W ujęciu z drona pierwsza rzuca się w oczy niezwykła bryła tego domu. Wygląda on jakby był połączeniem dwóch mniejszych domów, z dwoma dachami. Dodatkowo nie widać tu typowego garażu bez okien albo z małymi otworami. Cały parter jest bogato przeszklony, i nie inaczej potraktowano miejsce postoju samochodów. Tu auta i motocykle są istotnymi elementami wyposażenia wnętrz. Nie chowa się ich, wręcz przeciwnie - dumnie prezentuje przez szklane ściany.
Niezwykły nowoczesny dom w Rudzie Śląskiej zaprojektował zdalnie niesłyszący architekt
Dawid Piątkowski, postać kontrowersyjna (delikatnie mówiąc), bez wątpienia znany w internecie, ostatnio dłubiący w coachingu i mentoringu na Tik Toku, twierdzi, że wszystko jest możliwe. Jego książki warto czytać samymi tytułami: "Umysł milionera", "Sztuka tworzenia rzeczywistości", "Transformacja świadomości". Wszystko jest możliwe? Ciekawa historia z jego domem w Rudzie Śląskiej: nie dość, że zaprojektowała go zdalnie (sic!) pracownia architektoniczna Co Architekci ze Szczecina, to jeszcze właściciel pracowni i główny projektant, Piotr Lipski, jest osobą od urodzenia niesłyszącą.
- Słyszę i mówię dzięki aparatom słuchowym. Inwestor lubi podkreślać, że niemożliwe nie istnieje i to jest tego dowód. Walczy z powszechnym w społeczeństwie strachem odnośnie relacji zawodowych z osobami z niepełnosprawnościami - mówi Piotr Lipski.
Spieki w kolorze rdzy i surowy beton
Nowoczesną willę w Rudzie Śląskiej o powierzchni 380 m2 zaprojektowano na planie zbliżonym do litery L jako obiekt dwukondygnacyjny, z częścią dzienną na parterze oraz prywatną na piętrze.
Do wykończenia elewacji wykorzystano wielkoformatowe spieki kwarcowe o rdzawej odcieniu. Ten sam materiał pojawia się też w środku, na frontach meblowych w kuchni oraz w gabinecie, co pomaga w zatarciu granic pomiędzy wnętrzem domu a jego otoczeniem. Surowy charakter wnętrz podkreślają nieotynkowane sufity w salonie, biurze i garażu. Uwagę zwracają też elementy z surowego betonu, w tym dwie żelbetowe ściany widoczne od frontu i od strony tarasu.
Ważnym elementem wnętrza są zaparkowane w garażu samochody i motocykle, widoczne z gabinetu przez pokaźnych rozmiarów przeszkloną ścianę.
Widać tu inspirację wydawałoby się odmiennymi nurtami, czyli sztuką japońską i architekturą niemieckiego Bauhausu. - Echa Dalekiego Wschodu przejawiają się w subtelnym budowaniu relacji światła i przestrzeni, natomiast niemiecka precyzja i perfekcja widoczne są w detalach – tłumaczy Piotr Lipski, właściciel biura Co Architekci.
Dom jest posadowiony na sporej działce, tworzy jedność z naturą poprzez drzewa przebijające się przez zadaszenia tarasów na parterze oraz wpisuje się w otaczający go górnośląski krajobraz.