Śląski pisarz Alojzy Lysko od lat przypomina i pielęgnuje pamięć śląskich żołnierzy Wehrmachtu, szczególnie pochodzących z jego rodzinnych Bojszów i okolicznych miejscowości. Tych poległych na frontach II wojny światowej i tych, którzy powrócili z niej okaleczeni na ciele i duszy. Oraz opisuje tragedie ich najbliższych - rozłąkę, obawę, niepewność losów i rozpacz po śmierci. W zebranych przez Lyskę relacjach członków rodzin już wcześniej pojawiały się opowieści o zjawiskach irracjonalnej, paranormalnej wręcz natury, interpretowanych przez bliskich jako znaki czy sygnały z zaświatów. W dziesiątym tomie "Duchów wojny" takie motywy dominują, będąc jego główną i zasadniczą treścią. Zresztą jakże by inaczej być mogło w dziele, którego sam tytuł zwiastuje, że o duchach w nim mowa?
Taki duch zjawi się w nocy podczos śniku, kajś zagrucho, zajynczy, owieje zimnym powietrzym, zamigo światłym, wyświetli się na rodzinnej fotografii, sprowadzi do gowy taki a niy inne myśli, ostrzeże przed niyszczynściym, rozpoli miłość, uspokoi serce, ulyczy choroba, oświyci rozum - na różne sposoby dawoł nom bydzie znaki i zawdy poprowadzi ku dobrymu, nigdy ku złymu - mówi jeden z bohaterów Lyski.
Książka "Duchy wojny mówią do nas" ukazała się pod koniec lipca 2022. Już teraz gorąco ją polecamy. Wkrótce u nas jej obszerniejsza recenzja.