Chciałbym napić się z osobami, które umieściły WUF11 w jednym z najbardziej dystopicznych miejskich krajobrazów w Europie. Muszą mieć poczucie humoru. Radzieckie przejścia podziemne, amerykańskie drogi, szalone labirynty spacerowe, głupie nowe i stare budynki - napisał duński urbanista Mikael Colville-Andersen, gdy zobaczył centrum Katowic. Dzień później zadowolony objeżdżał na rowerze Dąbrowę Górniczą, w której "radzieckich przejść, amerykańskich dróg i innych labiryntów też nie brakuje". O co tu chodzi? - zapytacie. No właśnie. Pytamy prezydenta Dąbrowy Górniczej, Marcina Bazylaka.
A
więc Dąbrowa Górnicza postanowiła strollować Katowice?
Strollować?
My nikogo nie
trollujemy.
Duńczyk
Mikael Colville-Andersen był gościem Światowego Forum Miejskiego.
Skrytykował wygląd centrum Katowic. Dzień później zachwycony
zwiedzał Dąbrowę Górniczą. To się chyba nazywa trolling.
Po
pierwsze, Mikaela Colville-Andersena nie musieliśmy zapraszać do
Dąbrowy Górniczej, ponieważ w trakcie Światowego Forum Miasta
zatrzymał się w jednym z hoteli w naszym mieście. Postanowiliśmy
tę okazję wykorzystać i zaprosiliśmy go na rowerową przejażdżkę
po śródmieściu Dąbrowy Górniczej, by pokazać projekty które
realizujemy.
To
jest ta różnica: w Katowicach mu się nie spodobało, ale gdyby
ktoś pokazał mu Koszutkę, pewnie też by się zachwycał. W
Dąbrowie nie widział szerokich dróg dla samochodów, przejść
podziemnych i betonowego placu przed Pałacem Kultury Zagłębia?
Widział
i dowiedział się, że nasze
miasto nie posiada historycznego centrum, ponieważ rozwijało się
wraz z rozwojem przemysłu w regionie. Obecny układ komunikacyjny
Dąbrowy został zaprojektowany 50 lat temu i powstał przy okazji
budowy Huty Katowice, dlatego właśnie
mamy
szerokie arterie i przejścia podziemne. Ich głównym zadaniem było
umożliwienie w jak najkrótszym czasie dojazdu kilkudziesięciu
tysięcy pracowników do huty, a potem ich powrót do domu. Tak samo
zaprojektowane zostały linie autobusowe i tramwajowe. Dziś
rzeczywistość jest zupełnie inna i inne są oczekiwania
mieszkańców, dlatego zmieniamy siatkę połączeń autobusowych, w
śródmieściu stawiamy na tramwaj, a budując drogi rowerowe i
ułatwiając pieszym poruszanie się po centrum, tworzymy alternatywę
dla samochodów.
To
co go właściwie ujęło w waszej
opowieści?
Przede
wszystkim to, że pracujemy z mieszkańcami i projektowane oraz
wdrażane przez nas zmiany odzwierciedlają ich oczekiwania.
Projektując zmiany w śródmieściu konsultowaliśmy się z
mieszkańcami śródmieście, przedsiębiorcami prowadzącymi w tym
obszarze swoje działalności, a także osobami, które każdego dnia
są użytkownikami centralnej części miasta. Bardzo spodobały mu
się również przestrzenie byłej fabryki obrabiarek, która
funkcjonowała w samym sercu Dąbrowy Górniczej. To właśnie w tym
miejscu realizujemy projekt Fabryka Pełna Życia, czyli stworzenia
przyjaznego i tętniącego życiem centrum miasta, którego w
Dąbrowie Górniczej zawsze brakowało.
Trolling
czy nie, korzyść marketingowa jest. Jaka?
Dobre
słowo zawsze jest w cenie. Szczególnie, kiedy dyskutujemy o
przestrzeni publicznej, a dobre słowo na temat naszych projektów
pada z ust znanego i cenionego w świecie urbanisty. Poza tym, to
chyba dobrze, że po wizycie na WUF Mikael Colville-Andersen ma
również dobre wspomnienia z Polski, prawda?
Może Cię zainteresować:
Przylatuje Duńczyk do Katowic na WUF11. Nie znalazł autobusu, naciągnął go taksówkarz
Może Cię zainteresować: