Pierwsze wzmianki o śniętych rybach pojawiły się 3 sierpnia. Badania wykazały obecność glonów na poziomie 100 mln komórek w litrze wody. W następnych dniach ich populacja spadła do 13 mln. Wojewoda śląski zdecydował o wyłączeniu zbiornika Dzierżno Duże z użytkowania. Zakaz obejmuje spożywanie wody, kąpiele, połów, spożywanie ryb, pojenie zanieczyszczoną wodą zwierząt gospodarskich i domowych. Nowe rozporządzenia obowiązują do 19 sierpnia.
Nadtlenkiem wodoru w algi
Ministerstwo Klimatu i Środowiska postanowiło zastosować eksperymentalną metodę ratowania ekosystemu rzeki. Polega ona na dozowaniu nadtlenku wodoru (H2O2) do wód rzeki Kłodnicy za małą elektrownią wodną Pławniowice. Resort oraz odpowiedzialni za proces badacze chcą sprawdzić, czy środek wpłynie na zatrzymanie rozwoju populacji glonów w najtrudniejszym okresie dla ekosystemu Odry.
Metoda nie jest zupełnie prekursorska. W 2021 roku Brytyjczykom udało się ograniczyć rozwój złotej algi w rozlewiskach Norfolk Broads właśnie dzięki nadtlenkowi wodoru. W Polsce substancja była używana do zwalczania zakwitów glonów z gatunki sinic oraz neutralizacji ścieków w procesie oczyszczania wody. Według badaczy nadtlenek wodoru nie rujnuje wodnego ekosystemu, gdyż rozkłada się w wodzie na tlen i wodę, nie pozostawiając żadnych produktów ubocznych.
Co doprowadza do rozwoju złotej algi?
Obecność i rozwój niebezpiecznych glonów w Kanale Gliwicki i zbiorniku Dzierżno Duże spowodowane jest nałożeniem na siebie wielu czynników. Głównym winowajcą katastrofy jest wysokie zasolenie – zanieczyszczenie chlorkami i siarczanami pochodzącymi z wód dołowych odprowadzanych przez kopalnie – oraz niska prędkość przepływu. Takie środowisko jest idealne do rozwoju glonu Prymnesium parvum (tzw. złote algi), której toksyny doprowadzają do masowego pomoru ryb.
Właśnie mijają dwa lata od pierwszej katastrofy ekologicznej na Odrze. Od tego czasu wyłowiono z jej nurtu 1650 ton śniętych ryb, co stanowi prawie 60% całej populacji. Rozmiary trwającej właśnie hekatomby poznamy dopiero pod koniec roku.
System monitoringu rzek nie działa
Jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości starano się wprowadzić środki zaradcze, niestety były one fasadowe. Ówczesna Minister Klimatu i Środowiska zdecydowała o przekazaniu 250 mln złotych na system monitoringu rzek i jezior, który do końca 2025 roku miał liczyć 825 punktów pomiarowych. Według ministerstwa obecnie działa 30 punktów i mało wskazuje na to, że uda się w najbliższych miesiącach zamknąć realizację.
Dlatego 2 sierpnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska złożyło zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych podczas realizacji projektu monitoringu rzek.
Obecne ministerstwo zmieniło podejście do problemu zanieczyszczenia Odry, decydując się na budowę instalacji oczyszczających kopalniane solanki. Do końca września mamy poznać koszt i harmonogram realizacji tych inwestycji. Wedle wstępnych szacunków jedna taka instalacja może pochłonąć od 1,2 mld do 1,5 mld zł.
Może Cię zainteresować: