- Jeszcze przed rosyjskim atakiem na Ukrainę w naszym regionie pracowało kilkadziesiąt tysięcy obywateli tego kraju. Głównie w budowlance, transporcie, usługach, gastronomii, przetwórstwie przemysłowym, czy firmach remontowych.
- O ile do tej pory zdecydowaną większość ukraińskiej diaspory w Polsce stanowili mężczyźni, to wśród napływających teraz uchodźców przeważają kobiety z dziećmi.
- Informacje o ofertach
zatrudnienia dla obywateli Ukrainy zbierają powiatowe urzędy pracy,
organizacje pracodawców,
ale
także Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do Polski napłynęło już ponad milion ukraińskich uchodźców. Znaczna część z nich znalazła dach nad głową w prywatnych domach i mieszkaniach. Coraz częściej pojawiają się też apele o pomoc w znalezieniu im pracy. W mediach społecznościowych od kilku dni widać prawdziwy wysyp tego typu ogłoszeń. Niezależnie od takiego „pospolitego ruszenia” trwa również mobilizacja w organizacjach biznesowych i urzędach pracy.
Potrzebna będzie praca dla kobiet. Firmy już mogą je zgłaszać
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna uruchomiła specjalny zespół, który ma kontaktować się z działającymi na jej terenie firmami pod kątem ofert zatrudnienia dla przybywających z Ukrainy uchodźców. Jak przekazała nam Mirella Jezierska z działu promocji KSSE w poniedziałek (7 marca) w formule online odbyło się władz Strefy z przedstawicielami pracodawców.
- Informacje o konkretnych wolnych wakatach jeszcze nie padły, ale już jedna z firm, która do tej pory nie zatrudniała obywateli Ukrainy zapowiedziała, że teraz będzie to czynić – relacjonuje Mirella Jezierska. Jak tłumaczy, przedsiębiorcy z terenu KSSE, chcący zatrudnić u siebie Ukraińców, będą mogli zamieszczać swoje oferty w działającym na stronie internetowej Strefy, banku ofert pracy.
Informacje o ofertach zatrudnienia dla obywateli Ukrainy zbierają także powiatowe urzędy pracy (docelowo znajdą się one w Centralnej Bazie Ofert Pracy – figurujące tam ogłoszenia są przetłumaczone na język ukraiński i - jak zapewniają przedstawiciele służb zatrudnienia - zweryfikowane). Składający takie oferty przedsiębiorcy powinni w uwagach dodać komentarz informujący, że są one skierowane do obywateli Ukrainy. Z kolei dla uchodźców chcących znaleźć pracę w sektorze ochrony zdrowia możliwość umieszczenia ogłoszenia na swojej stronie internetowej zadeklarowała Śląska Izba Lekarska (w ogłoszeniu należy wskazać miasto, określić w jakim charakterze można podjąć pracę oraz podać numer telefonu lub e-maila).
Eksperci zwracają uwagę, że o ile do tej pory zdecydowaną większość ukraińskiej diaspory w Polsce stanowili mężczyźni (wedle danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach ponad 77 proc. wszystkich zezwoleń na pracę cudzoziemca w naszym regionie za okres od stycznia do września ubiegłego roku dotyczyło mężczyzn), to wśród napływających obecnie uchodźców przeważają kobiety z dziećmi. Dlatego też kiedy, zrzeszająca ponad 19 tysięcy firm z całego kraju, organizacja Pracodawcy RP zaapelowała do swoich członków o zgłaszanie wolnych miejsc pracy, to od razu zaznaczyła, że szczególnie mile widziane będą te skierowanych dla kobiet.
- Pomożemy Państwu w dopełnieniu wszelkich kwestii technicznych związanych z połączeniem konkretnego pracodawcy z pracownikiem – obiecują Pracodawcy RP. Organizacja zawarła także porozumienie o współpracy z Naczelną Radą Adwokacką i oferuje przybywającym do Polski Ukraińcom wsparcie w zakresie pomocy prawnej, legalizacji dokumentów i zatrudnienia oraz organizacji pobytu.
- Potrzebna jest organizacja żłobków i przedszkoli, aby obywatelki Ukrainy na polskiej ziemi mogły godzić życie zawodowe z opieką nad dziećmi - zwraca uwagę Katarzyna Śleziona - Kołek z Centrum Pracy Pajmon CPT.
Napływ Ukraińców do Polski trwał od blisko dekady
Jeszcze przed rosyjskim atakiem na Ukrainę w województwie śląskim pracowało ok. 60 tysięcy Ukraińców. Co najmniej, gdyż liczba ta (58,5 tys. na 31 grudnia 2021 r.) obejmowała jedynie tych, którzy odprowadzali składki na ubezpieczenia społeczne – jeśli uwzględnić dzieci, osoby nie pracujące, zatrudnione na podstawie umowy – zlecenia (czyli nieoskładkowane), bądź też pracujące na czarno, to faktyczna wielkość ukraińskiej diaspory w naszym regionie robi się oczywiście większa.
Według danych ZUS pracujący (i odprowadzający składki) Ukraińcy pod koniec grudnia stanowili przeszło ¾ wszystkich cudzoziemców zatrudnionych w firmach naszego regionu, a jednocześnie ponad 8 proc. wszystkich pracujących w Polsce przedstawicieli tej nacji. Innymi słowy, mniej więcej co dwunasty pracujący w naszym kraju Ukrainiec zatrudniony był gdzieś w województwie śląskim.
Jak podkreślają
przedstawiciele biznesu i służb
zatrudnienia napływ Ukraińców
do Polski
trwał
nieprzerwanie co najmniej od 2014 r.
Chętnych
do pracy w naszym kraju obywateli Ukrainy było wyraźnie więcej
aniżeli przedstawicieli innych nacji. Dość
powiedzieć, że na ogólną liczbę blisko 167 tys. oświadczeń
o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi, które w ubiegłym
roku wydały powiatowe urzędy pracy w naszym
regionie
blisko 139 tys. (tj. ponad 80 proc.) dotyczyło właśnie obywateli
Ukrainy. Podobnie
było w
styczniu tego
roku - ponad
80 proc. takich
oświadczeń
w
woj. śląskim wydano właśnie dla Ukraińców.
Nie tylko budowlanka, transport, czy przetwórstwo. Pracują w każdej branży
Pracowników z Ukrainy można było spotkać przede wszystkim w budowlance, usługach, gastronomii, przetwórstwie przemysłowym, firmach remontowym, gospodarce magazynowej, czy transporcie. Tę listę można by jednak wydłużać w nieskończoność, a eksperci mówią wprost: obecnie nie ma chyba branży, w jakiej nie byliby zatrudniani Ukraińcy. Znaleźć ich można nawet… pod ziemią – w prywatnej bytomskiej kopalni Eko Plus, fedrującej węgiel ze złóż dawnej KWK Powstańców Śląskich, pracuje kilkunastu ukraińskich górników.
- W firmach przewozowych z naszego regionu obywatele Ukrainy stanowili ok. 30 – 40 proc. zatrudnionych tam kierowców, a są i takie, gdzie było to niemal 100 proc. załogi. To konsekwencja braku kierowców, który widoczny był nie tylko w Polsce, ale też w całej Unii Europejskiej – mówi nam Kornelia Lewandowska, prezes Górnośląskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. Zwraca uwagę, że nawet otwarcie się niemieckiego rynku pracy na pracowników ze wschodniej Europy niewiele tu zmieniło.
- Nie nastąpił żaden gremialny odpływ Ukraińców do pracy w Niemczech. Oni zresztą, choć związani są z naszymi firmami, to swoją pracę wykonują praktycznie na terenie całej Unii Europejskiej – tłumaczy prezes Lewandowska.
Jak podkreśla Katarzyna Śleziona – Kołek z Centrum Pracy Pajmon CPT polskie firmy rekrutują wśród Ukraińców zarówno pracowników produkcyjnych, jak też specjalistów.
- Średnio co piąty zatrudniany w Polsce Ukrainiec to specjalista – informuje nas Katarzyna Śleziona – Kołek.
- Z punktu widzenia pracodawców atutem ukraińskich pracowników była elastyczność w akceptacji różnych prawnych form zatrudnienia, np. leasingowanie przez agencje pracy tymczasowej – tłumaczy prof. Rafał Muster, specjalista w zakresie rynku pracy i zarazem zastępca dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego.