Ewolucja czlowieka

Dariusz Zalega: Śląskie chachary. W Murckach bezbożne pieśni i był nawet pokaz, że człowiek od małpy pochodzi

Dariusz Zalega: Śląskie chachary. W Murckach bezbożne pieśni i był nawet pokaz, że człowiek od małpy pochodzi

autor artykułu

Dariusz Zalega

Międzywojenny polski Śląsk nie miał szczęścia do badań. Tym cenniejsza jest praca Józefa Chałasińskiego, analizująca wyniki jego badań wśród mieszkańców ówczesnych Murcek. „Biografia, życiorys pokazuje nam historię społeczną tak, jak ona odbija się w świadomości ludzi, którzy ją tworzą. Jest to obraz subiektywny, jednostronny, niezupełny. (…) Ale bez zrozumienia tego, jak widzą swoje dzieło ludzie, którzy je tworzą, nie można w pełni zrozumieć historii...

I to właśnie Chałasiński pozostawił nam najlepszą analizę stosunków społecznych na międzywojennym polskim Śląsku – pracę „Antagonizm polsko-niemiecki w osadzie fabrycznej 'Kopalnia' na Górnym Śląsku”. Niestety, ta wydana w 1935 roku publikacja nie doczekała się wznowienia ani w PRL, ani dzisiaj. Aż dziwne dlaczego, biorąc pod uwagę, że to po prostu klasyka.

„Trudności natury formalnej”

Zacznijmy jednak od innych prób zbadania postaw ówczesnych mieszkańców województwa śląskiego. Sto lat temu z warszawskiego Instytutu Gospodarstwa Społecznego wyszła ciekawa inicjatywa – miano opracować „monografję możliwie pełną warunków życia robotniczego w Polsce”. Początkowo rozdysponowano ponad tysiąc pięćset kwestionariuszy wstępnych wśród rodzin w Warszawie, Łodzi, Zagłębiu Dąbrowskim i województwie śląskim, a na tej bazie wybrano pięćset, którym powierzono prowadzenie tzw. książeczek rachunkowych. Potem 343 rodziny robotnicze odpowiadały na pytanie w ankietach dodatkowych. Pytano o rodzaj wykonywanej pracy, stosunek do pracy, powierzchnię mieszkań, a nawet sposób spędzania czasu przez dzieci badanych.

Wyniki ukazały się w 1929 roku w publikacji „Warunki życia robotniczego w Warszawie, Łodzi i Zagłębiu Dąbrowskim w świetle ankiet z 1927 roku”.

Henryk flame zolnierze wykleci slask

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Wyrok śmierci na 2-letnim dziecku. Bo ojciec był z PPS. Historie Żołnierzy Wyklętych na Śląsku

Autor: Dariusz Zalega

03/03/2023

Niestety, w zrealizowaniu badań na Śląsku na przeszkodzie stanęły „trudności natury formalnej ze strony Urzędu Wojewódzkiego”, jak pisano we wspomnianej publikacji. Być może śląskie władze obawiały się, że wyniki badań, mogą być wykorzystane przez stronę niemiecką.

„Brzydkie pismo nie przeszkadza”

W 1934 roku poznański Instytut Socjologiczny ogłosił konkurs na wspomnienia Ślązaków.

„Życiorys musi mieć najmniej 300 stronic wielkości zwykłej ćwiartki papieru, im więcej, tem prawdopodobniejsza nagroda. Może być pisany w języku polskim lub niemieckim. Kto nie umie pisać, może dyktować komuś innemu. Błędy gramatyczne, zły styl, brzydkie pismo wcale nie przeszkadzają w uzyskaniu nagrody. Nie trzeba sobie wyobrażać, że napisanie historji własnego życia jest rzeczą bardzo trudną i że wymaga wykształcenia. Przeciwnie, najsławniejsze i najlepsze życiorysy były pisane przez ludzi bez wykształcenia szkolnego, przez robotników. Chodzi tylko o to, aby szczerze, prawdziwie i szczegółowo opisać całe swoje życie od dzieciństwa, aż do chwili obecnej” – czytamy w jego zapowiedzi.

Napłynęło 206 życiorysów, w tym 19 kobiet. Zwycięzca górnik Władysław Kucharczyk z Wodzisławia napisał 700 stron, zwyciężczyni - służąca Anna Nowak, pisała po niemiecku. „Borykanie się z codziennem, twardem i bezIitosnem życiem opisuje autorka w niezmiernie prostych i szczerych słowach” - pisano w „Przeglądzie Socjologicznym” w 1936 roku. Niestety, „wykorzystanie materiału śląskiego napotyka jednak na poważne trudności z powodu braku dostatecznych funduszów. Niemożliwe jest zorganizowanie planowych zbiorowych badań”. Do wybuchu wojny nie udało się więc ani opracować, ani wydać tych wspomnień, a potem zaginęły one podczas wojennej zawieruchy.

Chachary, plebs i Herrenvolk

Na tym polu badawczym pozostała więc nam tylko praca „Antagonizm polsko-niemiecki w osadzie fabrycznej 'Kopalnia' na Górnym Śląsku” autorstwa Józefa Chałasińskiego, wydana w 1935 roku. Chałasiński wybrał do swych badań Murcki, będące obecnie częścią Katowic, ale wówczas samodzielną osadą leżące na północnym krańcu ziemi pszczyńskiej. Ukrył jednak samą nazwę miejscowości, obawiając się spraw sądowych, gdyż opisał także przekręty lokalnych notabli (tak polskich, jak niemieckich).

Powstania śląskie

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: O co właściwie 100 lat temu walczyli powstańcy śląscy?

Autor: Dariusz Zalega

20/05/2022

Dla Chałasińskiego antagonizm polsko-niemiecki był „najbardziej żywotnym problemem tej miejscowości”. „W gospodzie osady polski plebs, robotnicy mieli sale na dole, a niemiecki Herrenvolk, urzędnicy kopalni, na górze, dokąd pospólstwo miało wejście wzbronione”. Antagonizm socjalny przyczyniał się więc do pogłębienia antagonizmu narodowego, ale nie były jednak tożsame. Opisuje jego podstawy socjalne, ale z drugiej strony czynniki łagodzące ten antagonizm: sporą grupę osób nie do końca określonych narodowo. To właśnie Chałasiński do polskiej nauki wprowadził pojęcie „chacharów”:

„Na zapytanie ilu jest Niemców w osadzie odpowiadano mi, że 'prawdziwych', prawych Niemców jest niewielu, tylko dużo 'chacharów' co po niemiecku nie umieją, a za Niemców się uważają”.

Wątek narodowy jest jednak tylko jednym z wielu poruszanych w tej pracy.

„Górnoślązak – to już nie do urzędu”

O tym, że Ślązacy nie byli impregnowani na wywrotowe idee świadczą zamieszczone u Chałasińskiego wspomnienia górnika z Murcek, podoficera w armii niemieckiej, który tak zastanawiał się we francuskiej niewoli:

„Popadałem w krańcowość myślenia. Widziałem jedyne rozwiązanie kwestii Śląska w komunizmie zapoczątkowanym w Rosji. W komunistycznej Paneuropie wyobrażałem sobie Śląsk jako samodzielną jednostkę i postanowiłem tej idei poświęcić moją pracę po powrocie. Po wyczytaniu z gazet, że Śląsk przypadnie do Polski, idee komunizmu zbladły zupełnie, by znów powrócić”.

A radykalne idee wracały z powodu zawiedzionych nadziei. Przytoczmy dwa cytaty górników murckowskich:

„I to bolesność je, że ten Rząd polski oddał tę Polskę do dyspozycji kapitalistom. Walczyliśmy o tę Polskę, a teraz tej Polski nie mamy. […] Ten polski robotnik był tu uciemiężony za Niemca i tak samo teraz”.
„Urzędnicy wszystko obcy, brak zupełnie kontaktu pomiędzy ludem a urzędnikami: nauczycielstwo też przeważnie obce. Ci, co przyjadą, uważają nas za pół-Polaków. Górnoślązak – to już nie do urzędu; Górnoślązak – o z góry wiadomo, że polszczyznę łamie. A my tu chcemy mieć swoich na urzędzie i w szkole”.

To poczucie goryczy, ale też odrzucenie tradycjonalistycznego klimatu, zaczęło wpływać na radykalizację w latach 30. młodych mieszkańców Murcek. Wstępowali oni do niemieckiej socjaldemokracji, przy otwartych oknach śpiewali bezbożne pieśni i zorganizowali nawet pokaz przezroczy o Darwinie, że niby człowiek od małpy pochodzi - jak skarżyła się jedna z parafianek. Ci młodzi ludzie przy tym często nie znali niemieckiego.

Chałasiński przytacza przykład rodziców zatrzymanych przez władze młodych murckowskich komunistów – z porządnych polskich domów, synów byłych powstańców. Kto wie, czy później nie znaleźli się oni jednak w grupach prohitlerowskich, gdy nurt ten zdominował klimat pokryzysowego radykalizmu na polskim Śląsku.

Praca Chałasińskiego jest prawdziwą kopalnią takich pytań i prób odpowiedzi na temat Ślaska i Ślązaków. Powinna być lektura obowiązkową dla zainteresowanych tematem. Tylko ktoś musi ją wznowić.

Marsz Autonomii 2022 23

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Słowiańska gwara z niemieckobrzmiącymi słowami. Jaki naprawdę jest język śląski?

Autor: Dariusz Zalega

07/10/2022

Armia Czerwona w Bytomiu w 1945 roku

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Ślązacy byli ofiarami wojny? Swego czasu sami wcielili się w rolę katów

Autor: Dariusz Zalega

21/10/2022

Teofil ociepka obraz slask wymyslony

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Oto najważniejsza książka o Górnym Śląsku. Bez narodowych zadęć i ludomanii na pokaz

Autor: Dariusz Zalega

24/09/2023