Dzisiaj, 13 marca 2023 r., HBO wypuściło ostatni, dziewiąty, odcinek 1. serii szalenie popularnego serialu "The Last of Us", którego scenariusz powstał na podstawie gry komputerowej o tym samym tytule. O co kaman?
Serialowy hit o postapokaliptycznym świecie
AI (czyli sztuczna inteligencja), pytana o co chodzi w tym serialu, wypluła z siebie taką odpowiedź: Serial opowiada historię Joela i Ellie, dwójki ocalałych ludzi w świecie postapokaliptycznym, w którym większość populacji została zarażona przez tajemniczy wirus, przemieniając się w zainfekowane potwory. Joel, ocalały przemytnik, zostaje poproszony przez rebeliantów, aby przewieźć Ellie, 14-letnią dziewczynkę, która może być kluczem do znalezienia lekarstwa na wirusa. Razem muszą przemierzyć zrujnowany i niebezpieczny świat, pełen niebezpieczeństw, aby osiągnąć cel i przetrwać.
Okazuje się, że na fali popularności serialu znowu głośno zrobiło się o "domu bezpiecznym", zaprojektowanym przez Roberta Koniecznego i jego katowicką pracownię KWK Promes.
Śmiejemy się z tego "zombie-proof house" w biurze
Choć dom od wielu lat stoi w okolicach Warszawy (był zaprojektowany w latach 2004-2005, zbudowany w latach 2005-2008), to jego niezwykła konstrukcja do dzisiaj wywołuje zainteresowanie, teraz określono go mianem "zombie-proof", czyli odpornego na atak zombie. Dlaczego? Bo to budynek jednorodzinny, który dzięki ruchomym ścianom (o wysokości 2,2 m i długości 15 i 22 m), w kilka minut jest w stanie przekształcić się w "bunkier". Inną ciekawostką jest fragment ściany, który może służyć za most zwodzony.
Ponieważ AI jeszcze nie jest w stanie zadzwonić do człowieka, porozmawiać z nim i spisać oraz zredagować odpowiedź, to my nawiązaliśmy połączenie z Robertem Koniecznym, akurat bawiącym na nartach.
- Śmiejemy się z tego "zombie-proof house" w biurze - przyznaje architekt. - Oczywiście zamierzeniem tego domu nie była żadna ochrona przed zombie. Zresztą, o czym ludzie skanujący tylko wzrokiem teksty o naszym domu może nie doczytali, on wcale nie jest wykonany z betonu. Może tak wygląda, ale jest zrobiony z drewna, ze sklejki. Żaden z niego bunkier - zżyma się architekt.
No tak, zombie o trochę lepszym uzębieniu mogłyby pewnie dość szybko się przegryźć przez ściany "domu bezpiecznego".
Dom o takiej bryle i z takimi rozwiązaniami powstał, bo sprawą priorytetową dla inwestora było uzyskanie w domu maksymalnego poczucia bezpieczeństwa oraz bardzo wysokiego poziomu estetyki budynku. Dom wyposażono w różnego typu okiennice, które zachowują materiał i grubość ścian, co zarówno po otwarciu, a w szczególności po zamknięciu powoduje, że bryła sprawia wrażenie czystego, minimalistycznego monolitu.
- To ważny projekt w mojej karierze, dzięki niemu zrozumiałem, że mobilność może zmieniać przestrzeń wokół budynków. To on doprowadził nas do projektu Galerii PLATO w Ostrawie, on zapoczątkował całą ścieżkę naszych mobilnych projektów - mówi Robert Konieczny.
Więcej o Galerii PLATO: Galeria PLATO autorstwa Roberta Koniecznego robi furorę w Czechach. Architekt zaprezentował w Ostrawie swoje dzieło