale też cechowało ją spore poczucie humoru.

Spadały na nią ze strony władz kolejne represje, a także szykany „obrońców moralności”. Zmęczona nimi, wyjechała w 1886 roku do Londynu. Gościła w londyńskim domu Fryderyka Engelsa, choć równocześnie toczyła z nim spór na temat roli kobiet w rozwijającym się ruchu robotniczym. Była jedną z delegatek na kongres socjalistyczny w Paryżu w 1889 roku. Współpracowała ze znanym historykiem anarchizmu Maxem Nettlauem.

Stopniowo odsuwała się od działalności, a pod wpływem przyjaciółki zaangażowała się w mistyczny ruch teozoficzny. Zmarła w 1903 roku w Surbiton niedaleko Londynu.

Tak szwaczka z Gliwic jak i anarchistyczna hrabina szły pod prąd swoim czasom. Swojej sławy nie zawdzięczały małżeństwom czy pochodzeniu. Wychodziły z ułożonego świata mieszczaństwa czy arystokracji angażując się w walkę o prawa kobiet i ponosząc w związku z tym ofiary. Jakoś – dla mnie - na ich tle blednie historia „śląskiego kopciuszka”, Joanny Gryzik, której kariera i sława zostały podane na tacy.

Dziecko (lata 30.)

Może Cię zainteresować:

Dzieciństwo wypełnione beztroską zabawą to młody wynalazek. Praca dzieci pomagała utrzymać robotniczą rodzinę

Autor: Dariusz Zalega

01/06/2023

Stereotypowy slazak

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Typowy Ślązak musi wpisywać się w określony wzór, bo inaczej jest gorolem?

Autor: Dariusz Zalega

28/05/2023

Gierek i Ziętek

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Gierek, Ziętek i śląska Katanga. To oni stworzyli Śląsk jaki znamy

Autor: Dariusz Zalega

15/04/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon