Nowa Nadzieja (dawniej KORWiN) prowadzi prawybory, w których wyłaniane są jedynki na listach wyborczych do Sejmu. Sęk w tym, że partia Sławomira Mentzena - dawniej Janusza Korwina-Mikkego - to jeden z koalicjantów wewnątrz Konfederacji.
- To wytrych dla Nowej Nadziei, aby odebrać miejsca na listach Wolnościowcom - powiedział poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz (partia Wolnościowcy) w poniedziałek, 23 stycznia, w Rozmowie Dnia Radia Piekary.
- W ramach Konfederacji podjęto uchwałę, która w kolejnych wyborach do Sejmu gwarantowała miejsca na listach wyborczych obecnym posłom. Zrobiono to po to, aby skupili się na pracy w Sejmie, a nie przepychankach w okręgach wyborczych (…) Gwarancja powinna coś gwarantować, więc jaki jest status uchwały, która ją znosi? - zapytał Dobromir Sośnierz.
W ocenie posła takie prawybory to oszustwo. Jeśli już miałyby się odbyć, to powinna je organizować Konfederacja, a nie jedna z partii wchodzących w jej skład.
"Sławomir Mentzen dyszy żądzą zemsty"
Zdaniem Dobromira Sośnierza to m.in. prorosyjskie wypowiedzi Janusza Korwina-Mikkego przyczyniły się do słabych wyników konfederacji w wyborczych sondażach. Były one też jednym z powodów, dla których on, a także Artur Dziambor i Jakub Kulesza założyli partię Wolnościowcy.
- Myślałem, że jak założymy nową partię, co wielokrotnie nam sugerowało, to usiądziemy na dwóch ławeczkach w Konfederacji i będziemy mogli wreszcie współpracować. Okazało się, że nie. Sławomir Mentzen dyszy żądzą zemsty i jątrzy - podkreślił Dobromir Sośnierz w Radiu Piekary.
Jednocześnie Dobromir Sośnierz wyklucza swój start w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością.
Może Cię zainteresować:
Rozłam wewnątrz Konfederacji. Dobromir Sośnierz odcina się od Janusza Korwina-Mikkego
Może Cię zainteresować: