Potrzymaj mi piwo, ale najlepiej nie pij, a jak już musisz, to nie wchodź później do wody. To warto zaznaczyć na samym początku. A teraz do konkretów, czyli dlaczego Chechło jest lepsze niż Wyspy Kanaryjskie? Znalazłem dziesięć powodów. Aby poznać wszystkie, zerknij do galerii zdjęć.
Welcome to Costa del Chechło
Nie mam wątpliwości, że po zapoznaniu się z tym materiałem rzucisz wszystko i odwiedzisz znany kurort Costa del Chechło. Tak, Costa del Chechło to taka knajpa nad Zalewem Nakło-Chechło. Nie, nie płaci mi za reklamę. To ja dziękuję jej właścicielom za wymyślenie tak genialnej i memicznej nazwy, która przyjęła się dla całego jeziora.
Wracając do tematu, skoro już się pakujesz i jedziesz wypoczywać nad Chechłem, to koniecznie zabierz ze sobą krem do opalania i dużą butelkę wody. Szybciutko. Wiem, że z Chebzia w Rudzie Śląskiej to tylko czterdzieści minut jazdy, ale pospiesz się, bo "somsiod" zajmie najlepszą miejscówkę na plaży. Przypominam - nie pływaj po alkoholu. Nawet na rowerku wodnym, a koniecznie musisz z niego skorzystać. To lepsze niż jakiś tam surfing na Wyspach Kanaryjskich. Chcesz zabrać bezprzewodowy głośnik? Nie musisz. Pewnie i tak większość plażowiczów pomyślała o tym samym, więc nagłośnienie zagwarantowane. Planujesz grilla? Nie wysilaj się. Kiełbasę, karkówkę i smażoną rybę dostaniesz w każdej budzie. Glony? No są. Trudno. Bywało gorzej. Pomyśl o tym jak o ekskluzywnej maseczce.
Może Cię zainteresować: