Świętowanie 665. urodzin Będzina odbyło się tam, gdzie do dziś zachowały się najbardziej czytelne ślady wielowiekowej historii miasta. W sobotę pod zamkiem była inscenizacja upamiętniająca nadanie Będzinowi praw miejskich, była wizyta Kazimierza Wielkiego, pokazy walk rycerskich i wiele innych atrakcji nawiązujących do epoki. Tych będzie w tym roku nad Przemszą wiele: 665 nowych drzew, sztafeta z udziałem 665 dzieci, bieg 665-lecia... Mnóstwo okazji, by opowiedzieć swoją historię. I dobrze.
Miasto miastem, ale dzieje Będzina są oczywiście dużo dłuższe i starsze. Wały grodziska poprzedzającego istniejący do dziś zamek stały już przynajmniej w połowie wieku X, czyli jeszcze nim Mieszko I, najstarszy z historycznych Piastów zdecydował się przyjąć chrzest. A spłonęły pod koniec X stulecia, w pierwszych latach panowania w Polsce Bolesława Chrobrego. W prahistorii Będzina są nawet wikingowie: w powiecie jest przecież wieś Warężyn, wiązana z Waregami. Tak nazywano wikingów, osiadłych na Rusi. A już na pewno Waregowie bywali w okolicach Będzina, podróżując przebiegającym tędy szlakiem z Rusi na zachód Europy. I tak, dobrze liczycie. Jeśli Będzin w sobotę skończył 665 lat, w niedzielę licznik historii zaczął odmierzać mu rok 666.
W Polsce takie zabawy numerkami zwykle kończą się polityczno-religijną awanturą - coś jak o autobusową linię 666 jeżdżącą w wakacje na Hel. Autobus na Hel ("Hell" to piekło, prawda?) z trzema szóstkami od początku miał potencjał awanturniczy. Aż w końcu, po protestach, zmieniono 666 na 669. W 2011 roku 666. urodziny świętowała Bydgoszcz. Ktoś pomysłowy wymyślił na tę okoliczność koncert Behemotha. Ktoś inny uznał, że to nie wypada i finalnie z występu blackmetalowców w hali Astoria zdjęto patronat miasta. Kilkanaście lat temu głośno było też o amerykańskim miasteczku Reeves w stanie Luizjana, któremu (po kilku dekadach starań) pozwolono na zmianę telefonicznego prefiksu. Z 666 na 749. "To boska interwencja" - komentował burmistrz Scott Walker.
W sobotę na murach zamku w Będzinie z dumą wyświetlano liczbę 665. A za rok? Koncert z okazji 666. urodzin może być sławny na cały świat. Redakcja sugeruje, że starsi panowie z Iron Maiden bardzo lubią zamki - przed laty wylądowali z kamerą w Ogrodzieńcu. Black Sabbath, jeśli Ozzy jeszcze pociągnie? Może weterani thrashu ze Slayera wyciągną ze szranków instrumenty? Kat? Z hologramem Romka Kostrzewskiego na zamkowej ścianie? Może Imperial Triumphant albo młode wilki z Truchła Strzygi? Główkujcie w tym Będzinie!
Jak by co... Jest też prosty sposób, jak uniknąć piekielnego jubileuszu. W tym roku 665 lat Będzina. Zaś za rok miasto po prostu... rozpocznie 667. rok swojego istnienia. Dawno temu (ale nie "dawno" w kategoriach "Kazimierz Wielki") wielki zespół Soundgarden, dla jaj, nagrał dwie diabelskie piosenki na płycie "Ultramega OK". Pierwsza nosiła tytuł "665", druga: "667". Nasz śląski Kat był w tej materii bardziej dosłowny. Z legendarnego wydania kasetowego, dla prawdziwych koneserów. Wydawnictwo Silverton, Piekary Śląskie!
Może Cię zainteresować: