Działka, na której miał stanąć nowy dom w Katowicach, przy spokojnej uliczce w dzielnicy Ligota-Panewniki, była wyzwaniem dla architektów. Nie dość, że wąska i długa, to jeszcze otoczona innymi domami. Tylko po jednej stronie, przy końcu działki, były niezabudowane przestrzenie.
Dom odwołujący się do tradycji śląskiego modernizmu
Powstał na niej finalnie nowoczesny, minimalistyczny, ale i oryginalny w formie dom jednorodzinny, odwołujący się do pięknych tradycji katowickiego modernizmu. W dodatku skrywający całkiem spore przestrzenie, bo rezydencja liczy 380 m2 powierzchni (garaż na dwa stanowiska zbudowano osobno). Zaprojektowała go katowicka pracownia DD Architekci.
Oszczędność formy, prostota i wynikowość formy to cechy, które łączą takich architektów jak Karol Schayer, Tadeusz Michejda czy współcześnie, Eduardo Souto de Moura, Alvaro Siza, Aires Mateus, Alberto Campo Baeze.
- Ta trudna droga jest przeciwieństwem komercyjnego naśladowania designu i form projektów z innych stron świata, którym żywi się polska architektura - uważa architekt Dariusz Piotr Dudek, prezes DD Architekci. - Filozofia ta pozwoliła nam zaprojektować tę minimalistyczną rezydencję. Forma jej wynika bezwzględnie z kształtu i uwarunkowań działki oraz oczywiście potrzeb inwestora. Mimo uniwersalnego języka wizualnego nie zabrakło lokalnego akcentu, detalu, który ma mówić o tożsamości i charakterze miejsca, w którym budynek został zaprojektowany. Dom nie ma zbytecznego, modnego teraz banalnego designu a skupia się na ponadczasowych rozwiązaniach skupionych na czystości formy - opisuje architekt.
I dodaje: - Bardzo się cieszymy że otwartość inwestora i zrozumienie naszej filozofii pozwoliło nam zaprojektować ten obiekt w duchu architektury, w którą wierzymy i staramy się tworzyć od ponad 10 lat.
Zielone tarasy "wewnątrz" bryły domu
Główną bryłę budynku podniesiono, by zapewnić większą ekspozycję i zabezpieczyć dom przed wodą opadową. Zaprojektowano też platformę, dzięki której stworzono zielone tarasy i powiększono przestrzenie dodatkowe. Z prostokątnej bryły wycięto (najpierw w komputerze oczywiście) dwa miejsca w formie trapezu, od strony niezabudowanych działek. Celem było uzyskanie dodatkowych tarasów, niejako we "wnętrzu" bryły i doświetlenie pomieszczeń. Po przeciwnej stronie z jednorodnej bryły również wycięto dwa elementy, by stworzyć strefę wejściową i doświetlić komunikację wewnętrzną. Wreszcie projektanci stworzyli przestrzenie na piętrze, gdzie rządzą tylko dzieci oraz na parterze dodali siatkę cięto-ciągnioną domykającą bryłę.

Może Cię zainteresować: