Właśnie ogłoszono wyniki plebiscytu Polska Architektura XXL 2021, zorganizowanego przez Sztuka-Architektury.pl.
W kategorii obiektów mieszkalnych prywatnych Dom Wiatrak zdobył I nagrodę w głosowaniu jury i znalazł się w pierwszej trójce budowli najbardziej docenionych w głosowaniu internautów. To projekt, za który odpowiada pracownia o4 architekci z Katowic. Choć dom wcale nie znajduje się na terenie woj. śląskiego, tylko Lubelszczyzny.
Przez lata wiatrak stał zapomniany, zaniedbany, wśród drzew przy drodze na wisi koło Lubartowa. Chylił się ku upadkowi. Przez drewniane ściany i dach widać było już niebo. Stary wiatrak miał jednak szczęście. Odziedziczyła go, wraz z przylegającą do niego działką, pewna odważna kobieta. I postanowiła - Zrobię z niego swój dom!
Współczesny dom wiejski
Znalazła projekt domu wiatraka autorstwa katowiczanina Tomasza Padło i pochodzącego z Radomia Michała Kucharskiego. Powstał on w 2014 roku w ramach międzynarodowego konkursu Współczesny Dom Wiejski. Został wyróżniony na etapie krajowym. Inwestorka zgłosiła się do autorów tego projektu, współpracujących w ramach katowickiej pracowni o4architekci Mateusza Piwowarskiego. Wszyscy panowie są absolwentami architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach.
Projektanci zapalili się na myśl o wdrożeniu w życie idei domu wiatraka. Finalny projekt koncepcyjny stworzyli Michał Kucharski i Mateusz Piwowarski, a projekt budowlany i wykonawczy: Michał Kucharski, o4architekci Mateusz Piwowarski, Sylwia Ciesielska.
Wiatrak był przejedzony przez korniki
Początki nie były jednak obiecujące.
- Nasz konstruktor, gdy zobaczył wiatrak, rwał włosy z głowy - opowiada Mateusz Piwowarski, właściciel studia o4architekci. - Był przejedzony przez korniki, zbutwiały. Dlatego zdecydowaliśmy się na nową konstrukcję i ratowanie tylko tych rzeczy, które się nadawały do użytku, największych elementów, nie pełniących już jednak funkcji konstrukcyjnej. W 80 proc. udało nam się wykorzystać drewniane części, nie wszystkie znajdują się jednak tam, gdzie były w oryginale. Np. belki ścian, taki szkielet, nie nadawały się do wykorzystania, ale inwestorka wykorzystała je, robiąc z nich ławkę. Również ciężkie żarno z wiatraka znalazło się na dolnym poziomie, służąc jako stół - opowiada architekt.
Przebudowa wiatraka (sama budowa) trwała nieco ponad rok.
Drugie życie wiatraka
Stary wiatrak, który służył do mielenia zboża wykorzystując siłę wiatru, zyskał drugie życie i unowocześniony wygląd, nie tracąc swojego pierwotnego wyrazu i formy. Wyzwaniem dla projektantów okazało się zawarcie w bryle niezbędnych funkcji mieszkaniowych. Wiatrak miał wymiary zewnętrzne zaledwie 6,5x6,5 metra. Nie było wyjścia - trzeba było iść w pion, nie w poziom. Każde piętro ma po 20 m kw., razem z antresolą to ok. 80 m kw. Przestrzeń podziemna - to ok. 45-50 m kw. W sumie dom wiatrak nie ma nawet 150 m kw. powierzchni.
- Inwestorka nie przestraszyła się tego, zaakceptowała dużą liczbę schodów. Taki inwestor to skarb - mówi Mateusz Piwowarski.
Pomieszczenia zostały rozłożone na 3 kondygnacjach nadziemnych i dodatkowej antresoli. Jednak i tej przestrzeni byłoby za mało. Zaprojektowano również część podziemną. Umieszczono tam garaż na jeden samochód, pomieszczenie techniczne i... przestronny salon dla gości. Żelbetowa konstrukcja przykryta ziemią wynosi główną bryłę, a na wysuniętej części utworzono zewnętrzny taras.
Kozioł i koło paleczne jako elementy dekoracyjne
Kondygnacje nadziemne zawierają pomieszczenia dla głównych użytkowników - rodziny. Na parterze znajduje się przestrzeń dzienna z kuchnią i czytelnią. Otwiera się ona na ogród obszernymi przeszkleniami, a dodatkowe ukryte okno pozwala na wgląd w strefę przedwejściową. Na wyższych piętrach są sypialnie z łazienkami, a na antresoli – przestrzeń pracy z widokiem na okoliczne pola. Otwór pomiędzy najwyższymi kondygnacjami pozwolił na umieszczenie wewnątrz historycznego koła palecznego. Na parterze osadzono zaś oryginalny kozioł z rozebranego wiatraka. Zresztą taki wiatrak nazywa się fachowo koźlakiem. - Niestety nie wiadomo, z którego roku jest nasz wiatrak. Nie było dokumentacji tego obiektu - tłumaczy Mateusz Piwowarski.
Obiekt ze względu na nową funkcję wymagał wykonania nowej konstrukcji. Stare elementy, nadające się do ponownego wykorzystania, zostały oczyszczone i odrestaurowane. Dolna część domu ma żelbetowe stropy i ściany. Z niej wyprowadzono 4 słupy, na których opierają się kolejne poziomy budynku. W ścianach zewnętrznych wykorzystano stare belki młyna, tworząc tzw. mur pruski we wnętrzach. Wiatrak ma dwuspadowy dach z drewnianą więźbą o konstrukcji krokwiowo-jętkowej.
Połączenie starego z nowym: drewna z żelbetem
Wykończenie budynku to połączenie starego z nowym, historii i nowoczesności. Na elewacji użyto desek ze starej konstrukcji. Nowe deski zostały częściowo opalone ogniem. W niektórych miejscach przebija się drugi ważny materiał – żelbet. To on "dźwiga" budynek i okala utworzony wokół niego nasyp. Kolejnym jest szkło. Wykorzystane najbardziej na parterze, w części podziemnej i na antresoli. Pozwoliło to otworzyć wnętrze na otaczającą naturę i rolę. W wyższych partiach budynku zastosowano wysokie pionowe okna. Taki zabieg pozwolił wtopić im się w powtarzalny rytm elewacyjnej deski. Jako pokrycie dachowe zastosowano gont drewniany. Ciekawym pomysłem inwestorki na ogrodzenie posesji jest wykorzystanie starych podkładów kolejowych jako słupków przęseł.