Dokładnie 28 lutego został uruchomiony fotoradar na "zakręcie mistrzów" na rudzkim odcinku Drogowej Trasy Średnicowej. Przez ten czas urządzenie wykonało ponad 2 tysiące zdjęć, które trafiły do kierowców przekraczających w tym miejscu prędkość.
- Przy pomocy fotoradaru w Rudzie Śląskiej zarejestrowano dotychczas 2 163 naruszeń. Kierujący przekraczali dopuszczalną tam prędkość średnio o 23 km/h - powiedziała nam Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Dodajmy, że tylko przez pierwsze 3 dni fotoradar na "zakręcie mistrzów" zrobił aż 360 zdjęć.
- Czy naprawdę zwolnienie na newralgicznym zakręcie DTŚ do 80 km/h jest takie trudne albo jest dla kogoś ujmą na honorze? Mam nadzieję, że kary, które otrzymają kierowcy łamiący przepisy drogowe nie tylko uderzą ich po kieszeni, ale przede wszystkim dadzą im do myślenia. Bo prawda jest taka, że swoją brawurą zagrażają zdrowiu i życiu innych i swojemu - grzmiał wówczas Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Fotoradar? Teraz wypadków już prawie nie ma
Statystyka podana przez GITD pokazuje, że wielu kierowców wciąż nie zwalnia na "zakręcie mistrzów". Jednak policyjne dane wskazują na to, że bezpieczeństwo na tym łuku drogi znacznie się poprawiło. Wcześniej co rusz dochodziło tu do groźnych zdarzeń - kolizji i wypadków.
- od 24 grudnia jak tylko został założony masz (fotoradaru - przyp. aut.) to mieliśmy zaledwie jedno zdarzenie drogowe - nieprawidłowa zmiana pasa ruchu - mówi nam asp. szt. Arkadiusz Ciozak, rzecznik rudzkiej policji. Dodaje, że fotoradar zdecydowanie poprawił bezpieczeństwo na "zakręcie mistrzów"
- My o tym zakręcie już w zasadzie zapomnieliśmy - przyznaje Ciozak