Ptasie Osiedle to jedno z najbardziej prestiżowych katowickich osiedli. Położone w dzielnicy Brynów jest oazą zieleni niedaleko centrum miasta. Swoje wille mieli tam prominenci PZPR, łącznie z pierwszym sekretarzem Edwardem Gierkiem. W tej okolicy pod koniec lat 70. zrealizowano wg. projektu arch. Dietera Palety, Andrzeja Gałkowskiego i Tadeusza Czerwińskiego „Osiedle 35-lecia PRL”- nawiązujący do skandynawskich rozwiązań jeden z najlepszych zespołów mieszkaniowych tego okresu.
Dom Szajtrów jak miejska forteca
Działki na Ptasim Osiedlu są trudne do kupienia, a jak już są dostępne, to za zawrotne kwoty. Inwestorom tego nowego domu jednorodzinnego udało się jednak zdobyć "aż" 661 m2 w tej lokalizacji. Działka ta służyła dotychczas jako duży ogród przy tradycyjnym domu z lat 90.
Na niej miał powstać dom jednorodzinny. Projekt powierzono katowickiemu biuru projektowemu MAŁECCY, prowadzonemu przez Joannę i Wojciecha Małeckich. Został on stworzony w 2016 r., a budowa domu odbyła się w 2020 roku.
Dzisiaj Dom Szajtrów, nazwany tak od nazwiska inwestorów, robi furorę w konkursach architektonicznych. Został nominowany w Plebiscycie Polska Architektura 2021: Plebiscyt Polska Architektura XXL 2021. Aż 7 świetnych inwestycji z woj. śląskiego. Zobacz je wszystkie oraz w konkursie Architektura Roku Woj. Śląskiego, organizowanym przez SARP Katowice.
Jego głównymi założeniami miały być:
- funkcjonalność,
- nowoczesność,
- prywatność.
Dom dość szczelnie wypełnia niedużą działkę
Dom ma 207 m2 powierzchni zabudowy i 330 m2 powierzchni użytkowej. Ma dwa piętra i podwójny garaż w bryle budynku, ale umieszczony w kostce z elewacją w kolorze granitu, w części nieco wysuniętej (znalazło się w niej miejsce też na jeden pokój). Dom jest nowoczesny, zastosowano tu proste zróżnicowanie geometryczne poszczególnych brył.
Skromność terenu, który z dwóch stron sąsiadował z blisko położonymi budynkami, a z pozostałych przylegał do drogi i chodnika, wymusiła na autorach projektu poszukiwanie maksymalnie wspólnej przestrzeni salonu i ogrodu tak, aby się wzajemnie „powiększały” i uzupełniały. By ogród dodał nieco przestrzeni salonowi.
Wejście na posesję i dojście do domu zlokalizowano od strony północnej, a przestrzenie dzienne otwarto na południe. Salon został ograniczony jedynie dużymi przeszkleniami drzwi przesuwnych i pozbawiony wewnętrznych stalowych słupów, które zostały wyprowadzone na zewnątrz. Piętro sprawia wrażenie lewitującego elementu ponad salonem, co jest dodatkowo podkreślone nocną porą przez światło wydostające się z living-roomu do ogrodu. Kuchnia z jadalnią zostały ukryte od strony wschodniej, a centralnie umieszczone lekkie wspornikowe schody prowadzą do sypialni umieszczonych na piętrze. Główna sypialnia małżeńska ubogacona jest tarasem i skierowana na południe, wykorzystując otwarcie na lokalną uliczkę.
- Dom na dole jest bardzo "mięciutki" - obrazowo opowiada architekt Wojciech Małecki. - Góra jest jak żółw, chroni skorupą przed wzrokiem sąsiadów. Celem było uzyskanie intymności pomimo dużych przeszkleń z boku - dodaje Małecki.
Żaluzje elewacyjne chronią prywatność mieszkańców
Funkcję chronienia prywatności mieszkańców uzyskano dzięki zastosowaniu pionowych żaluzji elewacyjnych na piętrze, wykonanych z lakierowanego aluminium (wyglądającego z daleka jak drewno). Przysłaniają one okna, ale jednocześnie zapewniają wystarczającą ilość światła. Dodatkowo podkreślają dwubryłową formę budynku, akcentując rozdzielenie bryły bez wrażenia przytłaczającej ciężkości piętra. Żaluzje jednak nie występują na całym piętrze, tam gdzie są sypialnie z oknami na ogród nie było potrzeby przysłaniania okien.
Wewnątrz zastosowano element, który Małeccy lubią dodawać w swoich projektach domów: świetlik w dachu nad schodami prowadzącymi na piętro. - To takie wędrowanie ku światłu, ku niebu - tłumaczy Wojciech Małecki.
Wnętrza są owocem relacji na linii projektant-inwestor. Wytyczne oraz konsultacje Joanny i Wojciecha Małeckich stały się podstawą zrealizowanych wnętrz, za których projektem stoją inwestorzy.
