Embargo na gaz i ropę z R Osji

Embargo na rosyjskie surowce. Jerzy Markowski: Natychmiastowe odcięcie się od ropy i gazu z Rosji? Niemożliwe

Embargo na rosyjskie surowce. Jerzy Markowski: Natychmiastowe odcięcie się od ropy i gazu z Rosji? Niemożliwe

autor artykułu

Jerzy Markowski

Jeszcze sześć tygodni temu, milcząco, bez refleksji, przyjmowano informację, że Unia Europejska codziennie na zakup surowców energetycznych wydaje prawie 1,5 miliarda Euro. Tak samo milcząco było z węglem, którego wydobyciem w Unii Europejskiej zajmuje się właściwie tylko Polska, Czechy oraz Hiszpania.

To produkcja niedostateczna dla potrzeb unijnej gospodarki, czego dowodem jest import do UE około 116 milionów ton węgla rocznie. Podobnie jest z gazem ziemnym, którego Unia Europejska importuje rocznie około 330 miliardów m3. Równie znaczące są wolumeny i wartości importu ropy naftowej, której ilość w skali roku przekracza 500 milionów ton, o wartości prawie 200 miliardów Euro. Niezależnie od wyżej wymienionych paliw, czyli węgla kamiennego, gazu ziemnego, czy ropy naftowej, sprowadzono w ubiegłym roku na rynek UE około 32 miliony ton LNG, czyli płynnego gazu ziemnego, o wartości prawie 18 miliardów Euro.

Od pięciu tygodni, skoncentrowano się na refleksji, że 49 procent importu węgla, czyli ok. 49,2 mln ton, pochodzi z Rosji. Podobnie jest z gazem ziemnym, którego dostawcą do Unii Europejskiej w 45 procentach jest Rosja, dostarczając na unijny rynek ok. 155 miliardów m3 rocznie. Liczby te mają różną wagę dla gospodarek poszczególnych państw UE. Najbardziej znaczącym importerem surowców energetycznych jest największa gospodarka w Europie, gospodarka Niemiec. To tam, tylko w ubiegłym roku, trafiło 81,4 miliona ton ropy naftowej, z czego 34 procent, czyli 27,6 miliona ton, ze złóż rosyjskich. Tam również, czyli do Niemiec, w ubiegłym roku trafiło około 32,4 mln ton węgla, z czego 57 procent ze złóż w Rosji. Niemiecka gospodarka w roku ubiegłym zużyła ponad 90 miliardów m3 gazu ziemnego, z czego 95 procent pochodziło z importu. Aż 55 procent z Rosji.

Niemcy zużywają więcej energii. Dla nich embargo to trudniejsza decyzja

Czy zatem należy się dziwić, że rząd Niemiec, utrzymując za cel odchodzenie od importu surowców energetycznych z Rosji, nie deklaruje zrobienia tego natychmiast? Tak na razie rząd niemiecki zdecydował o budowie gazoportu u ujścia Łaby, którego infrastruktura pozwoli na import około 8 miliardów metrów sześciennych gazu. Ponadto, rząd tego kraju analizuje rezygnację zaplanowanego na rok 2030 całkowitego odejścia od produkcji energii elektrycznej z węgla, a warto pamiętać, że obok importu dla celów energetycznych węgla kamiennego, kraj ten wydobywa, wyłącznie dla własnych celów energetycznych, ponad 135 milionów ton węgla brunatnego. Nie podjęli jednak Niemcy żadnej decyzji w sprawie odejścia do roku 2030 od produkcji energii w elektrowniach jądrowych. Nie ulega żadnej wątpliwości, że skala wyzwań energetycznych wobec wdrażanego embarga na dostawy surowców energetycznych, jest w Niemczech poważnym zadaniem, bowiem trzeba pamiętać, że w kraju tym, rocznie, zużywa się ponad 600 TWh energii elektrycznej. Dla porównania w Polsce to około 160 TWh, jednak populacja niemiecka to jest ponad 80 milionów obywateli, przy naszej na poziomie 38 milionów.

Polityczne wyzwanie odejścia od importu surowców energetycznych z Rosji w krótkim przedziale czasowym, ale nie od jutra, możliwe jest w zakresie dostaw węgla kamiennego. Nie jest możliwe natomiast, bez drastycznego wzrostu ubóstwa energetycznego w UE, natychmiastowe odejście od importu z Rosji gazu ziemnego oraz ropy. Podstawowym problemem jest bowiem brak infrastruktury dla dostaw gazu i ropy od innych dostawców niż Rosja.

Warto skonstatować, że ubiegłoroczny import do UE z Rosji miał wartość 50 miliardów Euro dla ropy, około 30 miliardów Euro dla gazu, ponad 2 miliardy Euro dla węgla oraz 2 miliardy Euro dla LNG. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, można założyć, że przy obecnym poziomie cen, hipotetyczny wolumen dostaw surowców energetycznych z Rosji do Unii Europejskiej, miałby wartość prawie 150 miliardów Euro za rok.

Realizując w większości krajów UE doktrynę odejścia od dostaw surowców energetycznych z Rosji warto, a moim zdaniem nawet trzeba, skutecznie zbadać, jaki udział w ograniczaniu wydobycia surowców energetycznych w Europie miały protesty i często skuteczne blokady wydobywania tych surowców, organizowane przez tzw. organizacje ekologiczne. Śmiem twierdzić, że to właśnie ich sprzeciwy, skutkujące blokadą wydobycia wielu złóż surowców energetycznych w Europie, spowodowały tak znaczące, i jak się dziś okazuje niestabilne, uzależnienie wielu państw Unii Europejskiej od importu, zwłaszcza z Rosji.

Import węgla z Rosji

Może Cię zainteresować:

Jerzy Markowski: Jest wojna. Skąd my weźmiemy węgiel?

Autor: Jerzy Markowski

07/03/2022

polska-wróci-do-ogrzewania-węglem

Może Cię zainteresować:

Jerzy Markowski wyjaśnia podwyżki cen węgla. "Popyt rośnie, bo ludzie kupują, żeby mieć"

Autor: Martyna Urban

22/03/2022

Zdjęcie poglądowe

Może Cię zainteresować:

Markowski: "Mówimy o blokadzie rosyjskiego węgla, a jednocześnie zasypujemy szyby w Krupińskim. W Makoszowach zostało 140 mln ton węgla"

Autor: Martyna Urban

22/03/2022